1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Cyberatak na polityków. Ślad prowadzi do 19-latka

7 stycznia 2019

Wyciek danych dotyczył setek polityków i celebrytów. Ślad naprowadził policję na 19-letniego pracownika IT, który miał mieć kontakt z hakerem.

https://p.dw.com/p/3B8EZ
19-letni pracownik IT miał mieć kontakt z hakerem
19-letni pracownik IT miał mieć kontakt z hakeremZdjęcie: picture-alliance/dpa/MAXAPP/R. Brunel

W związku z cyberatakiem na setki niemieckich polityków i celebrytów oraz opublikowaniem ich danych, policja przeszukała mieszkanie 19-latka z Heilbronnu – podała telewizja ARD. Mężczyzna pracuje w dziale IT i przesłuchiwany jest w prowadzonym śledztwie w charakterze świadka. W czasie rewizji w jego domu śledczy skonfiskowali urządzenia techniczne 19-latka, który – jak twierdzi – miał kontakt z hakerem odpowiedzialnym prawdopodobnie za kradzież danych setek znanych osób.

Setki ofiar wycieku danych

Kradzież danych wyszła na jaw w czwartek (03.01.2019).  Skradzione informacje zostały opublikowane i rozpowszechnione na Twitterze już w grudniu ubiegłego roku.

Haker lub hakerzy wykradli setkom niemieckich polityków, celebrytów i dziennikarzy numery telefonów komórkowych, protokoły z prywatnych czatów, adresy, listy, rachunki, dane kart kredytowych i wewnątrzpartyjne dokumenty. Wśród poszkodowanych znaleźli się politycy wszystkich klubów poselskich, za wyjątkiem Alternatywy dla Niemiec. 

Chaotyczne śledztwo

Śledztwo trwa, ale z wielu stron nadchodzi krytyka, że sprawy zbyt wolno i chaotycznie posuwają się do przodu. Krytyka dotyczy nie tylko szefa niemieckiego MSW Horsta Seehofera (CSU), który ponosi polityczną odpowiedzialność, ale także szefa Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Technik Informacyjnych (BSI) Arne Schoenbohma. Jego urząd niespójnie komentował całą aferę z wyciekiem danych, podając częściowo sprzeczne informacje. 

W poniedziałek (07.01.2019) po południu mają się spotkać szefowie MSW i BSI z szefem Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) Holgerem Muenchem. Jak podało ministerstwo spraw wewnętrznych w Berlinie, w najbliższych dniach opinia publiczna zostanie poinformowana o „niepodważalnych faktach”, a nie o „podejrzeniach”.

(dpa,AFP/dom)