1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: zmiana polityki Brukseli wobec Wyszehradu

17 stycznia 2020

Twardo w kwestii praworządności, ale z większym szacunkiem i otwartością – tak zdaniem „Die Welt” ma wyglądać nowe podejście Brukseli do Grupy Wyszehradzkiej. Pośrednikiem chciałby zostać kanclerz Austrii Sebastian Kurz.

https://p.dw.com/p/3WLbA
Praga (16.01.2020): spotkanie przywódców Grupy Wyszehradzkiej z premierem Austrii
Praga (16.01.2020): spotkanie przywódców Grupy Wyszehradzkiej z premierem AustriiZdjęcie: DW/A. M. Pędziwol

Unia Europejska chce w przyszłości postawić na nowe, dwutorowe podejście do Polski, Węgier, Czech i Słowacji, czyli krajów tworzących Grupę Wyszehradzką (V4). Jak donosi niemiecki dziennik „Die Welt”, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen chce z jednej strony postępować twardo w sprawie naruszeń praworządności w tych krajach. „Jednocześnie chce jednak prowadzić strukturalny dialog z krajami środkowo- i wschodnioeuropejskimi, który wykraczałby daleko poza kontakty, jakie miały wcześniejsze komisje”.

Jak czytamy, celem jest „obchodzenie się ze sobą z szacunkiem i większą otwartością” i zapoczątkowanie w ten sposób nowej fazy odprężenia w Unii Europejskiej. Planowane są przy tym częstsze wizyty wysokich rangą europejskich polityków i członków Komisji Europejskiej w krajach Europy środkowo-wschodniej, ale także bardziej wyważona polityka migracyjna, która nie powinna być odbierana przez Wschód jak afront.

Wiedeński pośrednik

Gazeta ocenia, że do roli pośrednika w tym dialogu pretenduje wybrany właśnie ponownie na stanowisko kanclerz Austrii Sebastian Kurz, który wczoraj brał udział w spotkaniu przywódców Grupy Wyszehradzkiej w Pradze. Jak czytamy, wizyta Kurza była dokładnie uzgodniona z szefową Komisji Europejskiej.

Premier Austrii Sebastian Kurz (2. od lewej) w roli pośrednika między Brukselą a Grupą Wyszehradzką
Premier Austrii Sebastian Kurz (2. od lewej) w roli pośrednika między Brukselą a Grupą WyszehradzkąZdjęcie: DW/A. M. Pędziwol

Gazeta dodaje, że Sebastian Kurz, jako kanclerz średniej wielkości kraju, może być odbierany przez Wyszehrad lepiej niż kanclerz Niemiec Angela Merkel – pochodząca z największego państwa UE. Poza tym Merkel może kojarzyć się wschodnim Europejczykom z próbami narzucania kwot migracyjnych i chybioną, z ich punktu widzenia, polityką migracyjną.

„Chcę pomóc w tym, aby zasypać podziały, jakie powstały w UE. W uroczystych przemówieniach nie brakuje kwiecistych deklaracji, ale codzienność pokazuje potem, że wielu te podziały nie przeszkadzają. Niektórzy cynicznie je nawet podgrzewali” - mówił w Pradze austriacki kanclerz. „Die Welt” uważa, że Kurzowi mogło chodzić o byłego szefa KE Jeana-Claude'a Junckera, który nazwał kiedyś premiera Węgier Viktora Orbana „dyktatorem”, ale też o Merkel, chcącą narzucić wschodnioeuropejskim krajom kwoty migracyjne.

„Die Welt” przewiduje, że Komisja Ursuli von der Leyen nie zaproponuje w marcu rozdzielnika migrantów ze sztywnymi kwotami. Zamiast tego zainwestuje duże środki w ochronę granic zewnętrznych UE i przygotuje rygorystyczne przepisy dotyczące odsyłania nielegalnych migrantów do krajów trzecich.

Bez ustępstw ws. praworządności

„Wyjście naprzeciw wschodnim Europejczykom nie oznacza jednak, że szefowa KE pójdzie na kompromisy w kwestii łamania zasad praworządności, wolności wypowiedzi czy wymiaru sprawiedliwości. Postępowania z art. 7 przeciwko Polsce i Węgrom mają być kontynuowane” - czytamy.

Zdaniem gazety nowa komisarz zajmująca się tymi sprawami, Czeszka Vera Jourova, będzie jednak bardziej opanowana i „strategicznie mądrzejsza” niż jej poprzednik Frans Timmermans, którego uważano na wschodzie za wyniosłego. Poza tym Komisja w mniejszym stopniu sięgać będzie po „tępy, choć robiący dużo hałasu miecz artykułu 7”, a bardziej stawiać na coroczny monitoring praworządności we wszystkich 27 krajach Unii - uważa „Die Welt”.