Niemcy od 2000 roku uniknęli 12 zamachów islamistów
8 lipca 2015Chodzi o zaplanowane akcje terrorystyczne, którym zapobieżono i te, które się nie powiodły – poinformowali Holger Munch, szef policji federalnej (BKA) minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. Dlaczego przedstawili dane?
Obaj bronili we wtorek (7.07) przed Trybunałem Konstytucyjnym w Karlsruhe wprowadzonej w 2009 roku ustawy antyterrorystycznej nadającej policji specjalne uprawnienia. Policja może - wg jej przepisów - tak jak służby specjalne instalować podsłuchy w mieszkaniach podejrzanych o terroryzm, filmować ich z ukrycia, monitorować ich aktywność w sieci oraz nagrywać rozmowy telefoniczne.
Ustawę zaskarżyła do TK grupa lewicowych polityków. Do przeciwników rozszerzania uprawnień policji należą m.in. Zieloni oraz były minister spraw wewnętrznych Gerhart Baum z FDP. Ich zdaniem ustawa przeobraża policję w pseudosłużbę bezpieczeństwa i nie chodzi tu jedynie o to, że w kręgu podejrzanych mogliby znaleźć się niewinni ludzie. Krytyka dotyczy przede wszystkim naruszenia prawa do prywatności obywateli przy sporządzaniu ich szczegółowych portretów psychologicznych.
Zarówno Munch, jak i de Maiziere przekonywali Trybunał, że ustawa jest potrzebna i nie narusza praw obywatelskich. Munch powiedział, że dzięki niej wykryto aż 1500 przypadków, które wskazywały na potencjalne zagrożenie terrorystyczne. Dodał jednak, że tylko w 15 przypadkach powzięto stosowne środki zapobiegawcze. - Nie ma żadnej masowej inwigilacji obywateli – przekonywał z kolei minister.
Trybunał wyda orzeczenie w tej sprawie za kilka miesięcy.
DPA / Reuters/ Małgosia Krakowska