1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Tak mi się tylko wymsknęło”. Żenujące wypowiedzi Oettingera

31 października 2017

O Chińczykach mówi „żółtki” i obraża Walonów. Potem twierdzi, że mu się „tylko tak wymsknęło”. Wszelkie tłumaczenia jednak nic nie pomagają, bo takich werbalnych potknięć komisarz Oettinger miał już zbyt wiele.

https://p.dw.com/p/2Rwe5
Porträt Güther Oettinger
Günther OettingerZdjęcie: imago/IPON

Oburzenie z powodu pogardliwych wypowiedzi niemieckiego komisarza Guentera Oettingera (CDU) na temat Chińczyków, kobiet i małżeństw gejowskich nie opada nawet po tym, jak starał się je usprawiedliwić.

Niemiecka minister ds. rodziny Manuela Schwesig (SPD) określa wypowiedzi chadeckiego polityka jako „rasistowskie i homofobiczne”. Krytykuje jego tłumaczenia, że „tylko mu się tak wymsknęło”. - Oettinger powinien poważnie rozważyć swoje wypowiedzi i nie starać się ich teraz bagatelizować, tylko zająć wobec nich poważne stanowisko - powiedziała Schwesig w rozmowie z „Nordwest Zeitung”.

„Jawna pogarda”

W niedzielę pojawiła się również informacja, że Oettinger, będący komisarzem UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa, w trakcie swego wystąpienia na sesji przedsiębiorców w Hamburgu obraził polityków z Belgii. Z jego ust padły uwagi na temat belgijskiej Walonii, która blokowała podpisanie umowy o wolnym handlu w Kanadą CETA. Jak powiedziała jedna z osób, która przysłuchiwała się temu wystąpieniu, Oettinger stwierdził, że region ten jest rządzony przez „komunistów”, blokujących Europę, co jest nie do przyjęcia.

Był tam także Frank Compernolle, który w kwestiach gospodarczych reprezentuje w Hamburgu Walonię i Brukselę; potwierdził on, że takie stwierdzenie faktycznie padło.

Belgien Paul Magnette Wallonie Ministerpräsidnet CETA Ablehnung
Paul Magnette, rzef rządu regionu walońskiegoZdjęcie: Getty Images/AFP/E. Dunand

Frederic Masquelin, rzecznik szefa regionalnego rządu Walonii Paula Magnette'a powiedział agencji prasowej Belga: „jeżeli wszystko, co się podaje, okaże się prawdziwe, to są to skandaliczne wypowiedzi, świadczące o jawnej pogardzie wobec naszego regionu, jego legalnie wybranych reprezentantów, obywateli i społeczeństwa obywatelskiego, które się zmobilizowało”. Wyraził on nadzieję, że Komisja Europejska nie puści tego płazem.

Szef klubu parlamentarnego Lewicy w Bundestagu Dietmar Bartsch domaga się dymisji niemieckiego komisarza.

 – To żenada, że taki rasista i seksista jest niemieckim komisarzem w Unii Europejskiej - powiedział w rozmowie z „Neue Westfaelische Zeitung”. Polityk Lewicy wezwał kanclerz Merkel, by odwołała Oettingera.

Oettinger się tłumaczy

W swoim wystąpieniu w Hamburgu Oettinger nazwał Chińczyków „żółtkami”, ("Schlitzaugen"), mówił też o rzekomym „przymusie gejowskich ślubów” i sugerował, że kobiety bez obowiązującego parytetu nigdy nie doszłyby do kierowniczych stanowisk.

Później próbował bagatelizować te wypowiedzi. W rozmowie z gazetą „Die Welt” podkreślał, że określenie „żółtki” mu „się tylko wymsknęło”. Tłumaczy, że chciał jedynie wskazać na rosnącą konkurencję ze strony państw takich jak Chiny czy Korea Południowa. A o małżeństwach gejowskich wspomniał tylko dlatego, że są one jednym z tematów publicznego dyskursu. Właściwie jego wypowiedzi miały odnosić się do tematu zdolności konkurencyjnej.

Przewodnicząca klubu parlamentarnego Zielonych Katrin Goering-Eckardt nazwała wypowiedzi komisarza Oettingera „wyjątkowo irytującymi”. Jego tłumaczenia, że w ten sposób chciał zwrócić uwagę na samozadowolenie w EU i przez to lepiej przygotować ją na możliwe kryzysy, brzmi „co najmniej absurdalnie” powiedziała zielona polityk „Passauer Neue Presse”.

Przewodniczący prezydium klubu parlamentarnego Lewicy Jan Korte stwierdził, że Oettinger zdaje się być uwięziony w swoim kołtuńsko-reakcyjnym światopoglądzie. – Kto ma tak poukładane w głowie, ten zupełnie nie nadaje się na unijnego komisarza. Jego poczucie humoru jest grubiańskie i niestosowne.

Oettinger, który do tej pory odpowiadał w KE za gospodarkę cyfrową i społeczeństwo, ma objąć wakujące od nowego roku stanowisko komisarza ds. budżetu.

DPA / Małgorzata Matzke