1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prominenci i politycy na celowniku hakerów

Andrzej Pawlak19 marca 2013

Prywatne dane czołowych polityków i celebrytów są strzeżone, ale hakerzy nie próżnują.

https://p.dw.com/p/17znn
Zdjęcie: picture alliance / JOKER

Parę dni temu na stronie internetowej exposed.su można było znaleźć informacje o adresie, numerze telefonu, karty kredytowej i ubezpieczenia socjalnego grupy czołowych, amerykańskich celebrytów i polityków. Kto na nią zajrzał, mógł obejrzeć rachunki Michelle Obamy za ciuchy kupione w sieci Banana Republic i dowiedzieć się, gdzie mieszka była sekretarz stanu i była first lady Hillary Clinton. Sprawa ta ożywiła dyskusję na temat zagrożenia ze strony hakerów i - szerzej - przestępczości komputerowej.

Jak strzec prywatne dane?

Skutecznie! - twierdzi w rozmowie z Deutsche Welle Constanze Kurz, rzeczniczka legendarnego Chaos Computer Club z Berlina, zrzeszającego ok. 4.000 hakerów z krajów niemieckojęzycznych. Klub CCC zyskał światową sławę dzięki wielu spektakularnym akcjom, które udowodniły słabość zabezpieczeń w bankowych, przemysłowych i rządowych sieciach komputerowych.

Constanze Kurz Chaos Computer Club
Constanze KurzZdjęcie: picture alliance/dpa

- O ile można przymknąć oko na ploteczki z życia prywatnego gwiazd i gwiazdeczek, o tyle nie można tolerować żadnych przypadków przestępczości komputerowej i trzeba z nią walczyć na każdym kroku - rozwija myśl Constanze Kurz. - Na przykład szpiegostwo gospodarcze jest groźnym przestępstwem i tak należy traktować każdą próbę wykradania poufnych informacji dotyczących również czołowych polityków i menadżerów - dodaje.

Zabezpieczeniem rządowych sieci łączności zajmuje się Federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa i Techniki Informacyjnej (BSI) z siedzibą w Bonn, który pomaga też przedsiębiorstwom w walce z hakerami i innymi, którzy interesują się zawartością ich banków danych. Co jednak zrobić z politykami i menadżerami, którzy z czystego wygodnictwa mogą przecież czasem przekazać poufne informacje dzwoniąc przez komórkę lub wysyłając SMS?

Angela Merkel SMS
Angela Merkel wysyła SMSZdjęcie: picture-alliance/dpa

Czy można, na przykład, dowiedzieć się, co pani kanclerz pisze do swych ministrów? Podsłuchanie komórek pracujących w systemie GSM, nie stanowi dla uzdolnionych hakerów większego problemu, ale, jak wyjaśnia Constanze Kurz, służbowa komórka Angeli Mrkel jest wyposażona w dodatkowe zabezpieczenia i trudno jest się do niej dobrać.

Kto odpowiada za bezpieczeństwo?

W ostatnim skandalu z ujawnieniem niektórych poufnych danych amerykańskich prominentów można założyć, że hakerzy włamali się do systemów, z których korzystały ofiary ich działań i pretensje trzeba mieć do ich operatorów. Jak wyjaśnia Udo Helmbrecht, dyrektor Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Sieci i Informacji (ENISA) wpływ użytkowników na poczynania operatorów jest w praktyce niewielki. - Nie mamy przecież wpływu na to, czy bank, w którym trzymamy pieniądze, zostanie obrabowany czy też nie - mówi.

Michelle Obama
Wiemy, gdzie ubiera się Michelle ObamaZdjęcie: picture-alliance/dpa

Constanze Kurz przyznaje mu rację, ale uważa, że należy zwiększyć nacisk na operatorów sieci z jednej strony i na firmy oraz instytucje z drugiej. Tym bardziej, że zgodnie z obowiązującymi przepisami są one zobowiązane do zapewnienia maksymalnie wysokiego standardu bezpieczeństwa danych.

Właśnie tu otwiera się pole działania dla polityków. Jeśli uda im się przeforsować wyższe kary dla firm nie stosujących się do przepisów na temat bezpieczeństwa, natychmiast zaczną zwracać większą uwagę na zabezpieczenie sieci. Poza tym firmy powinny meldować o każdym przypadku ataku ze strony hakerów, mówi rzeczniczka CCC. Na razie różnie z tym bywa. Niektóre firmy wolą przemilczeć, że się do nich włamano i zapłacić hakerom okup, aby tylko nie utracić twarzy wobec swych klientów.

Symbolbild Computer Hacker Angriff
Bezpieczeństwo danych jest coraz ważniejsze i warto o nie zadbaćZdjęcie: picture-alliance/dpa

Odrębnym zjawiskiem są kradzieże danych przez pracowników firm. Z tym walczyć jest najtrudniej, bo szanse ich ujawnienia są niewielkie, gdyż jako specjaliści od zabezpieczenia danych dobrze wiedzą, jak mają się maskować, a poza tym skutecznie chronią ich nabywcy wykradzionych danych. Tak jest w przypadku przeznaczonych na sprzedaż danych o klientach przechowujących w bankach za granicą pieniądze niezadeklarowane w izbie skarbowej w kraju ich pochodzenia, ale nie tylko. Nigdy nie udało się dojśc na przykład do osoby, która sprzedała poufne dane federalnego ministerstwa zdrowia lobby niemieckich aptekarzy. Zmowa milczenia zadziałała tu bezbłędnie.

Marcus Lütticke / Andrzej Pawlak

red. odp.: Elżbieta Stasik