1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: „Potrójne wybory były wyborami protestu”

Alexandra Jarecka15 marca 2016

Wtorkowe wydania gazet w dalszym ciągu zamują sią wynikami wyborów do parlamentów krajowych i zaskakującym sukcesem prawicowo-populistycznej AfD w Saksonii-Anhalt.

https://p.dw.com/p/1ID74
Deutschland Landtagswahl Berlin AfD
Zdjęcie: picture alliance/dpa/W. Kumm

Opiniotwórcza „Die Welt” stwierdza krótko:

„Partia Angeli Merkel dostała po głowie, co dla pani kanclerz jednak nie powinno mieć znaczenia. Jej potencjana rywalka Julia Klöckner bowiem poniosła porażkę. Oczekiwanie wobec niej , by popierała politykę migracyjną kanclerz Merkel i jednocześnie ją krytykowała, było dosyć wygórowane. A zatem o jedną konkurentkę mniej. W Badenii-Wirtembergii może teraz wystartować zielono-czarny (Zieloni-CDU) eksperyment. SPD w Saksonii-Anhalt także udało się tylko z powodów humanitarnych pokonać 5-procentowy próg wyborczy. I już w tej chwili rozważa ona opcję koalicji z partnerem na lewo od SPD”.

Regionalny dziennik „Trierischer Volksfreund komentuje:

„Potrójne wybory w niedzielę bez wątpienia były wyborami protestu. Wiele jednak przemawia za tym, że kwestia uchodźców w nadchodzących miesiącach może stracić na swej kontrowersyjności. Czas pracuje na korzyść kanclerz Merkel. Może to niezadowalające, ale bez mozolnych negocjacji nie da się długofalowo rozwiązać problemu. I w zależności od tego, w jakim stopniu się to uda, tym trudniej będzie prawicowym populistom. Mocno obskubane partie chadeckie nie powinny popadać w nerwowość. Jeśli jednak, tak jak dotąd, dalej będą się sprzeczać, ucieszy to tylko jedną partię: AfD”.

Gazeta „Wetzlarer Neue Zeitung” pisze:

„Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) nie zrozumiała, że za sukcesem AfD kryje się więcej niż tylko polityka wobec uchodźców. Wyborcom AfD można byłoby jeszcze wytłumaczyć fakt, że Niemcy udzieliły azylu ludziom w potrzebie, ale nie to, że konserwatywne wartości mają coraz mniej wpływu na politykę. A zaliczają się do nich zarówno bezpieczeństwo wewnętrzne jak i polityka rodzinna. Jeśli AfD miałaby przepaść, CDU musiałaby znowu stać się ojczyzną konserwatywnych wartości, bez rezygnacji przy tym z partyjnego centrum”.

Tabloid „Bild-Zeitung” z Berlina krytykuje: politycy ugrupowań głównego nurtu, wyszukując uzasadnienie wyborczego sukcesu AfD, tłumaczą go kryzysem migracyjnym i lękiem przed obcymi.

„Za szybko! AfD wymaga kompleksowej analizy jej sukcesu, gdyż prawicowi populiści wypełnili lukę polityczną, która pojawiła się na długo przed kryzysem migracyjnym. Politolog Werner Patzolt mówi wręcz o poczuciu pustki tych obywateli, którzy nie czują się wystarczająco reprezentowani na przykład przez CDU. Kto chce pozyskać dla siebie ten elektorat, musi zrezygnować z pośpiechu, a na pewno z taniej polemiki z populistami”.

„Sächsische Zeitung” z Drezna radzi:

„Jeśli rządzący politycy chcą odzyskać głosy oddane na AfD, muszą zmienić swoją politykę lub, jeśli są przekonani o prawidłowości politycznego kursu, muszą go lepiej uzasadnić i wyjaśnić. AfD, która przedstawia siebie jako partię środka, także musi udowodnić, jak poważnie to traktuje. Dotychczas jednak skręcała mocno na prawo. Ten rodzaj siły politycznej byłby większym problemem niż rozwiązaniem, ale także wyrazem europejskiej normalności. Z tego powodu świat się nie zawali”.

Opr. Alexandra Jarecka