1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Die Tageszeitung”: Ofiary na granicy polsko-białoruskiej

21 września 2021

Lewicowy berliński dziennik „Die Tageszeitung” pisze o odnalezieniu ciał migrantów przy granicy polsko-białoruskiej. Reportaż o sytuacji na granicy publikuje też „Die Welt”.

https://p.dw.com/p/40bJe
Polskie wojsko przy granicy z Białorusią
Polskie wojsko przy granicy z BiałorusiąZdjęcie: Maciej Moskwa/NurPhoto/picture alliance

„Odgrodzenie polsko-białoruskiej granicy drutem kolczastym pochłonęło pierwsze ofiary śmiertelne” – pisze we wtorek (21.09.2021) „Die Tageszeitung”, informując o odnalezieniu zwłok trojga osób po polskiej stronie granicy i zwłok kobiety po stronie białoruskiej. Mieli umrzeć z wyczerpania i wychłodzenia.

Korespondentka gazety Gabriele Lesser zauważa też, że po raz pierwszy od wprowadzenia stanu wyjątkowego w pasie przy granicy z Białorusią Polki i Polacy dowiadują się także o akcjach ratunkowych. Cytuje informację premiera Mateusza Morawieckiego o uratowaniu ośmiu migrantów, którzy ugrzęźli w bagnach na rozlewisku rzeki Supraśl, oraz piętnaściorga dzieci migrantów, z których połowa zakażona była koronawirusem. „Nie da się tego zweryfikować. Tak jak codziennie podawanych przez straż graniczną liczb o próbach ‘nielegalnego przekroczenia granicy'. Bowiem przed niemal miesiącem polski prezydent Andrzej Duda wprowadził na wniosek narodowopopulistycznego rządu stan wyjątkowy w regionie przy granicy z Białorusią” – pisze Leser, dodając, że media nie mają tam wstępu. 

Wojna hybrydowa Mińska i Moskwy

Nie wiadomo, co dzieje się z grupą 32 Afgańczyków, którzy koczowali przy granicy z Polską. „O tym, czy grupa ta dalej tam jest, czy chora Afganka jeszcze żyje, co stało się z dwojgiem niepełnoletnich, wiedzą jedynie straż graniczna, żołnierze na miejscu, tajne służby i rząd” – pisze Lesser. „Z polsko-białoruskiego regionu przygranicznego podawane są tylko oficjalne obwieszczenia. Pogłoski, a nie potwierdzone informacje” – dodaje niemiecka dziennikarka.

Grupa Afgańczyków koczująca na granicy polsko-białoruskiej
Grupa Afgańczyków koczująca na granicy polsko-białoruskiej koło Usnarza GórnegoZdjęcie: Czarek Sokolowski/dpa/AP/picture alliance

Wyjaśnia, że polski rząd uważa, iż napływ uchodźców na wschodnią granicę to „wojna hybrydowa Mińska i Moskwy przeciw UE”, działania odwetowe za sankcje wobec Białorusi. Tylko we wrześniu było 4000 prób nielegalnego przekroczenia granicy, w większości udaremnionych przez polską straż graniczną. „W praktyce wygląda to tak, że uchodźcy z Afganistanu, Iraku czy Somalii, którzy według szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego ‘płacą przemytnikom ludzi z Mińska 2500 dolarów za podróż do Niemiec', dowożeni są na granicę Białorusi, często udaje im się przejść, ale potem są wychwytywani przez polską straż graniczną i wypychani z powrotem. Prośba o możliwość wystąpienia o azyl przeważnie jest ‘niedosłyszana'” – pisze Lesser.

Rząd zyskuje poparcie

Dziennik „Die Welt" publikuje we wtorek reportaż dziennikarki hiszpańskiego „El Pais” o stanie wyjątkowym przy granicy Polski z Białorusią. Gloria Rodriguez-Pina cytuje politologa z Uniwersytetu Warszawskiego Macieja Duszczyka, który porównuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej do tej na granicy między Hiszpanią a Marokiem. Białoruś zwiększa presję na UE, tak jak kiedyś Maroko. Mieszkanka wsi Pogorzelce Olivia Hurley mówi gazecie, że trudno jej rozumieć, „iż państwo mobilizuje wszystkie zasoby materialne i ludzkie, zamiast wykorzystać je do rozpatrzenia wniosków kilku uchodźców”. „Wielu ludzi jest naprawdę zestresowanych. Ogromna obecność wojska przypomina starszemu pokoleniu o wojnie i czasach komunizmu” – dodaje.

Dziennik odnotowuje, że polski rząd „ma wewnętrzne problemy, bo w sierpniu rozpadła się koalicja, rząd stracił większość, a za naruszenie niezawisłości sądownictwa grożą Polsce milionowe unijne sankcje. „W obliczu zagrożenia z zewnątrz naród opowiada się po stronie rządu” – komentuje Maciej Duszczyk.

Według gazety „od początku kryzysu z uchodźcami partia rządząca PiS wyraźnie zyskuje poparcie”. „Trwa wojna propagandowa, którą Łukaszenko zdaje się wygrywać. Zachodnia prasa obszernie informowała o 32 Afgańczykach, którzy w strugach deszczu muszą koczować w pasie ziemi niczyjej pomiędzy Polską a Białorusią, ponieważ Polska nie wpuszcza ich do siebie, by mogli wystąpić o azyl. Także państwowe media w Mińsku o tym informowały” – pisze dziennik.