1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Białoruś. Napięta atmosfera na demonstracji w Mińsku

30 sierpnia 2020

W niedzielę w stolicy Białorusi dziesiątki tysięcy ludzi ponownie wyszły na ulice. Istnieją duże obawy, że rząd podejmie bardziej zdecydowane działania przeciwko demonstrantom.

https://p.dw.com/p/3hmHH
Demonstranci na Placu Niepodległości w Mińsku
Demonstranci na Placu Niepodległości w MińskuZdjęcie: Reuters/Tut.By

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi ostrzegało obywateli, aby nie brali udziału w niedozwolonym wiecu i groziło użyciem przemocy. Plac Niepodległości w Mińsku jest zamknięty metalowymi barierami i strzeżony przez siły bezpieczeństwa - donosi reporterka z niemieckiej agencji prasowej DPA. Według rosyjskiej agencji informacyjnej RIA, która powołuje się na ministerstwo spraw wewnętrznych w Mińsku, aresztowano już ponad 100 demonstrantów.

− Panuje dziwna cisza − relacjonował korespondent DW Nick Connolly z Mińska późnym popołudniem. − Za pustą ulicą widzisz morze biało-czerwonych flag i słyszysz okazjonalny krzyk: „Wstydź się! Nie jest jasne, dokąd pójdą demonstranci − powiedział. W ciągu ostatnich kilku minut, według Connolly'ego, wiele armatek wodnych przejechało w kierunku barier. Policyjne siły specjalne utworzyły falangę i utrzymywały protestujących w odległości około 500 metrów od barier.

Na ulice wraca również wojsko, poinformował dalej korespondent DW. Po raz pierwszy żołnierze zostali wysłani na demonstracje tydzień temu.

Pomimo ostrzeżeń do ponownych protestów wezwał Ruch Demokratyczny. Prezydent Aleksander Łukaszenka  w niedzielę w swoje 66. urodziny powinien zobaczyć, że naród jest przeciwko niemu i po 26 latach sprawowania władzy jego czas się skończył. Wiec wraz z marszem protestacyjnym odbywa się pod hasłem „O pokój i niepodległość”.

W ostatnią niedzielę setki tysięcy ludzi protestowało na ulicach BIałorusi. Policja nie interweniowała. Jednak po aresztowaniach, w tym dziennikarzy, i rozwiązanych protestach z ostatnich dni, oczekuje się, że aparat władzy nie pozwoli na nowe masowe demonstracje.

W sobotę demonstrowały głównie kobiety - zamaskowane siły bezpieczeństwa stanęły im na drodze
W sobotę demonstrowały głównie kobiety - zamaskowane siły bezpieczeństwa stanęły im na drodzeZdjęcie: Reuters/BelaPAN

Łukaszenka spotka się z Putinem

Tymczasem Kreml zapowiedział, że w związku z walką o władzę na Białorusi Łukaszenka i prezydent Rosji Władimir Putin spotkają się w najbliższych tygodniach w Moskwie. Nie podano jednak dokładnej daty. Obaj politycy rozmawiali ostatnio przez telefon kilka razy, również w tę niedzielę (30.08.2020). Przy tym Putin pogratulował Łukaszence z okazji urodzin. Według Kremla obie strony potwierdziły zamiar wzmocnienia i rozszerzenia dobrosąsiedzkiej współpracy.

Putin niedawno poparł demonstracyjnie Łukaszenkę i zapewnił go, że w razie eskalacji wyśle na Białoruś siły bezpieczeństwa. W wywiadzie udzielonym w rosyjskiej telewizji państwowej ponownie podkreślił, że nie ma wątpliwości, co do zwycięstwa wyborczego Łukaszenki.

Wybory prezydenckie na Białorusi, które odbyły się trzy tygodnie temu, zostały przesłonięte masowymi oskarżeniami o fałszerstwo. Głosowanie stało się przedmiotem międzynarodowej krytyki. Mimo to, głowa państwa została zatwierdzona na szóstą z kolei kadencję wynikiem 80,1 procent głosów.

Malejące wsparcie w społeczeństwie

Dając wyraz solidarności z demonstrantami na Białorusi również w Polsce wyszły tysiące ludzi na ulice
Dając wyraz solidarności z demonstrantami na Białorusi również w Polsce wyszły tysiące ludzi na uliceZdjęcie: picture-alliance/Russian Look/C. Lisitsyn

Coraz więcej osób z życia publicznego sprzeciwia się temu głosowaniu lub zwraca medale lub nagrody państwowe. Obecnie ponad 360 białoruskich sportowców podpisało list otwarty, w którym potępia oszustwa wyborcze i żąda zaprzestania przemocy ze strony policji oraz przeprowadzenia nowych wyborów. Wśród sygnatariuszy znajdują się medaliści igrzysk olimpijskich oraz członkowie reprezentacji narodowych.

Również w sobotę doszło ponownie do ogólnokrajowych protestów. W Mińsku przez miasto przemaszerowały tysiące kobiet. Oddziały prewencji policji próbowały zatrzymać marsz w kierunku centrum i rozproszyć uczestników. W niedzielę ministerstwo spraw wewnętrznych mówiło o 4000 demonstrantów. W 42 miejscach w kraju miały miejsce akcje protestacyjne. W działaniach tych uczestniczyło 8500 osób. Zebrali się również zwolennicy prezydenta. Według ministerstwa doszło łącznie do 29 aresztowań, mniej niż w poprzednich dniach.

(DPA/AFP/DW/jar)