1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy Niemcy sprowadzą dzieci bojowników ISIS?

15 maja 2019

Adwokat domaga się od rządu sprowadzenia do Niemiec dzieci zmarłej zwolenniczki tzw. Państwa Islamskiego. Dziećmi zajęliby się ich dziadkowie, którzy mieszkają w Niemczech.

https://p.dw.com/p/3IY9t
IS Kinder
Zdjęcie: NDR

Dwie dziewczynki w wieku czterech i niespełna dwóch lat przebywają w syryjskim obozie dla uchodźców Al-Hol, w którym wedle danych Czerwonego Krzyża panują „przerażające” warunki.

Decyzja w rękach sądu

Dziewczynki dotarły na Bliski Wschód z nieżyjącą już matką, która opuściła Niemcy, by stanąć u boku tzw. Państwa Islamskiego.

Adwokat z Hanoweru Dirk Schoenian chce na drodze sądowej wymóc na niemieckim rządzie decyzję o sprowadzeniu dzieci do Niemiec, gdzie miałyby trafić pod opiekę swoich dziadków. O sprawie ma zdecydować berliński Sąd Administracyjny. Jeśli uznałby taką konieczność, to decyzję musiałoby wykonać niemieckie MSZ. Zwykle tego typu sprawy trwają w sądzie do 3 miesięcy.

Deutschland Protest vor dem Auswärtigen Amt | Kinder IS
Intessar Aataba stoi przed MSZ w Berlinie, domagając się sprowadzenia wnuka (zdjęcie w smartphonie) z Syrii do Niemiec (29.04.2019)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Clasmann

Dzieci w niebezpieczeństwie

Adwokat wskazuje na panujące w obozie warunki, które „bezpośrednio zagrażają życiu”. Schoenian mówił w rozmowie z Deutschlandfunk o braku opieki medycznej i związanym z tym ryzyku wybuchu epidemii oraz o ryzyku seksualnego wykorzystywania bezbronnych dzieci.

„Rząd federalny próbuje się wykręcić od konsularnej odpowiedzialności za zapewnienie bezpieczeństwa”, mówił Schoenian.

Wedle informacji publicznych rozgłośni NDR i WDR oraz dziennika Sueddeutsche Zeitung, matka dziewczynek zginęła w walce w pobliżu Baghus, byłego bastionu terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego na granicy syryjsko-irackiej. Prawo do opieki nad dziećmi przysługuje tym samym dziadkom, którzy mieszkają w Badenii-Wirtembergii.

Adwokat reprezentuje cztery różne pary dziadków, w tym parę z Wolfsburga i parę z okolic Magdeburga. W sumie chodzi o sprowadzenie do Niemiec dziesięciorga dzieci.

Brak decyzji Berlina

Berlin nie podjął dotychczas ostatecznej decyzji, co ma się stać z byłymi bojownikami IS pochodzącymi z Niemiec i ich rodzinami. Najczęściej nie jest wydawana zgoda na powrót do Niemiec z powodów bezpieczeństwa.

MSZ tłumaczy, że także na miejscu w Syrii nie może im zostać udzielana pomoc konsularna, gdyż ambasada Niemiec w Damaszku została zamknięta. Zdaniem adwokata niemiecki rząd nie chodzi tu o brak możliwości, lecz brak woli niemieckiego rządu.

(dpa/sier)