1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Słowa papieża wywołały falę komentarzy

Dagmara Jakubczak4 marca 2016

Franciszek rozmawiał o napływie uchodźców z delegacją z Francji. Jego słowa wywołały poruszenie, choć wcale nie taka była papieska intencja.

https://p.dw.com/p/1I7R9
Papst Franziskus ruft zu Abschaffung der Todesstrafe auf
Zdjęcie: Reuters/T. Gentile

"Możemy dziś mówić o arabskiej inwazji. To fakt społeczny" - zacytował Franciszka watykański dziennik "Osservatore Romano".

Słowa te padły podczas spotkania papieża w jego mieszkaniu w Domu świętej Marty z przedstawicielami francuskich środowisk i organizacji chrześcijańskich związanych z lewicą.

Franciszek od razu jednak dodał, że taka sytuacja rodzi nowe możliwości: "Jak wiele innych inwazji przeżyła Europa w swojej historii! Ale zawsze je pokonywała, szła do przodu i na koniec - zawsze wychodziła z tego wzbogacona o inne kultury".

Papież odniósł się w ten sposób do wyzwań stojących obecnie przed Starym Kontynentem i jego jednością, które mogą teraz nabrać nowego rozpędu. Przestrzegł też, by Europa nie popadała w nacjonalistyczny egoizm: "Koniecznie musimy jeszcze raz usiąść przy stole rozmów, ale musimy mieć świadomość, że czasem trzeba coś stracić, by wszystko zyskać".

"Niegdyś młoda Matka Europa stała się bezpłodną Europą Babcią" - Franciszek przywołał własne słowa wypowiedziane w listopadzie 2014 roku w Parlamencie Europejskim. Wspomniał, że przyrost naturalny w takich krajach jak Włochy i Hiszpania oscyluje koło zera. Kontynent musi więc jak najbardziej wspierać rodziny, by się odmłodzić.

Papież podkreślił jednak, że w obliczu wszystkich tych wyzwań społecznych i politycznych bardzo ważne jest, by pamiętać o swoich korzeniach kulturowych: "Europa się osłabi, gdy zapomni o własnej historii. Stanie się pustym miejscem". Franciszek wyraził żal, że brakuje takich osobowości scalających kontynent, jak Robert Schumann i Konrad Adenauer, inicjatorów europejskiego ruchu integracyjnego po drugiej wojnie światowej.

dpa/kna/ Dagmara Jakubczak