1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ile dla Bundeswehry? Na razie nie będzie 2 proc. PKB

15 maja 2018

Wysokość nakładów na wojsko jest w Niemczech od dawna przedmiotem ostrego sporu. Bundeswehra dostaje niewiele ponad 1,2 proc. PKB, zamiast zalecanych przez NATO 2 proc. Szefowa MON zapowiada poprawę.

https://p.dw.com/p/2xjCK
Niemieccy żołnierze na poligonie w Todendort
Niemieccy żołnierze na poligonie w TodendortZdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Rehder

Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen zadeklarowała podniesienie do 2025 roku wydatków na obronność do 1,5 proc. PKB, czyli do kwoty około 60 mld euro. – W przyszłym roku dojdziemy zapewne do poziomu 1,3 proc. PKB – powiedziała szefowa resortu w poniedziałek w wystąpieniu na odprawie z kadrą dowódczą Bundeswehry. – Do szczytu NATO w Brukseli (11-12 lipca br. – DW) zgłosimy gotowość do podniesienia wydatków na armię do 1,5 proc. PKB do 2025 roku – podkreśliła von der Leyen.

Co z ustaleniami z Newport?

Wypowiedź von der Leyen oznacza, że Niemcy nie zrealizują celu wyznaczonego w 2014 roku na szczycie w Newport w Walii. Kraje NATO zapowiedziały wtedy zwiększenie wydatków na cele obronne do poziomu 2 proc. PKB w ciągu dekady. Otwierając odprawę Bundeswehry kanclerz Angela Merkel opowiedziała się za poziomem 2 proc. wydatków na wojsko, nie podała jednak żadnej konkretnej daty. Szefowa rządu przypomniała, że w czasach zimnej wojny budżet Bundeswehry wynosił 2,3 proc. PKB,  dlatego 2 proc. „nie jest wartością nie mieszczącą się w wyobraźni”.  

Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen
Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Kappeler

Merkel i minister obrony oraz inni wpływowi politycy CDU/CSU zapewniali dotychczas, że będą „dążyć” do zwiększenia w 2024 roku wydatków na armię do 2 proc. PKB. W tym roku Bundeswehra dysponuje kwotą 38,5 mld euro, co stanowi 1,24 proc. PKB. W środę o budżecie wojska będzie dyskutował niemiecki parlament – Bundestag.

Lata oszczędności 

Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku Bundeswehra liczyła 600 tys. żołnierzy. Od tego czasu armię systematycznie redukowano, zmniejszając równocześnie systematycznie nakłady na wojsko. W minionych kilku latach media wielokrotnie donosiły o niesprawnych czołgach i samolotach czy też braku zdolnych do akcji łodzi podwodnych. Ten niekorzystny trend odwróciła niedawno von der Leyen, wzmacniając armię zarówno personalnie, jak i technicznie.  Obecnie w Bundeswerze, która jest armią zawodową, służy 170 tys. osób.

Niemiecka armia ma problemy m.in z niesprawnymi śmigłowcami
Niemiecka armia ma problemy m.in z niesprawnymi śmigłowcami Zdjęcie: picture-alliance/dpa/rtn - radio tele nord/C. Leimig

Zdecydowanym przeciwnikiem zwiększania wydatków na armię do 2 proc. PKB jest współrządząca w Niemczech SPD. Socjaldemokraci przeforsowali w umowie koalicyjnej zapis, że wydatki na wojsko mogą rosnąć tylko w takim tempie, w jakim rośnie budżet na pomoc dla krajów rozwijających się. Były minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel ostrzegał, że silna niemiecka armia z budżetem sięgającym 90 mld euro będzie nie do zaakceptowania przez Francję i innych europejskich sojuszników.

Trump naciska

Większego finansowego zaangażowania domaga się od Berlina prezydent USA Donald Trump. Podczas niedawnej wizyty Merkel w Waszyngtonie Trump skrytykował niski jego zdaniem budżet obronny Niemiec i wymienił Polskę wśród krajów, które spełniają postulat z Newport. „Każdy musi sprawiedliwie uiścić swoją część” - mówił Trump w kwietniu podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie. „Polska jest w tej kwestii świetna, płaci więcej niż powinna, bo czuje, że USA ponoszą większy ciężar i nie jest to fair, bardzo to doceniamy” – stwierdził Trump.