1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o Syrii: Zachód przegrał tę bitwę

Małgorzata Matzke13 lutego 2016

Prasa komentuje szanse na zawieszenie broni w konflikcie syryjskim i rozważa układ sił.

https://p.dw.com/p/1HuiM
Damaskus Baschar al-Assad AFP Interview
Dzięki rosyjskiej pomocy Asad będzie mógł zasiąść do stołu rokowań jako silny przeciwnikZdjęcie: Getty Images/AFP/J. Eid

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisząc o porozumieniu ws. zawieszenia broni w Syrii zaznacza: „Dobrze brzmi to, co ustalono w kryzysie syryjskim: zawieszenie broni, pomoc humanitarna, transformacja, dalsza walka z dżihadystami – to są dokładnie te działania, których potrzebuje ten kraj. Zasadniczym pytaniem jest jednak, czy te ustalenia da się zrealizować. W Monachium przy stole zasiadły wszystkie strony zaangażowane w syryjską katastrofę. Jeżeli każda z nich skłoni swoich przedstawicieli w Syrii do przestrzegania zawieszenia broni, to byłoby już wiele. W aktualnej sytuacjii militarne zwycięstwo jest dla opozycji nieosiągalne. Chwiejący się jeszcze niedawno reżim syryjski mógłby dzisiaj, dzięki rosyjskiej pomocy, zasiąść do stołu rokowań jako silny przeciwnik. Ostatnie wypowiedzi Asada wskazują jednak na to, że to mu nie wystarcza”.

Berliński „Tagesspiegel” pisze „Baszar al-Asad jest dyktatorem i zbrodniarzem wojennym. Torturował i zamordował tysiące ludzi. Stosował gaz bojowy przeciwko własnemu narodowi. Ale nijak nie można go obalić; przynajmniej nie w najbliższym czasie. Zachód przegrał tę bitwę. Kiedy w wojnę domową zaczęła ingerować Rosja, nastąpił zdecydowany zwrot. Władza Asada będzie co prawda ograniczona terytorialnie, ale jest ona niezachwiana. Rebelianci są osłabieni a dalsze ich wsparcie będzie tylko przedłużało wojnę, powiększało cierpienie i wygna z kraju jeszcze więcej ludzi”.

„Stuttgarter Zeitung” pisze: „Przypuszczalnie kluczową kwestią jest, jak dalece Rosja faktycznie jest gotowa włączyć się do działań. Wskazuje na to przynajmniej przewodnictwo w grupie roboczej dzielone ze Stanami Zjednoczonymi, która w bardzo krótkim czasie, bo jednego tygodnia, ma doprowadzić do zawieszenia broni. Czyżby Moskwa uważała, że przez dotychczasową ingerencję w wojnę już udało się jej umocnić reżim Asada? Raczej nie. Nieufność jest w dalszym ciągu na miejscu i będzie ona wciąż powracać, ponieważ właściwie, jak tu mówić o zawieszeniu broni. Walka antyterrorystycznego sojuszu z Państwem Islamskim ma się toczyć dalej. W jej cieniu – sterowana czy też nie - także część syryjskiej armii czy ugrupowania rebeliantów mogą próbować ugrać coś dla siebie. W ten sposób zawieszenie broni byłoby właściwie skazane na fiasko”.

„Sueddeutsche Zeitung” z Monachium podkreśla że „W Syrii mamy do czynienia z kulminacją wszystkich kryzysów ludzkości obecnych czasów. Syria jest miejscem walk, centrum rozpadu świata islamskiego, Ground Zero terroru, obszarem katastrofy humanitarnej. Jednocześnie Syrię przeważnie pomijano szukając przyczyn wielu innych kryzysów, które tymczasem wywołała już ta wojna. Ale widoki na zawieszenie broni pozwalają żywić większą nadzieję, że skończy się przymykanie oczu na realia i odważniej będzie się zapobiegać następnym wielkim kryzysom jak np. w Libii - tak szybko, jak jeszcze jest na to czas”.

Boński „General-Anzeiger” pisze, że „Pokój w Syrii oznaczałby także zmniejszenie zagrożenia ze strony terrorystów Państwa Islamskiego. Jak dotąd rosyjskie ataki powietrzne na stanowiska syryjskiej opozycji są wiatrem w żagle IS. Putin osłabia przeciwników reżimu, ponieważ pomogłoby to Asadowi w przypadku ewentualnych negocjacji pokojowych. Państwo Islamskie może się więc temu spokojnie przyglądać. Jest to cyniczne i nieludzkie. Ale już od dawna w tym kryzysie nie można sobie wybierać partnerów do rozmów. Kraj jest zrujnowany, społeczeństwo w rozkładzie, państwo w agonii. Ale Asad będzie rządził tak długo, aż Putin nie odmówi mu wsparcia”.

opr.: Małgorzata Matzke