1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

AfD zmienia się

Kay-Alexander Scholz5 lipca 2015

Walkę o władzę w partii "Alternatywa dla Niemiec" wygrała Frauke Petry. Zdaniem Kaya-Alexandra Scholza, który obserwował zjazd AfD w Essen, zmiany w partii nie ograniczą się tylko do zmiany jej lidera.

https://p.dw.com/p/1Ft4H
AfD-Parteitag in Essen
kay-uwe scholzZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Hitij

"Alternatywa dla Niemiec" (AfD) raczej nie będzie polityczną efemerydą w niemieckim krajobrazie partyjnym. Dlatego inne partie muszą nastawić się na nowego konkurenta. Do tej pory mogły starać się go minimalizować jako ugrupowanie prawicowo-populistyczne o stosunkowo niewielkich wpływach. Przychodziło im to tym łatwiej, że współzałożyciel AfD Bernd Lucke, nierzadko zresztą utożsamiany z tą partią, często zmieniał poglądy. Nowa przewodnicząca "Alternatywy dla Niemiec" Frauke Petry obiecała delegatom na zjazd w Essen nadanie jej dużo wyraźniejszego profilu i wezwała członków partii do zademonstrowania otoczeniu jej, jak to ujęła dosłownie, "politycznego kręgosłupa". Należy przetrzymać i odeprzeć ataki przeciwników, podkreślała. Petry, która inaczej niż Bernd Lucke nie odżegnuje się od kontaktów z ruchem PEGIDA (Patriotyczni Europejczycy przeciwko islamizacji Zachodu). Nowa szefowa partii z góry zapowiedziała, że także w przyszłości będzie podejmować tematy, którymi żyje niemiecka ulica.

Jej partyjny sojusznik Marcus Pretzell, reprezentujący najsilniejszą i najliczniejszą organizację krajową AfD w Nadrenii Północnej-Westfalii, mówił w Essen o zamierzonej "krytyce systemu" i "działaniom wymierzonym w establishment". Sama Petry nie chce posuwać się aż tak daleko, ponieważ jako nowa przewodnicząca partii chciałaby mieć po swojej stronie także jej liberalne skrzydło, na utratę którego nie może sobie pozwolić bo AfD jest wciąż zbyt małym ugrupowaniem. Razem z Pretzellem chce jednak zmienić partię. Wypowiedzi na temat islamu i polityki migracyjnej będą formułowane dużo silniej i wyraźniej niż za czasów Lucke´go, a nowym, ulubionym tematem AfD zdaje się stawać polityka rodzinna rządu w Berlinie. W niemieckich rodzinach powinno znowu pojawić się więcej dzieci i to z "klasycznego małżeństwa", takiego, jakie tworzą mężczyzna i kobieta.

Kommentarfoto Kay-Alexander Scholz Hauptstadtstudio
Autor komentarza Kay-Alexander ScholzZdjęcie: DW/S. Eichberg

AfD odmładza się

Sposób, w jaki dziś przemawia AfD, staje się bardziej wyrazisty i bojowy także dlatego, że 40-letnia Petry należy do młodszego pokolenia niż Lucke i jego "obóz profesorski". Wygląda na to, że w AfD będzie się teraz mniej narzekać i wymądrzać, i znacznie częściej będzie się nazywać rzeczy po imieniu. Poza tym partia się odmłodzi. Choćby dlatego, że Petry ma dużo fanów wśród partyjnego narybku, z którym zresztą balowała w przeddzień zjazdu w Essen. Dlatego jest tylko kwestią czasu, kiedy "Młoda alternatywa", tak bowiem nazywa się młodzieżowa przybudówka AfD, stanie się nią także pod względem organizacyjno-formalnym. Lucke starał się do tego nie dopuścić, bo uważał, że JA (skrót od niemieckiej nazwy "Młodej alternatywy", "Junge Alternative", red.) staje się coraz bardziej radykalna, co znajdowało wyraz w publicznych wypowiedziach przedstawicieli młodych działaczy AfD.

Obserwatorzy zjazdu AfD w Essen byli zaskoczeni jego sprawną organizacją i zdyscyplinowaną postawą delegatów, mimo tropikalnych upałów na zewnątrz i nie mniej męczących, wielomiesięcznych przepychanek i walk frakcyjnych w organizacjach miejskich i okręgowych, będących rezultatem walki o władzę w kierownictwie partii pomiędzy Lucke'm i Petry. Obóz Lucke´go pozostał po ogłoszeniu wyników wyborów na sali, mimo dotkliwej porażki. Odczytano to jako sygnał, że jego stronnicy są gotowi do współpracy z nową przewodniczącą Frauke Petry. Niewykluczone, że ten wewnątrzpartyjny spór został w samą porę zakończony. Dlatego AfD sprawia nadal wrażenie solidnej, demokratycznej partii. Takiego zdania są ci, którzy uważnie obserwowali reakcje sali podczas obrad i przysłuchiwali sią wystąpieniom mówców.

Niewykluczone jednak, że to tylko cisza przed burzą, bo w powietrzu wisi już kolejny spór. W AfD jest grupa, która chętnie zepchnęłaby partię na pozycje dużo bardziej prawicowe i tylko czeka, kiedy Petry, która tego nie chce, podwinie się noga. Ale to nie nastąpi tak prędko. Petry chce najpierw ustabilizować i wzmocnić AfD i ulokować ją na trwałe w niemieckim krajobrazie politycznym. Wynik zjazdu w Essen dodał jej sił i zwiększył jej wpływy w partii. Na spory polityczne przyjdzie czas później.

Kay-Alexander Scholz / tł. Andrzej Pawlak