1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ: W Polsce ktoś się "zagalopował". Skandal wokół Janowa

Aleksandra Jarecka14 kwietnia 2016

Skandal po zmianie kierownictwa w stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim i po tym, jak padły tam dwa konie, wywołał poruszenie nie tylko w Polsce – pisze „Süddeutsche Zeitung”.

https://p.dw.com/p/1IV4q
Internationales Araberrennen auf der Frankfurter Galopprennbahn
Konie ze stadniny w Janowie uczestniczą w wyścigach na świecieZdjęcie: picture alliance/dpa

„Bilans ostatniej aukcji był triumfem dla Marka Treli - dyrektora państwowej stadniny koni w Janowie Podlaskim” – pisze warszawski korespondent „„Süddeutsche Zeitung” Florian Hassel w artykule zatytułowanym „Zagalopowani”. Następnie przypomina, że podczas tej aukcji osiem miesięcy temu sprzedano 24 konie za 4 mln euro. Ale teraz dla dyrektora Treli to tylko „piękne wspomnienie”. Polski rząd wyrzucił prezesa i innych pracowników renomowanej hodowli, wywołując tym skandal nie tylko w Polsce, lecz również w „niewielkiej, lecz wpływowej grupie miłośników koni szlachetnej rasy na świecie”.

Hodowla koni arabskich to sztuka

„Nie chodzi tu o jakąś tam hodowlę koni. To określenie dla miłośników koni z Janowa Podlaskiego jest tak czy inaczej zbyt pospolite i niewystarczające” – podkreśla SZ. „Chodzi tu o polską świętość narodową, o uznaną na świecie hodowlę rasowych koni arabskich”. Chodzi też o prestiż, sławę i pieniądze.

Monachijski dziennik przypomina historię powstania hodowli sięgającej XVI wieku i trudny okres po II wojnie światowej. Jednocześnie podkreśla, że za komunistycznej władzy za konie sprzedane do Arabii Saudyjskiej, do Wlk. Brytanii czy Stanów Zjednoczonych brano po „setki tysięcy dolarów”.

Korespondent SZ szkicuje sylwetkę Marka Treli, który w hodowli w Janowie przepracował 38 lat, najpierw jako weterynarz, a potem jako jej dyrektor. „Trela oraz inni weterani polskiej hodowli koni arabskich są uznanymi na świecie ekspertami” – pisze SZ. Bo - jak zaznacza -”hodowla koni i ich sprzedaż jest kwestią zaufania”. A Markowi Treli zaufało wiele osób na całym świecie, m.in. Shirley Watts - żona perkusisty Rolling Stones Charlie Watts’a.

Ministerstwo rolnictwa obstaje przy swoim

Po wygranych wyborach, PiS „szybko podzielił intratne państwowe posady między swoich popleczników”, a w połowie lutego „przyszła kolej” na Janów Podlaski oraz inne państwowe hodowle koni, pisze dziennik. Pracę stracili Marek Trela, Jerzy Białobok i Anna Stojanowska.

„Skandal, odtąd w Polsce stały temat, stał się jeszcze większy”, kiedy okazało się, że następcą uznanego specjalisty Treli został księgowy Marek Skomorowski, stronnik PiS, który wbrew oficjalnym zapewnieniom posiada niewielkie czy wręcz żadne doświadczenia z końmi.

SZ wspomina o wystosowanych do rządu w Warszawie protestach Światowej Organizacji Konia Arabskiego oraz Europejskiej Konferencji Hodowców Koni Arabskich. Opisuje też pokrótce okoliczności zejścia dwóch klaczy Shirley Watts, która zapowiedziała, że oskarży za to polski rząd.

Polski minister rolnictwa odpiera zarzuty i obstaje przy nowym kierownictwie. „Nie znaczy to, że sprawa została załatwiona, wręcz przeciwnie. Międzynarodowe związki zamierzają, przynajmniej na razie, bojkotować imprezy w Polsce” –zapowiada korespondent SZ Florian Hassel.

opr. Aleksandra Jarecka