Bundestag: kagańca dla posłów nie będzie
16 kwietnia 2012Zmiany przewidywały ograniczenie czasu wypowiedzi w parlamentarnych debatach dla posłów reprezentujących inne zdanie od linii swoich klubów. Tłem tego pomysłu była debata o rozszerzeniu tzw. parasola ratunkowego dla euro. W trakcie tej debaty przewodniczący Bundestagu dopuścił do głosu posłów, którzy sprzeciwiali się swoim własnym klubom, co wywołało protesty szefów frakcji i Konwentu Seniorów. Według nowych reguł przewodniczący obradom tylko w sytuacjach wyjątkowych mógłby udzielić głosu posłom nie zgadzających się z linią własnego klubu, ograniczając czas ich wypowiedzi do trzech minut. Jak dotąd każdy poseł może zabrać głos przed ostatecznym głosowaniem i przemawiać przez pięć minut.
Klub poselski socjaldemokratów zdystansował się od planowanych zmian. Te propozycje są jeszcze niedojrzałe i w takiej formie nie do przyjęcia - oświadczył sekretarz tego klubu, Thomas Oppermann. Dodał, że kluby poselskie nie miały jeszcze możliwości przedyskutowania zaleceń komisji regulaminowej. Podkreślił, że reforma regulaminu jest możliwa tylko w zgodzie z innymi klubami. Dlatego nie będzie w przyszłym tygodniu głosowania na tymi zmianami. SPD dopilnuje, by i w przyszłości można było prezentować w Bundestagu różne opinie, mówi Oppermannn.
Także kluby parlamentarne obozu rządzącego odżegnują się od planowanych zmian i zamierzają dokładnie je przeanalizować. Decyzja w tej sprawie nie zapadła i nie zapadnie w najbliższym czasie - oświadczyli sekretarze klubów liberałów i chrześcijańskiej demokracji, Jörg van Essen, (FDP) i Peter Altmeier, (CDU). Podkreślili, że chodzi o znalezienie złotego środka między swobodą wypowiedzi a efektywnym funkcjonowaniem parlamentu.
tagesschau.de / Bartosz Dudek
red. odp. Andrzej Paprzyca