1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niebezpieczeństwo w słuchawkach

4 października 2009

Unia Europejska regulowała już wiele kwestii. Szybkość, z jaką mogą się poruszać ruchome schody, długość bananów. Czy przyszedł czas na zarządzenia w sprawie dozwolonego natężenia dźwięku?

https://p.dw.com/p/JxS9
Zdjęcie: dpa

W każdym pociągu, autobusie i wagonie metra kilka osób słucha muzyki. Korzystają z odtwarzaczy mp3, telefonów komórkowych, iPodów i wielu innych urządzeń. Nie przeszkadzają współpasażerom, bo w uszach mają słuchawki. Dyskretnie zatapiają się w swoim świecie i są zadowoleni z tego, że w każdym miejscu mogą słuchać ulubionej stacji radiowej lub muzyki. To, co ich cieszy a producentom przenośnych urządzeń odtwarzających przynosi zyski, niepokoi lekarzy. Słuchawki są dużym zagrożeniem dla słuchu – alarmują specjaliści. A Unia Europejska ostrzega, że głośna muzyka może prowadzić do poważnych uszkodzeń słuchu.

Wszystkiemu winne słuchawki

Ponad 10 mln użytkowników iPodów słucha muzyki zbyt głośno
Ponad 10 mln użytkowników iPodów słucha muzyki zbyt głośnoZdjęcie: picture-alliance/ Godong

Zbyt głośnie słuchanie muzyki w słuchawkach (zarówno tych wkładanych do uszu, jak i zwykłych, zakładanych na głowę) może być niebezpieczne dla zdrowia. Meglena Kunewa, komisarz UE ds. ochrony konsumentów, przedstawiła w Brukseli niepokojące wyniki badań: „Od 5 do 10% użytkowników iPodów grozi trwała utrata słuchu. To blisko 10 mln obywateli Unii Europejskiej”. Niewielkie, przenośne urządzenia mogą odtwarzać muzykę w bardzo wysokim natężeniu – od 80 do 115 decybeli. W połączeniu z wyjątkowo mocnymi słuchawkami może być jeszcze większe. Dla porównania: hałas na dużej, wielkomiejskiej ulicy to ok. 85 decybeli, a startujący samolot – 120 decybeli.

Cała nadzieja w umiarze

Muzyka na cały regulator - dzieciom i młodzieży ciężko zachować umiar
Muzyka na cały regulator - dzieciom i młodzieży ciężko zachować umiarZdjęcie: bilderbox

Na szczęście nie wszyscy korzystający z przenośnych urządzeń odtwarzających słuchają muzyki na cały regulator. „Staram się tego nie robić- mówi nastolatek z Brukseli – ale czasem się zapominam”. Młodym ludziom trudno się kontrolować, ale przecież mogą to robić ich rodzice. Niewielu jest takich, którzy pilnują, by ich pociecha nie fundowała swoim uszom nadmiernego hałasu. Nie tylko dzieci i młodzież nie potrafią korzystać z dobrodziejstwa iPodów z umiarem. Także dorośli przyznają, że często jedyną metodą by zagłuszyć hałas ulicy, jest słuchanie muzyki najgłośniej, jak się tylko da. O tym, jak bardzo niszczymy sobie w ten sposób słuch można się przekonać robiąc prosty eksperyment. Wystarczy na odtwarzaczu pozostawić takie natężenie dźwięku, jakiego potrzebujemy, by słuchać czegoś na ruchliwej ulicy, a potem wieczorem, w cichym pokoju w domu go włączyć. Okaże się, że taki poziom głośności w cichym otoczeniu ciężko wytrzymać.

UE prosi, namawia, upomina

W sklepie, na ulicy, w pociągu - słuchawki pomagają zagłuszyć zewnętrzny hałas
W sklepie, na ulicy, w pociągu - słuchawki pomagają zagłuszyć zewnętrzny hałasZdjęcie: bilderbox

Unia Europejska nie zdecydowała się na wydanie instrukcji w sprawie maksymalnego dozwolonego natężenia dźwięku. Na razie prosi producentów przenośnych urządzeń odtwarzających o umieszczanie na nich informacji o zagrożeniu dla słuchu. Ostrzeżenia mają się znajdować w widocznym miejscu, żeby każdy użytkownik zdawał sobie sprawę z ryzyka.

„Chcemy by obywatele byli świadomi zagrożenia – mówi komisarz Meglena Kuneva – ale również sami brali odpowiedzialność za siebie”. Dzięki informacjom umieszczanym przez producentów dowiedzą się, że głośne słuchanie muzyki jest niebezpieczne dla zdrowia. Co to przyniesie w praktyce? Zobaczymy, a raczej usłyszymy.

Arne Lichtenberg/Agata Kwiecińska

red. odp. Jan Kowalski