1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Der Spiegel: UE powinna wywrzeć presję na Rumunię

18 sierpnia 2018

„Der Spiegel” porównuje rumuńskiego polityka Liviu Dragneę do Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem niemieckiego tygodnika celem obu polityków jest podporządkowanie sobie sądów.

https://p.dw.com/p/33LcE
Liviu Dragnea, szef rumuńskich socjaldemokratów
Liviu Dragnea, szef rumuńskich socjaldemokratów, nie może sprawować żadnego urzędu państwowego ze względu na ciążący na nim wyrokZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/A. Alexandru

„Nieoficjalny władca Rumunii nazywa się Liviu Dragnea. Tak jak polski narodowy konserwatysta Jarosław Kaczyński, kieruje on rządem w Bukareszcie nie piastując żadnego urzędu państwowego, opierając się jedynie na sile swojego autorytetu, jako szefa najsilniejszej partii” – pisze Jan Puhl w najnowszym wydaniu ukazującego się w Hamburgu tygodnika. "Dragnea uważany jest za skorumpowanego, cynicznego technokratę władzy. To odróżnia go od Kaczyńskiego, wierzącego nacjonalisty i ideologa” – podkreśla autor komentarza. 

Obu polityków łączy natomiast to, że chcą „wymiar sprawiedliwości swojego kraju pozbawić niezależności i kontrolować go za pomocą większości w parlamencie”. Celem Kaczyńskiego jest „urzeczywistnienie ideału silnego państwa” – tłumaczy Puhl. Natomiast Dragnea chce jego zdaniem „chronić swoją sieć powiązań przed interwencją organów antykorupcyjnych”.  

Dragnea usuwa przeciwników

Autor pisze, że Dragnea pozbawił już stanowiska „nieustraszoną prokurator” Laurę Codrutę Koevesi. Teraz chce rozprawić się ze swoim największym wrogiem: prezydentem Klausem Iohannisem.

Jak podkreśla Puhl, posiadający de facto niewiele władzy Iohannis próbował „wszędzie, gdzie tylko możliwe”, blokować działania Dragnei. Ten ostatni chce obecnie przeforsować postępowanie prowadzące do pozbawienia prezydenta urzędu.

„Der Spiegel” przypomina, że w miniony weekend ponad 100 tys. osób demonstrowało przeciwko rumuńskiej politycznej klasie i reformie sądownictwa.  W Bukareszcie było ponad 400 rannych. „Podczas gdy Kaczyński jedynie wyzywa demonstrantów od »Polaków gorszego sortu«, Dragnea od razu zleca ich pobicie” – pisze Puhl. W tej sytuacji Rumunia nie powinna jego zdaniem obejmować w styczniu przewodnictwa Unii Europejskiej. 

Unio pomóż

„Nie można zrozumieć, dlaczego Bruksela nie interweniuje” – dziwi się Puhl. Jego zdaniem Bruksela powinna wywrzeć na Rumunię presję tak, jak na Polskę, wdrażając postępowanie w sprawie praworządności. „Rumuni, który wychodzą na ulice by bronić swojej wolności, zasługują na to, by UE ich wsparła” – kończy swój komentarz Puhl.

Liviu Dragnea jest rumuńskim politykiem i samorządowcem. Był wicepremierem, ministrem i deputowanym. Od 2015 jest przewodniczącym Partii Socjaldemokratycznej (PSD).

Rumuńskie dzieci ulicy