1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wykorzenieni między Bugiem a Odrą

Barbara Cöllen12 kwietnia 2007

„ Grenzgänger” – to program badań nad historią Europy Srodkowej i Wschodniej hamburskiej Fundacji Körbera finansowany przez Fundację Roberta Boscha. Program ten umożliwił niemieckiej dziennikarce, Heldze Hirsch napisanie książki o mało znanych w Niemczech losach wypędzonych Polaków, Zydow, Ukrainców i Niemców między Bugiem a Odrą. Książka nosi tytuł „Entwurzelt”- „Wykorzenieni”.

https://p.dw.com/p/BIYa

Książki Helgi Hirsch umożliwiają spojrzenie na historię Europy poprzez indywidualne cierpienie. „Zemsta ofiar” opowiada o traumie związanej z utratą stron rodzinnych w drugim i trzecim pokoleniu wypędzonych Niemców. „Nie mam keine Buty” porusza kwestie niejednoznacznego poczucia tożsamości ludzi z pogranicza zarówno Polaków, Zydow jak i Niemców. W najnowszej książce pod tytułem „Entwurzelt” (wykorzenieni) Helga Hirsch idzie tropem wypędzeń Zydow, Polaków, Niemców i Ukraińców z terenów między Bugiem a Odrą. Tłem dziesięciu opisanych relacji jest II Wojna Swiatowa i jej skutki, mało znane w Niemczech. Przed każdym opisem indywidualnych cierpień, wpisujących się w konkretne wydarzenia, autorka zamieszcza najpierw krótkie tło historyczne, w którym roi się od faktów i liczb, które zaczerpnęła między innymi z najnowszych polskich źródeł. Helga Hirsch była zaskoczona stopniem zaawansowania badań prowadzonych przez polskich historyków. -

- " Byłam pełna podziwu dla rozmiaru tych badań dotyczących w szczególności historii polsko-ukraińskiej. W Niemczech nie ma tłumaczeń tych źródeł, nie ma też opracowań o wypędzeniach Polaków. "

I właśnie tę lukę wśród licznych publikacji o wypędzeniach w kontekście niemiecko-polskim zapełnia najnowsza publikacja Helgi Hirsch. Będzie ona na pewno cennym źródłem informacji dla nauczycieli historii nie tylko w Niemczech. Poza tłem historycznym autorka zamieszcza w książce mapy z wykresami, na których można przestudiować, dokąd losy rzucały opowiadających jej o swoich cierpieniach Polaków, Zydów, Niemców i Ukraińców. Z ich relacji dowiadujemy się o skutkach przymusowych wysiedleń Polaków, o przymusowych osiedleniach w ich miejsce między innymi mniejszości niemieckich z innych krajów Europy Srodkowej i Wschodniej, o przymusowych wysiedleniach Ukraińców i Polaków na Kresach po podpisaniu Paktu Hitler-Stalin i po zakończeniu wojny, o emigracji polskich Zydów do Rosji w 1939 roku i z powojennej Polski, a także o wysiedleniach z Dolnego Slaska. Ostatnia relacja to historia z happy-endem o mieszkańcach pogranicza, Polaku i Niemce, którym dopiero po 60ciu latach dane było doświadczyć razem szczęścia.

Heldze Hirsch bardzo leży na sercu otwieranie oczu na cierpienia związane z utratą stron rodzinnych osób różnych narodowości. Mówi ona, że wiedza ta jest nam potrzebna, jeśli rozprawiamy o „pamięci europejskiej”.-

- " Musimy więcej wiedzieć o specyfice dziejów różnych narodów, żeby się lepiej poznać, żeby zrozumieć istniejące uprzedzenia między narodami. To oczywiste, że historycy mają różne poglądy na te same fakty i wydarzenia. Muszą oni rozmawiać także o tych najbardziej drażliwych. To jest zadaniem dla nich. Ale poza tymi dyskusjami mamy do czynienia z indywidualnymi losami. Uważam, że błędem jest sztywne wiązanie ich z faktami historycznymi. Są bowiem ludzie, którzy przeżyli Ausschwitz, i byli zdolni potem żyć, założyć rodzinę. Są też tacy, którzy tkwili w traumie. Dlatego gwoli sprawiedliwości powinno nam zależeć na poszanowaniu indywidualnych cierpień. "

Helga Hirsch odwołuje się do słów Alfreda Grossera, który napisał niedawno w jednym z artykułów, że fundamentalną sprawą dla Europy jest umiejętność dostrzegania poza cierpieniem własnym, cierpienia w oczach innych ludzi. " To jest wspaniały postulat, ważne zadanie dla Europy." - twierdzi autorka książki „Wykorzenieni”. W pracy nad nad nią najbardziej zaskoczyło ją, jak bardzo przeplatają się losy opisywanych przez nią osób różnych narodowości, ale także, jak bardzo różni się od siebie ładunek emocji w poszczególnych grupach ofiar wypędzeń.

- " Zaskoczyło mnie, że w polsko-ukraińskim konflikcie tkwi więcej emocji, niż w konflikcie niemiecko-polskim, czy polsko-żydowskim, i to zarówno wśród Polaków wypędzonych z terenów dzisiejszej zachodniej Ukrainy, jak i wśród Ukraińców, którzy wypędzeni zostali z południowo-wschodniej Polski. Ponieważ w czasach komunistycznych musieli milczeć, brakuje im głębokiej wiary w zmiany, jakie zaszły w naszej rzeczywistości, i w to, że nie muszą lękać się innych narodów. Tym różnili się Polacy i Ukraińcy od innych moich rozmówców."

Helga Hirsch dopuszcza w swoich książkach do głosu wszystkie ofiary wypędzeń. Twierdzi, że to pomaga zapobiec konkurencji w cierpieniu między nimi. Autorka jest przekonana, że jeśli każdy człowiek będzie mógł wyjść z izolacji i opowiedzieć o swoim głęboko tkwiącym bólu związanym z utratą stron rodzinnych, wtedy zacznie też wsłuchiwać się z empatią w historie innych ofiar wypędzenia. –

- " W mojej książce jest ważne, że niezależnie od sytuacji, w jakiej ludzie musieli opuścić swoje rodzinne strony, odbyło się to w sposób, który wykluczał ich powrót w to miejsce. I to jest ta wspólnota losów Niemców. Polaków, Ukraińców i Zydów ".