1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: czas przezwyciężyć niemiecko-rosyjskie milczenie

19 maja 2018

Niemieckie dzienniki komentują piątkowe spotkanie kanclerz Angeli Merkel z Władimirem Putinem w Soczi.

https://p.dw.com/p/2xyYK
Russland Sotschi - Vladimir Putin und Angela Merkel
Zdjęcie: Reuters/S. Karpukhin

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze: „Mimo „ciężkich i fundamentalnych” różnic Niemcy, jak podkreśliła Merkel, są ze względów strategicznych zainteresowane możliwie dobrymi relacjami z Rosją. Było tak już przed Donaldem Trumpem i jego rezygnacją z porozumienia nuklearnego z Iranem. Jak wynika z wywodów Putina, interes strategiczny Moskwy nie polega oczywiście na tym, żeby zabezpieczyć Niemcom miejsca pracy oraz dostawy energii.  Putinowi chodzi o podział i osłabienie wolnego Zachodu, którego podstawowe wartości stwarzają zagrożenie dla jego reżimu. Głównym powodem interwencji Putina na Ukrainie było powstrzymanie przenikania demokracji i praworządności na Wschód. Jeśli pokojowa misja błękitnych hełmów będzie pasować do putinowskiej koncepcji odgradzania się, wtedy do niej dojdzie, w innym przypadku nie”.

Regionalny dziennik „Neue Osnabrücker Zeitung" jest zdania, że „Niemcy i Rosja mają obecnie politycznie niewiele wspólnego. Ale zdarza się, że ich interesy zbiegają się jak w przypadku porozumienia z Iranem. Po latach ciężkich turbulencji czas przezwyciężyć niemiecko-rosyjskie milczenie. Wizyta kanclerz Merkel u prezydenta Władimira Putina była w tym względzie znaczącym krokiem. Rosja jest zarówno geopolitycznie jak i gospodarczo zbyt ważna, by Niemcy i UE mogły na dłuższą metę pozwolić sobie na jej ignorowanie. Merkel, jedyna szefowa rządu, która ma tak długie doświadczenie w kontaktach z Putinem, ponosi odpowiedzialność wobec Europy za dalszy rozwój linii komunikacji z Moskwą. Ale uwaga: kto okazuje słabość, może się na tym szybko przejechać”.

„Hannoverische Allgemeine Zeitung” konstatuje. „Dwa potężne czynniki napędzają cichą i systematyczną poprawę stosunków Berlina i Moskwy. Po pierwsze: Putin jest gospodarczo u granic możliwości. Sprzedaż paliw kopalnianych kiedyś się skończy. Musi więc koniecznie zaproponować swemu krajowi nowe perspektywy. Niemcy mogą w tym odegrać kluczową rolę. Po drugie: Merkel jest politycznie u granic możliwości. Jako pierwsza szefowa rządu Republiki Federalnej konfrontowana jest z rządem amerykańskim, który chce zniszczyć pokojowy ład, gwiżdże na wszelkiego rodzaju umowy międzynarodowe od porozumienia nuklearnego z Iranem począwszy na porozumieniu klimatycznym i polityce handlowej skończywszy. I chce doprowadzić do próby sił”.

W podobnym tonie pisze dziennik „Trierischer Volksfreund”: „Ponowne zbliżenie z Rosją odpowiada życzeniu dużej części społeczeństwa i gospodarki. Jednak uwaga: powody kryzysu, aneksja Krymu, agresja we wschodniej Ukrainie oraz wojskowe prężenie muskułów nie zniknęły. Putin krótko przed Angelą Merkel podjął syryjskiego dyktatora Asada, którego można nazwać ludobójcą. Nikt nie powinien mieć złudzeń co do charakteru nowego cara Rosji. Jednocześnie trzeba spróbować postępować z nim w sposób pragmatyczny. Gdyż po pierwsze będzie on rządził co najmniej przez kolejne sześć lat. Po drugie jest potrzebny do rozwiązania centralnych problemów: od Syrii począwszy na Iranie skończywszy. A z drugiej strony, żeby gospodarczo pójść do przodu Putin potrzebuje kontaktu z Europą”.