1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: „Sytuacja na Ukrainie grozi wymknięciem się spod kontroli”

Alexandra Jarecka25 kwietnia 2014

Piątkowe wydania gazet (25.04) poświęcone są w dalszym ciągu wydarzeniom na Ukrainie oraz rosnącemu napięciu między Rosją, UE i USA.

https://p.dw.com/p/1Bo8n
Putin Russische Luftstreitkräfte Kampfflugzeug Test 2010
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Der Tagesspiegel“ z Berlina pisze:

„Putin zdaje sobie sprawę z tego, że ani Ameryka, ani Europa nie będą interweniowały ani na Ukrainie, ani z jej powodu. Liczą na to, że odstraszą go ekonomiczne skutki jego działań. Inwestorzy wycofują miliardowe sumy, spada rubel i kursy na rosyjskiej giełdzie. Mają też nadzieję, że Putinowi nie chodzi, przynajmniej teraz, o podział Ukrainy, ponieważ częściową aneksją doprowadziłby do niestabilności we własnym imperium, lecz o jej destabilizację, która pozwoliłaby mu łatwiej wywierać nacisk na Kijów. Jednak największe niebezpieczeństwo grozi ze strony trudnego do skalkulowania rozwoju sytuacji i dynamiki zagrożenia wojną. Kto jest w stanie kontrolować we wschodniej Ukrainie prorosyjską milicję, jeśli Putin nie jest w stanie, lub zwyczajnie nie chce?”

„Nürnberger Nachrichten“ komentują:

„Sytuacja na Ukrainie grozi całkowitym wymknięciem się spod kontroli. Wygląda to tak, jakby pędziły na siebie dwa pociągi. Gapie wzdłuż torów przyglądają się temu, ale nie mogą nic zrobić. Nie ma też żadnej komunikacji między maszynistami. Przy tym pojawia się natychmiast pytanie, kto obsługuje dźwignie? Czy rzeczywiście w jednym z pociągów znajdują się prorosyjscy separatyści, a może od dawna jedzie nim sam szef Kremla Putin? A czy w drugim pociągu znajduje się przejściowy rząd z Kijowa czy może jednak USA decyduje o tym, co dalej?”

„Stuttgarter Zeitung” ostrzega:

„Wszystko zależy od tego, jak Putin zinterpretuje swoją rolę obrońcy mniejszości rosyjskiej. Mógłby otworzyć szlabany i każdego powitać na rosyjskiej ziemi. Jednak może on też przekroczyć granice Ukrainy. Byłoby to fatalne, bo spotkałoby się to z reakcją. Dawno niebezpieczeństwo wojny w Europie nie było tak duże, jak teraz”.

W podobnym tonie utrzymany jest komentarz „Wetzlarer Neue Zeitung”:

„Nawet, jeśli wielu mieszkańców Zachodniej Europy, którzy na szczęście nigdy nie przeżyli wojny, czuje się bezpiecznie, polityka militarna Putina zmierza ku wojnie. Zagraża ona nie tylko mieszkańcom Ukrainy, którzy zabiegają o wolność i demokrację, lecz także Unii Europejskiej. Obecny kryzys może mieć dla UE bardziej radykalne następstwa, niż wielki kryzys finansowy. Ponieważ naraża wypracowany przez dziesięciolecia nasz model dobrobytu i demokracji”.

Natomiast „Aachener Zeitung” zadaje pytanie:

„Co Zachód może zrobić? Musi uwiarygodnić swoje stanowisko, że próby Rosji, jak miało i ma to miejsce w odszczepieńczych regionach Ukrainy, Gruzji i Mołdawii wywołają w UE oraz na Bliskim Wschodzie militarną reakcję. A zatem pokój wymuszony strachem. Putin zrozumie to przesłanie. Jednak Zachód także bez odwoływania się do tego najgorszego scenariusza, może sporo zrobić - albo dać sobie spokój. Przede wszystkim nie powinien dowartościowywać Moskwy wizytami. Ani wysokie delegacje gospodarcze, ani prominentni sportowcy nie powinni fotografować się z Putinem na Kremlu. Wspierają bowiem tym samym jego propagandę”.

Alexandra Jarecka

red. odp.: Elżbieta Stasik