Maas w „Spieglu”: Chcemy zatrzymać Polaków i Węgrów w UE
14 kwietnia 2018„Rozszerzenie Unii Europejskiej na Wschód jest historią sukcesu” – powiedział Maas w wywiadzie dla najnowszego wydania „Spiegla”.
„Zobaczyliśmy teraz na przykładzie Węgier, że niestety możliwa jest mobilizacja wyborców za pomocą antyeuropejskiej kampanii” – stwierdził szef niemieckiej dyplomacji. „W okresie decydującym dla przyszłości Europy chodzi o to, by zatrzymać naszych wschodnioeuropejskich sąsiadów w UE. Nie wolno dopuścić do powstania wrażenia, że Europa dzieli się na dwie kategorie państw, z których niektóre znajdują się na bocznym torze i przestały odgrywać jakąkolwiek rolę. W przeciwnym razie przyczynimy się do umocnienia antyeuropejskich postaw w tych krajach i spowodujemy, że staną się bardziej podatne na próby rozbicia z zewnątrz” – wyjaśnił Maas.
Niemiecki minister podkreślił, że „fundament wartości UE nie może być przedmiotem negocjacji”. Przypomniał swoją wypowiedź podczas wizyty w Warszawie, że „nie chce być zmuszony do prowadzenia dyskusji o tym, czy należy uzależnić wypłaty z budżetu UE od praworządności”.
Nie akceptujemy naruszania wartości
Maas zastrzegł, że nie są to z jego strony groźby. „Musimy wyraźnie dać do zrozumienia, że nie akceptujemy rzeczy, które kolidują w sposób zasadniczy z wartościami europejskimi. Potrzebne jest jasne stanowisko” – czytamy w „Spieglu”.
Powściągnąć emocje
Zdaniem Maasa różnice zdań nie wykluczają ścisłego kontaktu z Polską i Węgrami. „Tylko wtedy, gdy wschodni Europejczycy będą mieli wrażenie, że chcemy nadal zatrzymać ich w UE, będziemy mogli rozmawiać z nimi na poważnie o zmianach w UE” – wyjaśnił w rozmowie ze „Spieglem”.
„Musimy uzmysłowić im: chcemy was, potrzebujemy was. Wiele konfliktów między nami a Europejczykami wschodnimi rozgrywa się na płaszczyźnie emocji” – powiedział niemiecki minister spraw zagranicznych w wywiadzie dla „Spiegla”.
Jacek Lepiarz, Berlin