1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W Niemczech o Turcji: "Należy ją trzymać poza UE"

Andrzej Pawlak22 lipca 2016

Turcja coraz wyraźniej zmierza w kierunku dyktatury. Niemieccy politycy rozważają ogłoszenie sankcji wobec niej. Jedną z opcji jest zerwanie umowy w sprawie readmisji migrantów.

https://p.dw.com/p/1JUOB
Türkei Erdogan Unterstützer in Istanbul
Demostracja zwolenników prezydenta Erdogana w Stambule 21 lipca. Czy do podobnej dojdzie 23 lipca w Kolonii?Zdjęcie: Reuters/O. Orsal

"Z punktu widzenia rządu federalnego w tej chwili nie do pomyślenia jest otworzenie nowego rozdziału w rozmowach stowarzyszeniowych" (między UE i Turcją, red.), powiedział w Berlinie rzecznik rządowy Steffen Seibert.

Z niepokojem odniósł się on także ponownie do napływających stale doniesień o represjach i użyciu przemocy fizycznej w Turcji przeciwko osobom, którym przypisuje się udział w nieudanym wojskowym zamachu stanu przeciwko prezydentowi Erdoganowi. Ta wypowiedź Steffena Seiberta była reakcją na pokazany w telewizji materiał filmowy, na którym widać brutalne sceny z aresztowań domniemanych puczystów i ich sympatyków.

Berlin Regierungssprecher Steffen Seibert
Steffen SeibertZdjęcie: picture-alliance/AA/M. Kaman

Mimo to rząd w Berlinie nadal reaguje powściągliwie na rozwój wydarzeń w Turcji i nie zaniedbuje żadnej okazji do zachowania furtki w razie ewentualnych zmian na lepsze. I tak, w dalszej części swego wystąpienia, Steffen Seibert podkreślią, że Niemcy w zasadzie nie podważają procesu związanego z przystąpienia Turcji do UE. Zwrócił jednak uwagę, że w dotychczasowych bezowocnych rozmowach akcesyjnych dały o sobie znać liczne kwestie prawne, które mają decydujące znaczenie dla uwieńczenia ich powodzeniem. Mając to na względzie, należy w tej chwili odczekać i zobaczyć, "jak potoczą się sprawy w Turcji" - stwierdził dosłownie Seifert.

W sprawie wprowadzenia w Turcji stanu wyjątkowego Seifert powiedział, że "turecka konstytucja przewiduje taką możliwość". To zaś oznacza, że możliwe jest czasowe zawieszenie w Turcji Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, o ile "sytuacja tego bezwzgędnie wymaga".

CSU żąda zerwania porozumienia o migrantach

Z krytyką wobec sposobu postępowania rządu w Ankarze z jego domniemanymi przeciwnikami wystąpił szef bawarskiej CSU Horst Seehofer. Zażądał on natychmiastowego zerwania przez UE negocjacji akcesyjnych z Turcją. Jak powiedział dosłownie w wywiadzie dla stowarzyszenia wydawców Funke-Mediengruppe: "Widząc sposób, w jaki Turcja demontuje państwo prawne po nieudanym puczu militarnym, należy natychmiast zerwać te rokowania".

Seehofer auf der CSU-Vorstandssitzung in München
Horst SeehoferZdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Sabrowsky

Prezydent Recep Tayyip Erdogan w ciagu zaledwie kilku dni usunął ze stanowisk prawie 50 tys. osób w armii, sądownictwie i szkolnictwie wyższym. "Tak nie postępuje żadne demokratyczne państwo prawa", oświadczył Seehofer, który stanowczo odrzuca też bądące przedmiotem rozmów zniesienie wiz dla Turków pragnących odwiedzić jedno z państw członkowskich UE. jest to, jak podkreślił, niemożliwe "ze względów bezpieczeństwa". W jego przekonaniu ruch bezwizowy z Turcją równa się "przeniesieniu wewnętrznych problemów Turcji do Niemiec".

Krytyka ze strony Wolnej Partii Demokratycznej (FDP)

Szefa CSU poparł szef niemieckich liberałów Christian Lindner. Przewodniczący FDP też zażądał zerwania rozwmów stowarzyszeniowych z Turcją. "jesteśmy świadkami odgórnego zamachu stanu w Turcji, który przypomina podpalenie Reichstagu", oświadczył dosłownie Lindner dla internetowego wydania dziennika "Passauer Neue Presse". W Turcji demokracja zastępowana jest przez autorytarny reżim, dodał. Z punktu widzenia szefa niemieckich liberałów, obok zerwania rozmów akcesyjnych z Turcją, należy wstrzymać także "wszystkie rozmowy o rozszerzeniu stosunków handlowych i ruchu bezwizowym" z Turcją, która w obecnym kształcie "nie może być uprzywilejowanym partnerem UE".

FDP Bundesparteitag in Berlin Christian Lindner
Christian LindnerZdjęcie: picture-alliance/dpa/B. von Jutrszenka

Claudia Roth: "Wypowiedzieć umowę o readmisji uchodźców"

Polityk partii Zielonych Claudia Roth, poza natychmiastowym zerwaniem rozmów o przystąpieniu Turcji do UE, zażądała także wypowiedzenia umowy między UE i Turcją o przyjmowaniu przez nią uchodźców i migrantów wydalonych z Grecji. W wywiadzie dla "Augsburger Allgemeinen" Roth stwierdziła, że jest "zaszokowana" wydarzeniami w Turcji. "Erdogan chce władzy absolutnej i zmierza do tego z całą brutalnością", stwierdziła dosłownie. Ale i ona nie chce pozbawić na zawsze Turcji perspektywy członkostwa w UE. "Dla demokratycznej i praworządnej Turcji musimy mieć nadal poważną perspektywę przystąpienie do Unii Europejskiej", stwierdziła.

Deutschland Claudia Roth Politikerin Die Grünen
Claudia RothZdjęcie: Imago/H. Galuschka

Rzecznik MSW: "Nie damy się sterować przez Ankarę"

Rząd federalny nie obawia się, że obecne zaburzenia w Turcji mogą zostać przeniesione na Niemcy przez uamieszkałych w nich zwolenników prezydenta Erdogana, powiedział rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Tobias Plate. Jak podkreślił, w tej chwili nie ma żadnych wiarygodnych informacji wskazujących na to, że jakieś demonstracje, zamieszki czy inne akty przemocy wobec jego przeciwników w Niemczech są sterowane zdalnie z Ankary.

Federalny minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere powiedział, że należy mieć zrozumienie, że zamieszkali w Niemczech Turcji są przejęci wydarzeniami w ich rodzinnym kraju i zajmują wobec nich stanowisko. Mają do tego prawo, ale muszą porzestrzegać obowiązujących w Niemczech przepisów w tej materii. Szef MSW odniósł się w ten sposób do informacji o przypadkach starć zwolenników i przeciwników prezydenta Erdogana wśród tureckiej społeczności w Niemczech. Na najbliższy weekend zwolennicy Erdogana zapowiedzieli zorganizowanie wieców poparcia w Berlinie i Kolonii. Tylko w Kolonii ma pojawić się na nim do 15 tys. sympatyków Partii Sprawiedliwości i Rozwoju. Władze miasta liczą się z demonstracjami przeciwników prezydenta Turcji, co oznacza ryzyko zamieszek ulicznych, gdyby sytuacja miała się wymknąć spod kontroli.

Bundesinnenminister Thomas de Maiziere
Thomas de MaiziereZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/M. Schreiber

afp, dpa, rtr / Andrzej Pawlak