1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ koryguje termin „polski obóz” w materiale o esesmanach

23 stycznia 2018

Monachijski dziennik koryguje błędny zwrot „polski obóz” w materiale o powojennych procesach przeciwko niemieckim zbrodniarzom wojennym.

https://p.dw.com/p/2rLjy
W związku z użyciem terminu "polskie obozy" polskie placówki dyplomatyczne i konsularne interweniowały w 2016 r. na całym świecie 240 razy
W związku z użyciem terminu "polskie obozy" polskie placówki dyplomatyczne i konsularne interweniowały w 2016 r. na całym świecie 240 razyZdjęcie: Picture alliance/Bildagentur-online/Schoening

W materiale o procesach przeciwko esesmanom z niemieckich obozów koncentracyjnych opublikowanym w ostatni weekend w „Sueddeutsche Zeitung” pojawił się błędny termin „polski obóz”. Redakcja zamieściła sprostowanie.

Odnosząc się do procesu podoficera SS Franza Josefa Schwammbergera, którego sąd w Stuttgarcie skazał w 1992 na karę dożywotniego więzienia, szef działu opinii „SZ” Heribert Prantl napisał, że oskarżony przyznał jedynie, że kierował „gettem A w polskim obozie Przemyśl”.

Redakcja publikuje sprostowanie

Redakcja wydawanej w Monachium gazety opublikowała w poniedziałek wieczorem w wydaniu internetowym sprostowanie: „W (materiale) +Jego ostatnie lata+ z 20/21 stycznia na stronie 15 o zbrodniarzach wojennych w rodzaju Oskara Groeninga znalazło się zdanie: były oberscharffuehrer SS przyznał jedynie, że kierował gettem A w polskim obozie Przemyśl. To błąd. Obóz znajdował się w dzisiejszej Polsce, został jednak założony przez Niemców i był przez nich administrowany”.

Lewicowo-liberalny dziennik „Sueddeutsche Zeitung” jest opiniotwórczą gazetą niemiecką.

Przeczytaj teżEkspert: W Niemczech nie ma zorganizowanej akcji fałszowania historii

Dyskusja, czy karać starców

Artykuł Prantla jest głosem w dyskusji o tym, czy należy ścigać i karać byłych zbrodniarzy wojennych, którzy obecnie są starcami i prawdopodobnie nie dożyją końca kary pozbawienia wolności.

Dyskusję wywołała sprawa Oskara Groeninga, byłego esesmana skazanego w 2015 roku na cztery lata pozbawienia wolności za współudział w zamordowaniu 300 tys. osób w niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau. W obozie Groening był odpowiedzialny za konfiskatę pieniędzy znajdowanych w bagażu więźniów przeznaczonych na śmierć w komorach gazowych.

96-letni Niemiec zabiegał o ułaskawienie, jednak prokuratura odrzuciła w zeszłym tygodniu jego prośbę. Skazany ma teraz szybko trafić do więzienia i zacząć odsiadywać wyrok. W grudniu 2017 r. Trybunał Konstytucyjny oddalił jego skargę, jakoby stan zdrowia nie pozwalał mu na odsiedzenie wyroku.

Przeczytaj teżEkspert: Zawartość podręczników to dla stosunków polsko-niemieckich papierek lakmusowy

Interwencje polskiego MSZ

Błędny zwrot „polski obóz” pojawia się w prasie niemieckiej oraz w mediach innych krajów.  Autorzy tłumaczą się, że chodziło im o geograficzne umiejscowienie obozu, a z kontekstu jasno wynika, że chodzi o obóz niemiecki.

W takich przypadkach interweniują najczęściej polskie placówki dyplomatyczno–konsularne. W 2016 r. takich interwencji na całym świecie było ponad 240.

Wyrok przeciwko ZDF

W zeszłym tygodniu sąd w Koblencji w sporze o użycie terminu „polskie obozy” przez telewizję ZDF przyznał rację byłemu więźniowi obozu Auschwitz Karolowi Tenderze domagającego się od publicznego nadawcy przeprosin. 

"Polskie obozy": spaczona pamięć

Jacek Lepiarz, Berlin