1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zjazd AfD w Kolonii. Spokój po starciach z policją

22 kwietnia 2017

Po pierwszych starciach demonstrantów i protestujących przeciwko zjazdowi partii AfD z policją sytuacja w Kolonii wyraźnie się uspokoiła. Nie doszło do zapowiedzianych zamieszek.

https://p.dw.com/p/2bj0E
Deutschland Bundesparteitag der AfD in Köln Proteste
Kolońscy policjanci w szyku bojowym starają się trzymać w ryzach demonstrantówZdjęcie: Reuters/T. Schmuelgen

Delegaci na zjazd Alternatywy dla Niemiec (AfD) w Kolonii mogli dostać się do hotelu Maritim na Rynku Siennym (niem. Heumarkt), w którym toczą się obecnie dwudniowe obrady, tylko pod ochroną policji. Było to konieczne, ponieważ przed hotelem i w pobliżu Rynku Siennego zgromadziły się w godzinach przedpołudniowych setki demonstrantów, witających ich gwizdami, skandowaniem wrogich okrzyków i transparentami, na których widniały hasła krytykujące partię AfD i jej program jako rasistowski i faszystowski.

Pierwsze starcia

Kolońska policja z góry się tym liczyła i zmobilizowała ok. 4 tys. funcjonariuszy oraz niezbędny w razie ulicznych zamieszek sprzęt, z opancerzonymi polewaczkami w pierwszej linii. Okazał się potrzebny od początku, bo doprowadzenie każdego delegata do hotelu prowadziło do bijatyk demonstrantów ze stróżami porządku. Jeden z policjantów został ranny w twarz. Podejrzany o spowodowanie obrażeń został tymczasowo aresztowany.

Deutschland Bundesparteitag der AfD in Köln Proteste
Typowe hasło przeciwników partii AfD: "Dosyć tego! Razem przeciwko faszyzmowi"Zdjęcie: Reuters/T. Schmuelgen

Spokój i nadreński luz

Do protestów wezwał związek "Solidarność zamiast podżegania" (niem. "Solidarität statt Hetze"), który zapowiedział "maksymalnie opóźnić" dotarcie przez delegatów do hotelu i na salę obrad. W zorganizowanych przez związek blokadach wzięło udział ok. 3 tys. osób. Po panującym stosunkowo krótkim stanie wyjątkowym i obawach wobec zapowiedzianych różnych akcji protestacyjnych zarówno zwolenników jak i - znacznie liczniejszych - przeciwników partii AfD, zapanowała Rynku Siennym wręcz pogodna karnawałowa atmosfera. 

Poparcie dla demonstrantów

Podczas zbiorowej manifestacji na Rynku Siennym, którą zorganizowała kolońska inicjatywa "Köln stellt sich quer" do której należy ponad 80 organizacji, swoją solidarność z demonstrantami wyraziła premier Nadrenii Północnej-Westfalii Hannelore Kraft, która wiec w Kolonii przeciwko zjazdowi AfD uznała za "znakomity pomysł". W swoim wystąpieniu podkreśliła, że obecność zebranych jest przykładem "jasnego stanowiska", "sygnałem poparcia dla tolerancji i wymierzona jest przeciwko nienawiści". W jej opinii AfD reprezentuje ciasną i ograniczoną politykę, która przypomina "najciemniejszy rozdział w historii Niemiec". Polityka ta jest naruszeniem pierwszego artykułu Ustawy Zasadniczej, w myśl którego godność człowieka jest nienaruszalna. 

Przewodniczący partii Zielonych Cem Özdemir powiedział, że kolońska akcja protestacyjna stanowi "wyraźny sygnał", że Niemcy "nie życzą sobie populizmu oraz rasizmu".

Przewodniczący Związku Dziennikarzy Niemieckich Frank Überall uznał  partię AfD za "zagrożenie dla mediów i konstytucji" RFN.

Koloński kardynał Rainer Maria Woelki oświadczył, że uczestnicy manifestacji wyszli na ulice w "imię otwartości na świat, tolerancji oraz solidarności".

Wojna domowa w AfD

Na pięć miesięcy przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu 600 delegatów na zjazd Alternatywy dla Niemiec ma wypracować jej program wyborczy. W tej chwili jednak najwięcej mówi się o ostrym sporze personalnym w kierownictwie partii. Przewodnicząca AfD Frauke Petry zapowiedziała, że na zjeździe w Kolonii podejmie próbę skierowania jej na "kurs polityki realnej", co mogłoby zdjąć z AfD odium partii populistycznej, radykalnej i rasistowskiej. Delegaci nie chcieli jednak zaprzątać sobie głowy jej propozycjami i znaczną większością głosów zdjęli je z porządku obrad. Nie wiadomo jeszcze, jak po jej rezygnacji z kandydowania z ramienia Alternatywy dla Niemiec na urząd kanclerza, uczestnicy zjazdu ocenią tę jej decyzję.

DW, dpa, afp / Andrzej Pawlak/ Alexandra Jarecka