1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„SZ”: Dla Warszawy żaden podział uchodźców nie wchodzi w grę

Opr. Monika Margraf22 lipca 2016

„Kto się boi obcych“ – pyta „Suddeutsche Zeitung“ i odpowiada: państwa Grupy Wyszehradzkiej.

https://p.dw.com/p/1JU44
Polen - Treffen der Visgard-Gruppe in Warschau
Beata Szydło i Viktor Orban w WarszawieZdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Supernak

Wczoraj do premier Beaty Szydło przyjechali szefowie rządów pozostałych państw Grupy Wyszehradzkiej. Rozmawiali głównie o Brexicie i uchodźcach. Problem wraca, bo – jak zaznacza „SZ” – pucz w Turcji może sprawić, że jej umowa z UE przestanie obowiązywać i Unię czeka nowa fala migracyjna.

Szefowie rządów UE i Komisja Europejska wrócą wtedy do sprawy kwot uchodźców. Co na to Polska i inne kraje regionu? Podczas wczorajszego spotkania premierzy Grupy Wyszehradzkiej podtrzymali swoje krytyczne stanowisko wobec propozycji Brukseli i za Brexit częściowo obwinili unijną politykę migracyjną.

Podkreśla to również „SZ”: „Orban jest przeciwnikiem przyjmowania uchodźców – to bardziej niż jasne. Zatem Budapeszt, tak jak Bratysława, narzeka na plany Brukseli, by uchodźcy znaleźli schronienie w Europie na podstawie przyjętego klucza. Zgodnie z nim Węgry musiałyby przyjąć ok. 2 tys. osób. Także w Warszawie, gdzie w czwartek państwa Grupy Wyszehradzkiej obradowały ws. Brexitu i uchodźców, stwierdzono, że podział uchodźców w UE nie wchodzi w grę.“

Drugiego października Węgrzy zdecydują w referendum, czy zgadzają się na system kwot. W kraju już trwa kampania, w której podnoszona jest kwestia terroryzmu praz bezpieczeństwa kobiet w związku z przybyciem dużych grup migrantów. Bliska partii Fidesz historyczka Maria Schmidt mówi o „kulturowej wojnie” europejskich narodów, z kolei opozycja wzywa do bojkotu referendum, a akcję rządu nazywa „kampanią nienawiści”.

Polen - Treffen der Visgard-Gruppe in Warschau
Spotkanie Grupy Wyszehradzkiej w WarszawieZdjęcie: picture-alliance/dpa

Węgry: „naruszyciele granic” od razu wydalani

„SZ“ krytycznie opisuje szczególnie metody węgierskich władz wobec cudzoziemców nielegalnie przekraczających granice: wg danych Györgya Bakondy'ego, doradcy premiera Orbana ds. bezpieczeństwa, od początku roku służby wyłapały na terytorium Węgier 17351 nielegalnych imigrantów, a miesiącymi uniemożliwiały próbę przekroczenia granicy ok. 900 osobom dziennie. To wszystko mimo zbudowanego w 2015 wzdłuż południowej granicy ogrodzenia. Złapanych imigrantów sądy kierują do ośrodków, głównie w Körmend przy granicy z Austrią, skąd ci usiłują przedrzeć się do Austrii.

Gazeta podkreśla też, że rząd w Budapeszcie wydał nowe dyspozycje dla służb granicznych, które pozwalają na szybką deportację do Chorwacji czy Serbii tzw. „naruszycieli granic”, jeśli zatrzymano ich nie dalej niż 8 km od granicy. Wg rządu procedura jest skuteczna, bo mniej imigrantów próbuje forsować granice. – Ludzie widzą, że im się to nie opłaca, bo na pewno zostaną złapani – mówił węgierski minister obrony.

Strategia Węgrów krytykowana jest m.in. przez Angelę Merkel i innych europejskich polityków, a także organizację Human Rights Watch. Węgry odrzucają uchodźców całościowo, bez zapewnienia im prawa do ochrony – ocenia HRW. Niemiecka gazeta pisze też ogólnie, że na Węgrzech „uchodźcy są maltretowani, wielu było wywiezionych ze złamaniami kości i otwartymi ranami”. Wg Budapesztu te relacje to „kłamstwa”.

Opr. Monika Margraf