Niemcy potrzebują pielęgniarzy z zagranicy
9 sierpnia 2010Politycy i stowarzyszenia naciskają na rząd, by jak najszybciej uporał się z coraz większym zapotrzebowaniem na pracowników do osób wymagających stałej opieki w domu. To walka także o to, ile, w jakim zakresie, i czy w ogóle, w tej roli będą mogli pracować emigranci z Europy Wschodniej. Ponad 1,5 mln ludzi w Niemczech wymagających takiej opieki przebywa w domu. Obok rodziny i niemieckich pielęgniarzy, zajmują się nimi także emigranci (w przeważającej liczbie kobiety) ze Wschodu.
Zmiany, nie rewolucja
Minister ds. rodziny i seniorów Kristina Schröder (CDU) postuluje wprowadzenia dla pielęgniarzy z Europy Wschodniej „jasnych i praktycznych warunków” zatrudnienia. W ten sposób Schröder chce walczyć z „tanią siłą roboczą zatrudnianą na czarno”. Jak powiedziała Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung, „nie ma jednego, słusznego rozwiązania, z którego wszyscy potrzebujący pomocy i ich rodziny, będą zadowoleni”. Dlatego, jej zdaniem, należy rozszerzyć możliwość zatrudniania cudzoziemców, w charakterze pomocy domowych. Tak by mogli wykonywać codzienne czynności pielęgnacyjne, jak pomoc przy myciu, czy ubieraniu. Schröder chce w ten sposób odciążyć rodziny, które pielęgnują swoich bliskich w domu. Jednocześnie pani minister opowiada się za tym, by fachowe czynności pielęgnacyjne mogli wykonywać tylko zawodowi pielęgniarze.
Oferta nie do odrzucenia
Natomiast przewodniczący Stowarzyszenia Pracodawców Thomas Greiner domaga się regulacji, które pozwolą na rekrutację pracowników z zagranicy. „W obliczu nadchodzącego poważnego deficytu pracowników opieki socjalnej i faktu, że będziemy potrzebowali, w następnych dziesięciu latach, dodatkowych 77 000 pracowników, opowiadam się za kontrolowaną liczbą emigrantów, których wpuścimy na niemiecki rynek pracy”, powiedział Greiner Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung. Jak dodał przewodniczący stowarzyszenia, jego żądanie dotyczy także już zatrudnionych jako opiekunowie, imigrantów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. „Musimy wykorzystać, każdą szansę, która jest nam dana, żeby przygotować się na zmiany demograficzne”, uważa Greiner. Kanclerz Angela Merkel, jeszcze przed swoim urlopem, zaapelowała do Greinera, o zwołanie szczytu pielęgnacyjnego.
Tylne wyjście
Elizabeth Scharfenberg, odpowiedzialna w klubie parlamentarnym Zielonych za politykę opieki nad osobami starszymi, opowiada się za rozszerzeniem oferty na leczenie ambulatoryjne w domu na: dzienne, nocne i doraźne. „Nielegalne zatrudnienie w sektorze pielęgnacyjnym jest wynikiem niewystarczającej liczby pracowników z tego zakresu. Osoby wymagające opieki i ich bliscy nie potrafią poradzić sobie w inny sposób, dlatego sięgają po pomoc z zewnątrz”, powiedziała Scharfenberg Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung.
Marcin Antosiewicz
red. odp.: Alexandra Jarecka