1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: UE chce, żeby wszystko pozostało po staremu

3 maja 2018

Komentatorzy niemieckiej prasy oceniają politykę finansową Unii Europejskiej i jej ramy finansowe na lata 2021- 2027.

https://p.dw.com/p/2x47S
Unia Europejska to także wspólny budżet
Unia Europejska to także wspólny budżetZdjęcie: picture-alliance/dpa/K. Ohlenschläger

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze: „Jeżeli przyjrzeć się liczbom, można stwierdzić, że pomimo wyzwań, takich jak migracja, cyfryzacja, zmiany klimatyczne i globalna agresja, Unia Europejska i Niemcy najbardziej chciałyby, żeby wszystko w przyszłości pozostało po staremu. Pomimo wyjścia ze Wspólnoty Wielkiej Brytanii - drugiego co do wielkości płatnika netto - wydatki Unii Europejskiej mają dalej rosnąć, a subwencje dla rolnictwa dalej pochłaniać lwią część budżetu UE. Budżet Niemiec, mizerny po stronie wydatków socjalnych, jest obciążeniem dla młodych pokoleń. To one będą musiały później spełniać wszystkie obietnice dobrych emerytur i innych świadczeń. Za rządów kanclerz Merkel dobrodziejstwa państwa opiekuńczego rosły bardziej niż zarobki pracujących ludzi. W obliczu zagrożeń na całym świecie więcej należałoby inwestować w oświatę i obronność.”

„Straubinger  Tagblatt / Landshuter Zeitung” podkreśla, że „sama Unia Europejska, ale także jej członkowie, muszą wreszcie przestać tylko mówić o tym, jak Unia Europejska powinna wyglądać w przyszłości, tylko powinni przystąpić do działania. Bezcelowe jest pokazywanie ciągle tylko palcem na Brukselę, która ma nieposkromiony apetyt. Zasadnicze decyzje będą zapadać wkrótce już tylko w 27 stolicach państw członkowskich. I to one muszą zdecydować, czego oczekują od Unii Europejskiej, i dopiero wtedy to sfinansować.”

Berliński „Tagesspiegel” jest zdania, że „propozycja Komisji Europejskiej na następny siedmioletni okres budżetowy przedstawiona przez jej szefa Jean-Claude'a Junckera jest pierwszą rundą w zapasach między Bruksela a państwami członkowskimi, która będzie trwać miesiącami, o ile nie latami. Według wyobrażeń KE wspólny budżet UE ma dalej rosnąć, pomimo że Brytyjczycy przestaną się do niego dokładać. To oznacza, że wszystkie kraje członkowskie miałyby wpłacać do wspólnej kasy więcej niż do tej pory. Kanclerz Merkel i prezydent Macron zasygnalizowali już swoją zasadniczą gotowość do tego.(…)

Istotny w dyskusji będzie rozdźwięk między „starymi” państwami członkowskimi i krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Wielu polityków tego regionu sens i cel Unii Europejskiej widzi przede wszystkim w tym, że wspólnota rok w rok przekazuje na ich konta ogromne sumy. Nikt nie życzy sobie natomiast politycznej ingerencji Brukseli jak np. ma to miejsce w sporze o praworządność z Polską. W „starych” krajach członkowskich jest natomiast pełna zgodność co do tego, że przestrzeganie standardów państwa prawa nie może być wyłącznie kwestią widzimisię państw w myśl ich narodowej suwerenności."