1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Premiera utworu Stasiuka na deskach teatru w Düsseldorfie

Barbara Cöllen7 stycznia 2005

8 stycznia 2005 roku w Schauspielhaus w Düsseldorfie odbędzie się premiera sztuki Andrzeja Stasiuka "Noc czyli słowiańsko-germańska tragifarsa medyczna" w reżyserii Mikołaja Grabowskiego i z muzyką Mikołaja Trzaski. "Noc" jest pierwszą z cyklu kilku sztuk środkowoeuropejskich pisarzy wystawianych w teatrze w Düsseldorfie. Wkrótce odbędą się tam premiery dramatów m. in. Jurija Andruchowycza z Ukrainy i Jachyma Topola z Czech.

https://p.dw.com/p/BIbY
Andrzej Stasiuk w Deutsche Welle w Bonn
Andrzej Stasiuk w Deutsche Welle w Bonn

Dyrektor teatru w Duesseldorfie Anna Badora wymyśliła, że kilku wybranych pisarzy napisze dla niej teksty o przesądach i narodowych uprzedzeniach. Mają one tworzyć cykl “Nowa Europa”. Pierwszym tego typu tekstem jest “Noc słowiańsko-germańska tragifarsa medyczna” Andrzeja Stasiuka. Autor twierdzi, że tekst nie jest sztuką, lecz skrzyżowaniem słowiańskich “Dziadów” z germańską “Nocą Walpurgii” i sam nie wie, jak to będzie wyglądać na scenie. Wszytko, jego zdaniem, zależeć będzie od Mikołaja Grabowskiego, który tę rzecz reżyseruje:

“Mnie jest też trudno powiedzieć, co ja zrobiłem , ponieważ jestem przed premierą. Bardzo trudno było określić gatunek tego wszytkiego. Pomieszanie gatunków, które zaproponował Stasiuk jest tak wielkie, że z tego musi wyniknąć jakić wspólny mianownik, ale żeby do tego wspólnego mianownika włożyć różne formy, różne rodzaje sekwencji, różne rodzaje analiz, no to ta pracy była robieniem obrazka z rozsypanych puzzli. Tylko w tej grze zawsze mamy ten finałowy obrazek i widzimy jak on wygląda, a tutaj mieliśmy rozsypane puzzle, ale nie wiedzieliśmy jak wygląda finałowy obrazek”

Cała tajemnica tego dochodzenia była z jednej strony bardzo przyjemna, z drugiej bardzo nerwowa, bo nie było wiadomo, gdzie jest koniec tego efektu – opowiada Mikołaj Grabowski. To co zrobił Stasiuk Mikołaj Grabowski nazywa poetycką groteską, napisaną z dużym poczuciem humoru, żeby jak “ najsmaczniej, najbardziej dosadnie obnażyć wszystkie stereotypy” w stosunkach polsko-niemieckich : “ Te stereotypy przeszkadzają nam trochę żyć, utrudniają życie, no bo my patrzymy na siebie przez te stereotypy.”

Reżyser oraz polscy i niemieccy aktorzy zaangażowani do inscenizacji utworu Stasiuka prowadzili na ten temat długie rozmowy. Pewną pojemność tekstu musieli zapewnić własnymi wrażeniami- opowiada Mikołaj Grabowski: " Mówiliśmy o nich, jak wygląda w Polsce, oni mówili jak to wygląda ze strony niemieckiej, , tak więc ta strona była dość obciążająca. Ja wolę mówić o Polakach, bo wiem o nich, natomiast trudno mi mówić o Niemcach. Ja musiałem zapytać, co oni sądzą na ten temat, żeby nie popełniać pewnych błędów. To była trochę taka dyplomatyczna sytuacja dla nas, dla całego zespołu.”

W inscenizacji utworu Stasiuka grają aktorzy Teatru Starego z Krakowa i duesseldorfskiego Schauspielhaus. Spektakl posługuje się dwoma językami:“Sceny są grane czasami językiem jakby na przemian . Chór kobiet mówi dwoma językami, bawi się tymi językami, ich specyfiką, ich melodią. Są sceny, w których jedna postać gra po polsku, druga po niemiecku, Oczywiście dla publiczności niemieckiej tekst będzie wyświetlany.W każdym razie w tym spektaklu pojawi się jeszcze jedna forma, która w tekście nie istnieje, poprostu dwa języki.”

Jak przyjęta zostanie inscenizacja tekstu Stasiuka o przesądach i uprzedzeniach w stosunkach polsko niemieckich nie wiadomo. Kiedy w kwietniu ubiegłego roku w teatrze w Duesseldorfie Stasiuk czytał fragmenty “ Nocy... “ i padły słowa o polskich złodziejach, część niemieckich widzów chciała wyjść. Mikołaj Grabowski mówi, że środowisko teatralne reaguje na inscenizację “ bardzo dobrze i ze śmiechem”: " "Myślę, że ten śmiech, dobrze rozumiany oczywiście, jako pewna inteligentna diagnoza, połączy tę sztukę z widzami. I mam nadzieję, że publiczność nie wyjdzie tłumnie ze spektaklu.”