Niemieccy triatloniści najlepsi na świecie

Pochodzący z Kolonii 35-letni Jan Frodeno powtórzył zeszłoroczny sukces i ponownie wygrał słynne zawody triatlonowe Ironman na Hawajach. Jest on drugim niemieckim triatlonistą, po Normannie Stadlerze, któremu udała się ta sztuka. Stadler triumfował w zawodach Ironman w roku 2004 i 2006.

Ludzie ze stali

Trzeba naprawdę mieć stalowe mięśnie i żelazną wolę, żeby dobiec do mety w mistrzostwach świata Ironman, które rozgrywane są zawsze w październiku wokół malowniczego miasteczka Kailua Kona na wyspie Big Island na Hawajach. To najtrudniejsze i najbardziej prestiżowe zawody triatlonowe na świecie, cieszące się od początku ogromnym zainteresowaniem.

Nic dziwnego. Kto potrafi przepłynąć 3,86 km, przejechać 180,2 km na rowerze i przebiec trasę klasycznego maratonu liczącą 42,195 km w ciągu ośmiu godzin i kilkunastu minut w morderczym klimacie na Hawajach? Jan Frodeno to potrafi. W ubiegłym roku zwyciężył w czasie 8 godzin, 14 minut i 40 sekund. W tym roku był jeszcze szybszy. Jego czas to 8 godzin, 6 minut i 30 sekund. Nieprawdopodobne!

"To było piekło"

Na mecie, zupełnie "wypompowany" powiedział: "Jeszcze nigdy tak bardzo nie cierpiałem na trasie. To było prawdziwe piekło". Można mu wierzyć. Warunki w tym roku były wyjątkowo ciężkie. Mimo to Frodeno uzyskał fantastyczny czas i wyprzedził drugiego na mecie, Sebastiana Kienle, o nieco ponad trzy i pół minuty.

Kienle jest jego tradycyjnie już największym rywalem. Liczący 32 lata Kienle wygrał w tym roku silnie obsadzony triatlon we Frankfurcie, będący mistrzostwami Europy w tej konkurencji, a dwa lata temu, w 2014 roku, przekonująco zwyciężył w mistrzostwach świata Ironman na Hawajach.

Po dotarciu do mety Kienle powiedział z uśmiechem na twarzy: "Dziś byłem znowu pierwszy. Byłem pierwszym po Bogu, czyli po Janie". Także on podkreślił, że tegoroczne warunki były wyjątkowo trudne. Zawodnikom najbardziej dał się we znaki upał na trasie wyścigu rowerowego i następującego po nim maratonu.

Niemcy triumfują

Trzecie miejsce w tym roku zajął także zawodnik niemiecki. Jest nim debiutant w zawodach Ironman Patrick Lange. W ten sposób niemieccy triatloniści przebili swój wielki sukces z 1997 roku, w którym także zdobyli trzy pierwsze miejsca w wyścigach na Hawajach. Przebili, bo w tym roku piąte miejsce zajął Andreas Böcherer a siódme Boris Stein. A to oznacza, że w pierwszej dziesiątce było aż pięciu Niemców! 

Zwycięzca Jan Frodeno uchodzi w tej chwili za najlepszego długodystansowego triatlonistę na świecie. Zdobył złoty medal w tej konkurencji na igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2008 roku i wicemistrzostwo Europy w 2007 roku w Kopenhadze. Na Hawajach, po ubiegłorocznym triumfie, uchodził za faworyta. Przyznał to także jego największy rywal, Sebastian Kienle, który prywatnie przyjaźni się z Frodeno i często z nim trenuje.

Panie nie gorsze

Wśród kobiet ponownie triumfowała Szwajcarka Daniela Ryf, która obroniła swoje mistrzostwo świata sprzed roku. Jej czas 8 godzin, 46 minut i 46 sekund jest nowym rekordem zawodów Ironmen w kategorii kobiet i jest lepszy od poprzedniego o ponad 5 minut. Druga na mecie była Mirinda Carfrae z Australii, która wpadła na nią 23 minuty po Szwajcarce. Trzecie miejsce zajęła Heather Jackson z USA.

Należy podziwiać znakomitą formę Danieli Ryf. Podobnie jak Frodeno obroniła mistrzostwo świata i pobiła rekord trasy. Uderza także jej wysoka przewaga czasowa nad Australijką Carfrae, która jest przecież legendą zawodów Ironman w kategorii pań. Wygrała je trzykrotnie.

dpa, ap / Andrzej Pawlak