1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Schulz dał PE bardziej ludzką twarz

Barbara Cöllen2 lipca 2014

Prasa koncentruje się na formowaniu się Parlamentu Europejskiego na pierwszej sesji po wyborach europejskich, w tym wyborze niemieckiego socjaldemokraty Martina Schulza na przewodniczącego PE

https://p.dw.com/p/1CUC7
Martin Schulz
Zdjęcie: EFTO

Frankfurter Allgemeine Zeitung

„Do wybitnych cech wyrosłego u bram Akwizgranu dawnego księgarza należy silna wola. (...) Niepowodzenia nigdy go nie zniechęcały. to sprawdziło się też ostatnio w sytuacji, kiedy na niczym spełzły jego nadzieje na stanowisko co najmniej przewodniczącego Komisji Europejskiej lub niemieckiego komisarza. Lecz Schulz nie został z pustymi rękoma. Po raz pierwszy przewodniczący Parlamentu Europejskiego wybrany został ponownie na dwa lata. Dumny wskazał, że słowo ‘czołowy kandydat' (Spitzenkandidat) znalazło swój odpowiednik w wielu językach europejskich. To, że Parlament będzie wybierał w połowie miesiąca nie socjaldemokratę Schulza, lecz jego chadeckiego konkurenta Jeana Claude'a Junckera na przewodniczącego KE jest zasadniczo zasługą niemieckiego socjaldemokraty”.

Badische Neueste Nachrichten

Już teraz Martin Schulz może o sobie powiedzieć: nadał Parlamentowi Europejskiemu bardziej ludzką twarz i więcej znaczenia, niż większość jego poprzedników. UE potrzebne jest więcej demokracji, jeśli chce odzyskać utracone zaufanie. Reprezentacja obywateli, która potrafi tym, co robi przyciągnąć uwagę mediów i rozszerza swe wpływy pokazuje, że głos obywateli w Brukseli nie jest bez znaczenia, jak wielu myśli.”

Straubinger Tagblatt / Landshuter Zeitung

„Parlament Europejski ma wielką szansę. Jeśli tej nowo wybranej obywatelskiej reprezentacji uda się oswobodzić z politycznego błazeństwa wrogów, sceptyków i innych autokreatorów i skoncentrować się na rzeczywiście ważnych sprawach, może to nawet wywrzeć wrażenie. Nie tylko na tych, którzy tym razem poszli zagłosować, lecz także tych, którzy dotychczas nawet nie wiedzieli, że mają swoich przedstawicieli w Strassburgu”.

Südwest Presse

Prawie połowa posłów zebranych wczoraj w Strassburgu po raz pierwszy została tam odesłana mandatem wyborczym. O przyszłej orientacji tej instytucji nie można dlatego wiele powiedzieć, poza tym, że mimo liczbowego wzrostu radykalnych grup, nadal jest tam silna i niezawodna większość sił proeuropejskich. Otwartą sprawą jest natomiast, czy sojusz bloku partii chadeckich, socjaldemokratów i liberałów mający na celu zabezpieczenie personalnych targów wokół Martina Schulza i wyznaczonego na szefa KE Jeana-Claude'a Junckera, potrafi się też zająć kwestiami merytorycznymi. Byłoby szkoda, gdyby się tak nie stało. Koncepcja „czołowego kandydata” zaprowadziłaby do pewnego ograniczenia dotychczas dużej swobody, jaką cieszą się w UE eurodeputowani”.

Opr.: Barbara Cöllen