1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Społeczeństwo otwarte w defensywie?

Oliver Sallet
1 lutego 2018

Ewangelicka organizacja "Chleb dla Świata" opublikowała swój pierwszy "Atlas społeczeństwa obywatelskiego". Wyłania się zeń przygnębiający obraz postępującego ograniczania podstawowych praw i wolności człowieka.

https://p.dw.com/p/2rq7r
Indien Symbolbild Polizeigewalt
Zdjęcie: Getty Images/AFP/

Tylko dwa procent ludności świata może korzystać bez ograniczeń z podstawowych praw i wolności człowieka, które są zwornikiem nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego. Zakres tych swobód podlega stałym ograniczeniom - twierdzą autorzy pierwszego "Atlasu społeczeństwa obywatelskiego", opracowanego przez ewangelicką organizację pomocy "Chleb dla Świata" ("Brot für die Welt").

Tylko 22 państw "otwartych"

Autorzy wyróżnili pięć klas społeczeństwa obywatelskiego: wolne, zawężone, ograniczone, dławione i zamknięte. "Atlas spłeczeństwa otwartego" zawiera informacje nt. praw i wolności, z których wolno korzystać mieszkańcom danego kraju. Omawia także bliżej te, które są ograniczane, i opisuje w jaki sposób i na jaką skalę to następuje. Informacje na ten temat pochodzą od organizacji CIVICUS, zajmującej się prawami człowieka i obywatela oraz realizacją idei społeczeństwa obywatelskiego na świecie.

Państwa świata podzielone na pięć klas pod względem jakości społeczeństwa obywatelskiego
Państwa świata podzielone na pięć klas pod względem jakości społeczeństwa obywatelskiego

Jedna z autorek "Atlasu", Julia Duchrow, zwróciła uwagę na ścisły związek między poziomem gospodarki narodowej i przestrzeganiem wolności obywatelskich w danym kraju. - Każda forma ucisku i wywierania presji na obywateli powoduje konflikty, co odbija się negatywnie na rozwoju gospodarczym - podkreśliła.

W 22 państwach zaliczonych do grupy "otwartych" żyje tylko 148 mln ludzi. To zatrważająco mało, ponieważ ziemska populacja liczy obecnie 7,6 mld osób. Do państw "otwartych" zaliczono m.in. Niemcy, Danię, Szwajcarię i Portugalię.

Coraz mniej ludzi na świecie żyje w wolnym społeczeństwie obywatelskim
Coraz mniej ludzi na świecie żyje w wolnym społeczeństwie obywatelskim

Szczególną uwagę autorzy poświęcili sześciu państwom - Kenii, Czadowi, Brazylii, Hondurasowi, Filipinom i Azerbejdżanowi. - Łączy je to, że społeczeństwo obywatelskie jest w nich poddawane stale rosnącemu naciskowi, oświadczyła Julia Duchrow. 

Trend ku autorytaryzmowi

Zdaniem autorów "Atlasu" coraz więcej państw na świecie zmierza ku autorytaryzmowi. Ten trend ma wiele przyczyn. W jednych państwach klika rządząca stara się ograniczyć działalność organizacji pozarządowych, żądających wolnych i uczciwych wyborów. W innych ogranicza się wpływ mediów na samowolę policji i sądownictwa. W jeszcze innych społeczeństwo obywatelskie nie daje się pogodzić z prześladowaniami natury politycznej, etnicznej czy religijnej na dużą skalę. Można także wyróżnić państwa, w których zwrot ku atorytaryzmowi łączy się z ożywieniem tendencji nacjonalistycznych, ocierających się czasem o szowinizm.

Na uwagę zasługuje zaliczenie Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii do państw, w których drugiej społeczeństwo obywatelskie uznano za spełnaiające wymogi drugiej kategorii "zawężone". Autorzy wyjaśniają, że uczynili tak, ponieważ obserwują w tych krajach przypadki "szykanowania i nękania przy pomocy kruczków prawnych stowarzyszeń krytykujących linię polityczną rządu". Do tej samej kategorii zaliczono także USA i Polskę.

Głębokie zaniepokojenie Węgrami

W Europie dzieckiem specjalnej troski autorów są Węgry, które uznano za kraj, w którym społeczeństwo obywatelskie jest "ograniczone". Do tej samej kategorii zaliczono Kazachstan, Tunezję i Filipiny. W "Atlasie" czytamy, że w tych państwach "dławi się podstawowe swobody obywatelskie przy pomocy kombinacji żrodeł prawnych i administracyjnych".

Wiele państw, którym zarzuca się zwrot ku rządom autorytarnych tłumaczy się, że jest to konieczne wskutek walki z terroryzmem. Taką postawę reprezentuje Turcja pod rządami prezydenta Erdogana. Podobne tony można jednak znaleźć także w wypowiedziach polityków francuskich. We Francji zaostrzono część przepisów prawa karnego. Można w niej teraz przetrzymywać dłużej w areszcie śledczym osoby podejrzewane o działalność terrorystyczną. Osobnym problemem są mnożące się przypadki prześladowania niewygodnych dziennikarzy. 

Oliver Sallet / Andrzej Pawlak