1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Reputacja Rosji jako wiarygodnego dostawcy gazu, zagrożona

Iwona-Danuta Metzner17 czerwca 2014

Uwagę komentatorów wtorkowych wydań gazet (17.06.2014) zaprząta spór gazowy Rosji z Ukrainą i pytanie, jakie to może mieć konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego w UE.

https://p.dw.com/p/1CJU0
Gasstreit
Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

„Die Welt” (Berlin):

„Nadzieje, jakie pojawiły się po wizycie prezydenta Rosji Władimira Putina w Normandii, okazały się złudne. Moskwa z niezmienioną zaciętością podchodzi do Ukrainy. Teraz wstrzymuje dostawy gazu, ponieważ Kijów nie zamierza płacić żądanej ceny. Dla krajów Unii Europejskiej spór gazowy między Rosją a Ukrainą nie jest obecnie żadnym zagrożeniem. Również Ukraińcy nie muszą się obawiać, że zabraknie im tego surowca, bo jak twierdzą, rezerwy, jakimi dysponują, starczą do końca roku. Ale Europie grożą zakłócenia w dostawach energii nie tylko z powodu Rosji, lecz również wskutek konfliktu w Iraku”.

„Leipziger Volkszeitung”:

„Europa zaczyna się lękać o bezpieczeństwo zaopatrzenia w energię. Ale użytkownicy gazu nie mają powodu do obaw. Po pierwsze w środku lata i tak zużywa się mniej gazu a niemieckie elektrownie gazowe i tak są dalej zaopatrywane w gaz z Rosji. Potwierdził to kontrahent Gazprom. A po drugie Rosja jest przynajmniej tak samo uzależniona od wpływów z Zachodu, jak kraje Europy Środkowej i Wschodniej od rosyjskich dostaw gazu. Wie o tym również Władimir Putin”.

„Badische Zeitung“ (Fryburg):

„To, że Gazprom zakręcił Ukrainie kurek z gazem jest mniej akcją karną przeciwko opieszałemu dłużnikowi, a bardziej konsekwentną kontynuacją strategii Putina, polegającej na upokorzeniu znienawidzonego rządu w Kijowie i destabilizowaniu tego kraju. Tymczasem Ukraina próbuje ze swej strony, za plecami USA i UE, wytężać cherlawe mięśnie. Każdy dodatkowy spór dalej zaostrza jednak konflikt. Zażegnanie go będzie coraz trudniejsze”.

„Berliner Zeitung“:

„Dla Władimira Putina wielomiliardowa inwestycja zwana Nordstream Pipeline była opłacalna. Ale czy i nam się opłaciła? Bezpieczeństwo dostaw energii jest wielkim dobrem i możemy być szczęśliwi, że rosyjski gaz tłoczy się do nas różnymi nitkami. Ale jeśli konsekwencją budowy tego gazociągu jest szantaż i zagrażanie sąsiadom przez Moskwę, to ten gazociąg w paradoksalny sposób przyczynił się nie do więcej a do mniej bezpieczeństwa dostaw w Europie”.

„Nuernberger Nachrichten“ (Norymberga):

„Ponieważ Rosja nie może już w obecnej sytuacji zagwarantować bezpiecznego przepływu gazu do UE przez Ukrainę, jej reputacja wiarygodnego dostawcy jest zagrożona. Poza tym ten surowiec oferuje się w dużych ilościach na rynkach światowych – Gazprom musi się obawiać, że importerzy poszukają sobie innych dostawców. A to może mieć dla Rosji katastrofalne skutki: astronomiczne wpływy Gazpromu z tytułu eksportu gazu są ściśle zaplanowane w budżecie państwa”.

Iwona D. Metzner

red. odp.: Elżbieta Stasik