1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Narada szefów dyplomacji NATO: Tillerson żąda konkretów

31 marca 2017

Większe obciążenia dla europejskich sojuszników - Waszyngton obstaje przy swoich żądaniach. "To nierealne" - twierdzi szef niemieckiego MSZ.

https://p.dw.com/p/2aSpC
NATO USA Tillerson mit Stoltenberg in Brüssel
Posiedzenie szefów dyplomacji NATO w Brukseli (31.03.2017): Rex Tillerson (l.) i Jens Stoltenberg Zdjęcie: Reuters/Y. Herman

Podczas pierwszego spotkania z szefami dyplomacji krajów członkowskich NATO Rex Tillerson zrobił to, czego od niego oczekiwano. Nowy sekretarz stanu USA zapewnił, że również nowy rząd USA za prezydenta Trumpa opowiada się za Sojuszem Północnoatlantyckim i swoimi zobowiązaniami. Jednocześnie Tillerson zażądał większego zaangażowania finansowego ze strony sojuszników. Panująca teraz „nierównowaga” w nakładach obronnych musi się skończyć – apelował Tillerson na forum Rady Północnoatlantyckiej. Zażądał przedstawienia do końca roku konkretnych planów wydatków.

Dyplomaci z NATO opisują wystąpienie byłego menedżera jako „mainstream“. Tillerson nie powtórzył ostrych zarzutów o „nierzetelnych dłużnikach", jakie pod adresem sojuszników kierował Donald Trump.

Sigmar Gabriel: „To nierealne”

Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel zrelatywizował cel państw NATO zakładający wydatki na obronę równe 2 proc. PKB. – Wśród postanowień NATO nie ma apodyktycznego celu zakładającego taki próg – stwierdził Gabriel. – Na szczycie w Walii w  2014 była mowa jedynie o „dążeniu do tego celu“ – dodał. Szef niemieckiej dyplomacji zaznaczył, że nie zna polityka w Niemczech, który chciałby zwiększyć wydatki na obronę do 70 mld rocznie. – To nierealne – skwitował. Zapewnił, że Niemcy chcą uczynić więcej, ale nie wolno pomijać zaangażowania na cele humanitarne i przyjęcia uchodźców.

Belgien Bundesaußenminister Sigmar Gabriel in Brüssel
Sigmar Gabriel przyznał, że nie ma w Niemczech polityka, który chciałby zwiększyć wydatki na obronę do 70 mld rocznieZdjęcie: DW/B. Riegert

Narodowe plany wydatków

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg bardziej dyplomatycznie mówił o zastrzeżeniach europejskich partnerów. – Zobowiązaliśmy się do takich wydatków do 2024 roku, ale nie chodzi tylko o pieniądze, lecz także o umiejętności i zobowiązania – powiedział Stoltenberg. – Wydatki sojuszników na obronę nie są po to, by zadowolić Stany Zjednoczone – podsumował.

Pod naciskiem Waszyngtonu kraje członkowskie NATO przygotowują narodowe „plany działania”, które pokażą, jak osiągnąć cel 2 proc. PKB. Sigmar Gabriel zaleca, by w planach znalazły się nie tylko czyste wydatki na obronę, ale także udział w innych działaniach wojskowych, np. walka z terroryzmem czy szkolenia.

Infografik NATO in Zahlen wer zahlt am meisten wer zahlt am wenigsten DEU
Wydatki na NATO: w miliardach dolarów USA (czerwony), w procentach PKB (szary) i liczebność oddziałów (niebieski)

USA: wydatki nie tylko na bazy w Europie

Po wizycie kanclerz Angeli Merkel w Białym Domu prezydent Donald Trump twierdził, iż Niemcy są winni NATO wiele miliardów. „Tak NATO nie działa” – skomentowali dyplomaci NATO w Brukseli. Sojusz Północnoatlantycki nie ma wspólnego budżetu na wydatki wojskowe. Każde państwo członkowskie samo w mniejszym lub większym stopniu ponosi swoje koszty. Amerykańska delegacja w Brukseli, w przeciwieństwie do prezydenta, nigdy nie wystawiła rachunku – dobiega z kręgów NATO.

Podział obciążeń, o którym NATO dyskutuje już od dziesięcioleci, będzie tematem szczytu 25 maja w Brukseli. Prezydent Trump będzie mógł sam mówić o swoich żądaniach. Dyplomaci już teraz zaczęli szacować, ile z budżetu obronnego USA służy faktycznie celom NATO. USA wydają ok. 3,6 proc. PKB na cele militarne, ale nakłady te w ostatnich latach zmniejszyły się. Prezydent Trump ogłosił już wzrost budżetu obronnego. Pentagon utrzymuje jednak z tych pieniędzy nie tylko bazy wojskowe w Europie, ale i na Bliskim Wschodzie, w Azji i na Pacyfiku.

Walka z terroryzmem

Pod naciskiem Amerykanów kraje członkowskie NATO chcą zwiększyć swoje wysiłki w zwalczaniu terroryzmu – zapowiedział Jens Stoltenberg. W jakiej dokładnie formie – ustali majowy szczyt NATO. Do tej pory Sojusz nie jest bezpośrednio zaangażowany w operacje militarne przeciwko tzw. „Państwu Islamskiemu”. Poszczególne kraje członkowskie angażują się w te działania w ramach międzynarodowej koalicji.

NATO zapewnia na razie loty zwiadowcze i szkoli żołnierzy w Iraku, walczących przeciwko tzw. „Państwu Islamskiemu”. Zapewnia także sprzęt niektórym oddziałom milicji. USA chce bardziej wspierać kurdyjskich bojowników w przejęciu Rakki, ale na plany te nie godzi się Turcja – również członek NATO. W kurdyjskich bojownikach upatruje terrorystów, bo utrzymują kontakty z zakazaną partią PKK.

Wiosenna sesja NATO została zwołana o tydzień wcześniej niż wstępnie planowano. Był to ukłon w stronę Rexa Tillersona, któremu termin ten kolidował ze szczytem USA-Chiny na Florydzie. Sojusznicy NATO przekonali Tillersona, by przyjechał do Brukseli tydzień wcześniej. – NATO dało wyraz swojej jedności i solidarności – komentował Stoltenberg przyśpieszenie posiedzenia. Żaden z pozostałych 27 szefów dyplomacji nie kwestionował nowego terminu spotkania.

Bernd Riegert /Katarzyna Domagała