1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy się boją. Popularne straszaki

Katarzyna Domagała
25 listopada 2016

Coraz więcej Niemców chce nosić przy sobie broń hukowo-alarmową. Czują się niepewnie.

https://p.dw.com/p/2TH0c
Kleiner Waffenschein liegt neben einer Walther P22
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/O.Killig

Wzrasta liczba Niemców występujących o tzw. małe pozwolenie na broń. Dokument ten pozwala m.in. nosić przy sobie broń hukowo-alarmową i użyć jej w razie konieczności. Pod koniec października br. liczba tego typu pozwoleń wynosiła ok. 449 tys. – poinformowało niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych. To wzrost aż o 63 proc. w porównaniu z końcem 2015 roku. Wtedy małe pozwolenie na broń posiadało ok. 275 tys. osób.

Troska o własne bezpieczeństwo

Dla Klausa Bouillona, przewodniczącego konferencji ministrów spraw wewnętrznych, wzrost ten to dowód troski o własne bezpieczeństwo. – Ludzie czują się niepewnie – mówi Bouillon. Zaznacza jednocześnie, że państwo musi zrobić w kwestii bezpieczeństwa więcej niż dotychczas: zwiększyć liczbę policjantów, zadbać o lepsze wyposażenie policji, a jednocześnie skutecznie zwalczać międzynarodowe grupy przestępcze i rozbudować monitoring miejsc publicznych.

O odpowiednich środkach bezpieczeństwa ministrowie spraw wewnątrznych niemieckich krajów związkowych będą rozmawiać na wspólnej konferencji 29 i 30 listopada w Saarbruecken.

Obawy po sylwestrowych ekscesach

Już na początku tego roku w wielu landach wzrosło zainteresowanie pozwoleniem na broń. Jak zauważają eksperci, powodem były ekscesy wokół dworca głównego w Kolonii w sylwestrową noc. Ofiarą molestowania i kradzieży padło wtedy wiele kobiet, a siły policyjne nie były w stanie opanować sytuacji. Kolońska policja odnotowała ponad tysiąc zawiadomień o przestępstwie. 

Pozwolenie na noszenie przy sobie broni hukowo-alarmowej może otrzymać w Niemczech każda pełnoletnia osoba, która „wydaje się być wiarygodna”. Pozwolenie nie jest koniecznie przy samym kupnie tego typu broni.

dpa/ Katarzyna Domagała