1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Reakcje na list szefa rady UE: „Tusk postąpił właściwie”

Barbara Cöllen
1 lutego 2017

Niemiecka prasa z uznaniem reaguje na emocjonalny list szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, w którym, uciekając się do „drastycznych porównań”, krytykuje prowokacje nowego lokatora w Białym Domu, Donalda Trumpa.

https://p.dw.com/p/2WntR
Brüssel EU-Ratspräsident Donald Tusk
Zdjęcie: Getty Images/AFP/J. Thys

Znany z „wyważonych reakcji” szef Rady Europejskiej zaskoczył swoim „płomiennym apelem” skierowanym do przywódców państw członkowskich Unii Europejskiej. Spotkał się on z uznaniem niemieckich mediów. W liście opublikowanym we wtorek 31 stycznia, Tusk „wyjątkowo dobitnie” zdystansował się od rządu Donalda Trumpa – podkreślają niemieckie media.

Polak napisał, że zachowanie amerykańskiego prezydenta jest równie niepokojące jak „częściowo agresywne postępowanie Chin”, „agresywna polityka Rosji w Europie Wschodniej”, turecki autokrata Erdogan, czy terror „Państwa Islamskiego” – wylicza w komentarzu SpiegelOnline. Hamburski tygodnik uważa, że takie „drastyczne porównania” są „zrozumiałą reakcją, ale nie są pozbawione ryzyka. Niemiecki tygodnik przypomina na wstępie komentarza, że psychologowie radzą „w postępowaniu z awanturnikami i zadymiarzami” spróbować porozmawiać z nimi w cztery oczy, a dopiero wtedy, kiedy to nie poskutkuje, stawić im silny opór. „I właśnie tak postąpił Donald Tusk” – zauważa SpiegelOnline. „Wskazał on nawet na to, że  ‘zmiana w Waszyngtonie’ może być dla UE jeszcze groźniejsza niż inne zarzewia konfliktów, które się pojawiają i znikają”. Tusk stwierdził też, że nowy rząd Stanów Zjednoczonych zdaje się podważać ostatnie 70 lat amerykańskiej polityki zagranicznej. „Wreszcie” – podkreśla hamburski tygodnik - „Wreszcie ktoś zdobywa się na odwagę, ktoś, kto nie jest politycznym emerytem, zajmuje wyraźne stanowisko”. SpeigelOnline pisze dalej, że dotychczasowy brak reakcji, lub wstrzemięźliwe reakcje przywódców Unii Europejskiej, „na oczywiste próby” Donalda Trumpa poróżnienia państw członkowskich UE „najwidoczniej niewiele przyniosły”. Tusk natomiast zaryzykował „otwarty opór”. Przy takiej reakcji eksperci najczęściej ostrzegają i radzą, żeby poszukać sobie sojuszników. Sojuszników potrzebuje też UE, gdyż, jak przyznaje sam Donald Tusk, Europa w walce przeciwko swoim wrogom, wrogom liberalnej demokracji i wolnego handlu jest dość osamotniona. „Europie należy życzyć, aby w takiej sytuacji przynajmniej szefowie państw i rządów UE trzymali stronę Tuska i nie brali nóg za pas. Tusk bowiem postąpił właściwie” – podkreśla hamburski tygodnik.

Opiniotwórczy, ponadregionalny „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) chwali diagnozę Tuska, że zmiana rządów w Waszyngtonie stawia UE w trudnej sytuacji. Gazeta zauważa, że „do dzisiaj nie jest jednak wiadomo, jakie konkretnie skutki może mieć narodowa polityka Trumpa dla Europy i dlaczego nie należy histeryzować”. A nie jest wykluczone, że „Trump wręcz skłoni kontynent europejski do tego, aby wreszcie postępował bardziej zdecydowanie i tworzył bardziej jednolity front - jak życzy sobie tego przewodniczący Rady Europejskiej".

Dziennik ekonomiczny „Handelsblatt” podchwytuje ten wątek i pisze: „Jedynym sposobem postępowania z autokratami wyłonionymi w demokratycznych wyborach, jest podjęcie z nimi i ich przedstawicielami rzeczowej dyskusji, a także nawiązywanie kontaktów z innymi decydentami i osobami, które ewentualnie mogłyby wywierać na nich polityczne naciski, a także zawieranie alternatywnych sojuszy, na przykład w obrębie krajów azjatyckich czy europejskich, tak, jak tego żąda Tusk”.

Opr. Barbara Cöllen