1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polski zwrot na prawo – Berlin ostrożny

Kay-Alexander Scholz / Elżbieta Stasik5 stycznia 2016

Polska i Niemcy potrzebują się nawzajem jako partnerzy gospodarczy i unijni. Rząd w Berlinie nie krytykuje publicznie radykalnych ustaw wprowadzanych przez rząd PiS. Wystarczy, że piętnują je inni.

https://p.dw.com/p/1HYLl
Berlin Kanzleramt Dunkle Wolken
Z Urzędu Kanclerskiego w Berlinie nie nadchodzi żadna krytykaZdjęcie: picture-alliance/dpa/T. Engel

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert stanowczo nie chciał komentować „poszczególnych kroków ustawodawczych” w Polsce. Jednocześnie jednak, jeżeli gdzieś w Europie rodzi się pytanie, czy „narodowe prawo jest do pogodzenia z prawem unijnym”, trzeba to sprawdzić, powiedział Seibert na pierwszej w nowym roku konferencji prasowej rządu RFN w Berlinie. Ale, zaznaczył od razu: „Nad przestrzeganiem traktatów unijnych czuwa Komisja Europejska”. Przyjrzenie się polskim ustawom jest zatem sprawą UE a nie Niemiec. I jeżeli KE chce wszcząć dialog z polskim rządem, jest to słuszna droga, bo europejska.

Na swoim posiedzeniu 13 stycznia KE przyjrzy się politycznemu rozwojowi sytuacji w Polsce. W efekcie może zostać uruchomiony tzw. mechanizm kontroli praworządności przewidziany w sytuacji, gdy KE stwierdzi naruszenie europejskich praw podstawowych.

„Z przyjaciółmi się rozmawia, a nie ich obgaduje“

Wymijająca była też odpowiedź rzecznika niemieckiego rządu na wysunięte w wywiadzie dla „Bilda” żądanie szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego, który życzyłby sobie, by Niemcy okazali nieco więcej zrozumienia dla sytuacji politycznej w Polsce. Rzecznik niemieckiego MSZ Martin Schäfer wskazał na przedświąteczną wypowiedź szefa resortu zagranicznego RFN Franka-Waltera Steinmeiera: „Rozmawiamy bezpośrednio z naszymi polskimi przyjaciółmi a nie ponad ich głowami”. Należy to rozumieć jako: publicznie nie krytykujemy.

Co kryje się za tą ostrożnością rządu w Berlinie, można było wysondować z wypowiedzi innego niemieckiego polityka. Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Röttgen ostrzegł przed zbytnim wywieraniem presji na Warszawę: „Kto chce umocnić w Polsce pana Kaczyńskiego i nadal pogorszać i tak już trudną sytuację w Europie, musi dalej grozić Warszawie i ją pouczać”, powiedział gazetom grupy medialnej Funke.

Berlin Regierungssprecher Steffen Seibert
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert: „Nad przestrzeganiem traktatów unijnych czuwa KE”Zdjęcie: picture-alliance/AA/M. Kaman

Pytanie, kiedy będzie następna okazja do „bezpośredniego kontaktu z polskimi przyjaciółmi“, o czym mówił rzecznik MSZ? Termin pierwszej wizyty w Niemczech nowej premier Beaty Szydło nie jest jeszcze wyznaczony, przyznał rzecznik Merkel Seibert. Ale jest ustalany. W grudniu, w każdym razie, premier Polski przyjęła zaproszenie do Berlina.

Na spotkanie szefów dyplomacji raczej nie ma obecnie co liczyć. Witold Waszczykowski był już w Berlinie 26 listopada 2015. Podczas „długiej kolacji” ministrowie uzgodnili rodzaj „mechanizmu kryzysowego”, wyjaśnił rzecznik niemieckiego MSZ. Sięgnie się po niego, jeżeli „któraś z tych dwóch stron odniesie wrażenie, że bilateralne stosunki są zagrożone”. Opcja ta jest ciągle aktualna.

Czy Polska przyjmie jednak uchodźców?

Przed spotkaniem z Waszczykowskim Steinmeier był sceptyczny. Po zmianie rządu w Warszawie stosunki z sąsiadem nie stały się łatwiejsze, przyznał w rozmowie ze studentami w Rostocku.

Polnischer Außenminister Waszczykowski in Berlin
Okazja do „bezpośredniego kontaktu z polskimi przyjaciółmi“: Frank Walter Steinmeier (z l.) i Witold Waszczykowski w listopadzie 2015 w BerlinieZdjęcie: DW/R. Romaniec

Jeszcze przed objęciem urzędu minister Waszczykowski wywołał oburzenie w całej Europie proponując, by z młodych syryjskich uchodźców utworzyć armię, która by walczyła w ich ojczyźnie z terrorystami „Państwa Islamskiego”. Mówiąc w polskich mediach o stosunkach z Niemcami, opowiedział się za pragmatyzmem. Stosunki gospodarcze nie mogą ucierpieć, ale trzeba skłonić Niemcy, by w większym stopniu uwzględniali interesy Polski.

Chwilowo rząd w Warszawie jest gotowy, jak się wydaje, pójść na ustępstwa w kwestii przyjmowania uchodźców. Mowa jest o 7 tys. osób, tak, jak zadeklarował poprzedni rząd. Tyle, że, jak stwierdził szef MSZ, wadliwa jest podstawa prawna tej decyzji. Polska nie chce w każdym razie złożyć do ETS skargi w kwestii „narzuconej kwoty uchodźców”, tak jak zrobiła to Słowacja a zamierzają Węgry.

25 lat polsko-niemieckiego traktatu

W międzyczasie obydwaj szefowie dyplomacji, spotykając się przy okazjach konferencji unijnych i innych spotkań, trochę się poznali, twierdzi rzecznik niemieckiego MSZ Schäfer. Witold Waszczykowski jest „dyplomatą z zawodu i kariery”, dlatego w „prosty i konstruktywny” sposób wszedł w kwestie polityki zagranicznej.

Ponadto regularnie odbywają się polsko-niemieckie konsultacje rządowe, następne planowane jest za pół roku, w czerwcu. Od 1991 roku Polska jest też związana z Niemcami i Francją tzw. Trójkątem Weimarskim, w którego ramach mają miejsce trójstronne rozmowy na różnych szczeblach. Ostatnie spotkanie szefów dyplomacji tych trzech krajów odbyło się w kwietniu 2015 we Wrocławiu.

2016 jest rokiem 25-lecia podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Jubileusz, który wymaga odpowiedniego uczczenia. Szczegóły obchodów są obecnie omawiane, powiedział w Berlienie rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert.

Kay-Alexander Scholz / Elżbieta Stasik