1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Ślimacze tempo wzmacniania Bundeswehry

28 października 2022

Niemieckie wojsko oddaje sprzętu więcej niż uzyskuje, a nowe systemy broni nawet nie zostały zamówione – twierdzi „Die Welt”.

https://p.dw.com/p/4InYX
Kanclerz Olaf Scholz w trakcie wizyty na poligonie Putlos w Szlezwiku-Holsztynie
Kanclerz Olaf Scholz w trakcie wizyty na poligonie Putlos w Szlezwiku-HolsztynieZdjęcie: Marcus Brandt/dpa/picture alliance

Kilka dni po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, niemiecki kanclerz Olaf Scholz ogłosił w Bundestagu „epokowy zwrot” i zapowiedział przeznaczenie 100 mld euro na wzmocnienie Bundeswehry, przypomina w piątek (28.10.2022) dziennik „Die Welt”. Kanclerz chce, by Bundeswehra stała się „najlepiej wyposażoną siłą zbrojną w Europie”, ale „idzie to raczej w odwrotnym kierunku” – ocenia gazeta.

„Ani jedna brygada wojskowa licząca 5 tys. żołnierzy nie jest obecnie w pełni sprawna. Nikt tak naprawdę nie wie, jak ma wyglądać cała dywizja licząca 15 tys. żołnierzy, a także kilkadziesiąt okrętów i samolotów do 2025 roku, co obiecano NATO. Bo Ministerstwo Obrony, kierowane przez Christine Lambrecht (SPD), nie nadąża za ambicjami kanclerza” – pisze „Die Welt”.

Gołe wojska lądowe

Gazeta przypomina, że już w dniu rosyjskiego ataku na Ukrainę dowódca niemieckich wojsk lądowych generał Alfons Mais przyznał, iż podlegające mu siły są „mniej więcej gołe”. „Niemal osiem miesięcy później wojska lądowe są jeszcze bardziej gołe” – ocenia dziennik.

Przewodniczący Związku Niemieckich Sił Zbrojnych (Bundeswehrverband) pułkownik André Wuestner uważa, że Bundeswehraoddaje więcej sprzętu niż uzyskuje. Jak pisze „Die Welt”, jednym z powodów tej sytuacji jest to, że większość systemów uzbrojenia, przekazywanych Ukrainie pochodzi z zasobów wojsk lądowych. Nie ma widoków na to, by zastąpiono oddany sprzęt. Z drugiej strony, pisze gazeta, zbyt wolne jest tempo remontu uzbrojenia, który jest w posiadaniu armii.

„Dowódca marynarki, który nie musiał oddawać niczego Ukrainie, w ten sposób mówi o swoich priorytetach: amunicja, amunicja, amunicja, części zamienne, części zamienne, części zamienne” – relacjonuje „Die Welt”.

Niemiecka minister obrony Christine Lambrecht
Niemiecka minister obrony Christine LambrechtZdjęcie: Thilo Schmuelgen/REUTERS

 

I dodaje, że nowy sprzęt dla Bundeswehry, który ma zostać zakupiony z puli 100 mld euro, „nie został jeszcze zamówiony”. Powołane przez parlament gremium, które ma doradzać zakupom uzbrojenia ze 100-miliardowego funduszu, jeszcze nigdy nie obradowało na tajnym posiedzeniu. „Wysłuchują wciąż tylko o tym, co idzie źle” – pisze gazeta.

Mniejsze środki na inwestycje

Jak dodaje, także Federalny Trybunał Obrachunkowy skrytykował w raporcie „znaczne niedociągnięcia” w przygotowanych przez minister obrony planach dotyczących wykorzystania funduszu specjalnego. Zaplanowane projekty zbrojeniowe miały przekroczyć budżet o 10 mld euro i nie uwzględniały wzrostu cen, jak również odsetek na obsługę zadłużenia. 

Niemiecka gazeta zwraca uwagę również na to, że założenia budżetów państwa na kolejne lata zakładają przeznaczenie około 50 mld euro rocznie na obronność. „To oznacza, że środki na inwestycje zbrojeniowe poza funduszem specjalnym będą mniejsze, bo z regularnego budżetu opłacone muszą zostać także rosnące koszty personalne i eksploatacji” – pisze „Die Welt”.

„Nawet jeśli w 2023 roku zgodnie z planem, oprócz 50 mld euro z budżetu podstawowego, wydanych zostanie 8,3 mld euro z funduszu specjalnego, wydatki na obronność wyniosą jedynie 1,7 procent produktu krajowego brutto. Przełom to to nie jest” – ocenia „Die Welt”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>