1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wielka Brytania: 800 lat Wielkiej Karty Swobód

Kata Brady / Barbara Cöllen15 czerwca 2015

800 lat temu przyjęta została w Anglii Wielka Karta Swobód znana jako Magna Carta. W dziejach demokracji uchodzi ona za fundament demokracji i jest powodem braku konstytucji pisanej w Wielkiej Brytanii.

https://p.dw.com/p/1Fhe8
Großbritannien Magna Carta in The British Library
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Arrizabalaga

Podpisanie Magna Carta odbyło się na łące nad Tamizą - Runnymede w hrabstwie Surrey: 15 czerwca 1215 roku angielski król „Jan bez Ziemi” musiał ugiąć się pod naciskami możnowładców, którzy buntowali się przeciwko niemu. Siłą zmusili go baroni do podpisania sformułowanego przez nich dokumentu.

Magna Carta (Wielka Karta Swobód) była traktatem pokojowym. Jego oddziaływanie było odczuwalne jeszcze przez wiele stuleci. Dokument ten mówi o tym, że król nie rządzi „z Bożej łaski”, nie może być arbitralny, lecz musi starać się dbać o równowagę interesów z możnowładcami a potem z narodem.

Akt ten składa się z szeregu zasad prawnych, których treść była później podstawą przy redagowaniu innych dokumentów, przede wszystkim konstytucji Stanów Zjednoczonych, Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka czy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Po 800 latach, jakie minęły od podpisania tego aktu, istnieją na całym świecie tylko jego cztery kopie.

Nienapisana konstytucja

Pomimo, że Magna Carta (lub Magna Charta) do dzisiaj uchodzi za fundament nowoczesnej demokracji, za kamień węgielny anglosaskiego systemu prawnego i kamień milowy w walce przeciwko arbitralnej władzy, Wielka Brytania należy do grona trzech demokracji - z Izraelem i Nową Zelandią - które do dzisiaj nie mają konstytucji pisanej. Wielka Brytania utworzona z Anglii, Szkocji, Walii i Północnej Irlandii ma jedynie konstytucję przypominającą patchwork z różnych historycznych aktów, ustaw parlamentarnych i zobowiązań traktatowych, wynikających na przykład z członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

Großbritannien Queen Elizabeth II. feiert 89. Geburtstag
Królowa Elżbieta II i książe Filip - ich poprzednicy toczyli walki o wpływyZdjęcie: Reuters/S. Wermuth

Z 63 pierwotnych postanowień Wielkiej Karty Swobód obowiązują w Anglii i Walii tylko trzy: prawo do sprawiedliwego traktowania oraz rzetelnego procesu, do wolności Kościoła i do historycznych swobód „City of London”.

Lecz, jak podkreśla historyk Emm Johnstone z londyńskiego instytutu Royal Holloway College, te liczące osiem stuleci dokumenty mają ciągle duże znaczenie, także w dobie współczesnej. Dotyczy to głównie takich obszarów jak niepodległość i prawo do wolności. - Szczególne znaczenie Magna Carta ma, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa narodowego – zauważa Johnstone w rozmowie z DW – Możliwe jest bez podania powodów objęcie nadzorem domowym lub aresztowanie domniemanego terrorysty? W czasach wojny tak, ale w czasach pokoju nie jest to dozwolone.

Zarówno Europejska Konwencja Praw Człowieka jak i Powszechna Deklaracja Praw Człowieka odwołują się do Magna Carta. Gdyby Wielka Brytania odstąpiła od Konwencji Praw Człowieka, to prawa człowieka gwarantowałaby wtedy Wielka Karta Swobód, fundament Konwencji.

Luki w znajomości historii

Znaczenie Wielkiej Karty Swobód nie jest znane wielu Brytyjczykom. Kiedy przed trzema laty amerykański prezenter Dawid Lettermann zapytał brytyjskiego premiera Davida Camerona, jak brzmi angielskie tłumaczenie „Magna Carta”, Cameron nie wiedział.

Dr Emm Johnstone, Professorin am Royal Holloway
Emm Johnstone, profesor na londyńskim Royal HollowayZdjęcie: Royal Holloway

Ta luka w wiedzy społeczeństwa zawiniona jest programami edukacyjnymi w brytyjskich szkołach, gdzie na lekcjach historii panowanie dynastii normandzkiej przerabiane jest dość po łebkach. Bo chociaż bardzo znaczące w historii, jest zbyt odległe, tłumaczy Johnstone. Sądzi ona, że tę lukę w wiedzy można by zamknąć, gdyby te historyczne dokumenty zostały powiązane z aktualnymi dyskusjami, jak choćby na temat inwigilacji w internecie. – Wtedy młodzi ludzie mieliby okazję do zastanowienia się, na ile ustanowione wtedy swobody mają jeszcze dzisiaj znaczenie.

Czas na konstytucję pisaną?

Pomysł ustanowienia po tak wielu stuleciach w Wielkiej Brytanii nareszcie konstytucji pisanej, nie zajmuje brytyjskich polityków. Być może dlatego, że realizacja takiego pomysłu pomnożyłaby już i tak istniejące problemy między czterema zjednoczonymi państwami, uważa Viktoria Honeyman, politolog na uniwersytecie w Leeds w północnej Anglii.

Szkoci, którzy we wrześniu 2014 roku głosowali w referendum niepodległościowym, mogliby domagać się własnej konstytucji, tym bardziej, że posiadają już własny system prawny i rządzeni są ze stołecznego Edynburga. Podobnie stać by się mogło w Północnej Irlandii i Walii.

Możliwość elastycznego działania w ramach konstytucji niepisanej pozwoliła Wielkiej Brytanii dopasowywać i rozwijać swoje zasady tam, gdzie było to konieczne, mówi Honeymann. „Konstytucja pisana byłaby wiążąca i automatycznie mniej przyjazna dla użytkownika”, obawia się badaczka. W jej opinii, alternatywą byłoby zredagowanie bardzo elastycznej konstytucji, co automatycznie rodziłoby pytanie, czy była warta papieru, na którym została wydrukowana”.

Punkt zwrotny w drodze do wolności

Großbritannien Wahl - David Cameron
Premier David Cameron woli rządzić bez konstytucji pisanejZdjęcie: Getty Images/AFP/S. Rousseau

Jeśli spojrzymy wstecz, stwierdzimy, że większość konstytucji uwieńcza przełomy polityczne, wojny i rewolucje. W chwili obecnej opracowanie projektu konstytucji Zjednoczonego Królestwa byłoby przede wszystkim techniczno-administracyjnym zadaniem. Kto mógłby sobie na to pozwolić w 2015 roku?

Architektem konstytucji V Republiki Francuskiej był Charles de Gaulle, zredagował ją premier Michel Debre. Konstytucja Stanów Zjednoczonych jest związana z historycznymi osobistościami, takimi jak George Washington, Benjamin Franklin i James Madison. – Osoby, którym zawdzięczamy konstytucje pisemne, najczęściej prowadziły wojny – zauważa Honeyman w rozmowie z DW. – W Wielkiej Brytanii jesteśmy obecnie w zupełnie odmiennej sytuacji, ponieważ naprawdę nie ma tam nikogo, kto mógłby się tym zająć – dodaje.

Kata Brady / Barbara Cöllen