Szef niemieckiego MSZ w piątek w Warszawie
14 marca 2018- Moje pierwsze podróże odbędę jeszcze w tym tygodniu, dziś wieczorem do Paryża, w piątek do Warszawy, a potem do Izraela - powiedział Maas w środę w Berlinie podczas uroczystości przejęcia urzędu od swojego poprzednika Sigmara Gabriela.
Nowy szef niemieckiej dyplomacji zaznaczył, że niemiecko-izraelska historia stanowi dla niego nie tylko nakaz historycznej odpowiedzialności, lecz także „głęboką osobistą motywację” politycznej działalności.
- Nie wszedłem do polityki ze względu na Willy'ego Brandta, chociaż darzę go wielkim szacunkiem, ani z powodu ruchu pacyfistycznego czy kwestii ekologicznych, lecz z powodu Auschwitz- podkreślił polityk SPD.
Odpowiedzialna polityka międzynarodowa
Maas powiedział, że w niespokojnych czasach Niemcy muszą przejąć większą odpowiedzialność za politykę międzynarodową, choć nie powinny przeceniać swoich sił.
- W obecnej sytuacji międzynarodowej polityka, która polega na chowaniu głowy w piasek, jest błędna i niebezpieczna - ostrzegł Maas.
Zdaniem ministra w świecie doszło do „pęknięcia” między siłami, które „opowiadają się za otwartością i tolerancją, a zwolennikami izolacji i powrotu do nacjonalizmu”.
Krytyka Rosji
Maas podkreślił znaczenie praworządności, szczególnie w relacjach z krajami autorytarnymi. W tym kontekście ostro skrytykował Rosję.
– Nie możemy zaakceptować naruszającej prawo międzynarodowe aneksji Krymu przez Rosję, ani trwającej agresji przeciwko Ukrainie. Kryzys na Ukrainie pozostaje testem na naszą determinację i naszą jedność w UE - oświadczył minister. Zapowiedział, że Berlin będzie nadal aktywnie uczestniczył w działaniach Grupy Normandzkiej (Niemcy, Francja, Rosja, Ukraina) poszukującej od 2014 roku rozwiązania konfliktu w Donbasie.
Zastrzegł, że Rosja „jest i pozostanie największym sąsiadem Europy”. – Potrzebne są konstruktywne kanały dialogu na możliwie wielu płaszczyznach - powiedział. Maas ostrzegł Moskwę, że polityka izolacji i wrogości wobec Zachodu nie pozostanie bez wpływu na niemiecką politykę zagraniczną.
Szef niemieckiej dyplomacji poparł Wielką Brytanię w sporze z Rosją w związku z zamachem na byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córkę.
Gabriel o podziałach w Europie
Poprzednik Maasa, Sigmar Gabriel ostrzegł przed ponownym rozpadem Europy na Wschód i Zachód. Zadaniem Niemiec powinno być zachowanie zagrożonej jedności Unii Europejskiej – mówił socjaldemokrata.
- Jesteśmy świadkami pogłębiającego się zróżnicowania na Wschód i Zachód wokół kwestii: co rozumiemy pod pojęciem Europy. Musimy przy tym uważać, by nie tłumaczyć zbyt nachalnie ludziom w Europie Wschodniej, dlaczego to my mamy jedynie słuszną wykładnię - zastrzegł.
Zrozumieć Polskę
Gabriel zaapelował o większe zrozumienie dla Polski. - Taki kraj jak Polska, którego politykę wewnętrzną wolno oceniać krytycznie, ma za sobą ponad 200-letnią historię, gdy nie mógł sam decydować o swoich narodowych losach. Powinno się mieć na uwadze to, że taki kraj inaczej niż Niemcy reaguje na przekazanie Brukseli suwerenności. W każdym razie stawianie takich krajów do kąta niewiele pomoże - ostrzegał Gabriel.
Gabriel kierował niemiecką dyplomacją przez ostatnie 14 miesięcy. Sygnalizował, że chce zachować stanowisko szefa MSZ. Po konflikcie z przewodniczącym SPD Martinem Schulzem, który też zgłosił akces na to stanowisko, SPD zdecydowała o powierzeniu teki dotychczasowemu ministrowi sprawiedliwości Heilo Maasowi.
Jacek Lepiarz, Berlin