1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Worek bez dna

22 października 2011

Kto zapłaci za długi Grecji? Państwa strefy euro, a może jednak banki? Sytuacja w Grecji zaciemnia się coraz bardziej. Gospodarka tego wysoko zadłużonego kraju pada na łopatki.

https://p.dw.com/p/12wyf
Co dalej z Grecją? Spotkanie ministrów finansów EurogrupyZdjęcie: picture alliance/dpa

Jak wynika z poufnej analizy, uratowanie Grecji wymaga zorganizowania do 2020 roku 252 miliardów euro. Jest to ponad dwukrotnie więcej niż przewiduje drugi, opiewający na 109 mld euro, pakiet ratunkowy, zasznurowany przez państwa strefy euro, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Te mocno niepokojące liczby wymieniono w wewnętrznej, poufnej analizie kredytodawców, zwanych również Trojką. Z tego dokumentu cytuje brytyjski Financial Times.

Griechenland Demonstrationen 29.06.2011
Gospodarka Grecji chyli się ku upadkowi, a ludzie dalej protestująZdjęcie: dapd

Może być jeszcze gorzej

Grecka gospodarka stopniowo chyli się ku upadkowi. Z każdym dniem strajków setek tysięcy ludzi w Atenach i innych miastach, z każdym następnym drakońskim pociągnięciem oszczędnościowym rządu w walce z zadłużeniem państwa, gospodarka traci rozmach. Według najbardziej ponurego scenariusza potrzebnych będzie w ramach pomocy nawet do 444 mld euro - podkreśla się dalej w tym dokumencie. Krótko mówiąc pieniądze, które ratownicy euro przeznaczyli dla Grecji w żadnym wypadku nie wystarczą, by uratować ten kraj.

Celem zorganizowania nowych środków, zamierza się do akcji ratunkowej na rzecz Grecji włączyć w większej mierze banki. Strefa euro uzgodniła „poważne zwiększenie” udziału banków - powiedział szef eurogrupy Jean-Claude Juncker w sobotę rano (22.10) przed posiedzeniem ministrów finansów w Brukseli. Również szwedzki minister finansów Anders Borg przyznał, że konieczna będzie znaczna rezygnacja z roszczeń ze strony banków. Konkretnych liczb obaj politycy nie podali.

ECOFIN Treffen Breslau Jean-Claude Juncker
Szefowi eurogrupy Jean-Claude Junckerowi nie do śmiechuZdjęcie: picture alliance / dpa

Agencja afp dowiedziała się, że banki mają zrezygnować z roszczeń wobec Grecji w wysokości 50 procent. Tymczasem w poufnym dokumencie zaznacza się, że musiałyby zrezygnować aż z 60 procent.

Rezygnacja z 21 procent roszczeń okazała się fikcją

Dotąd uważano, że wystarczy, gdy prywatni wierzyciele zrezygnują jedynie z 21 procent roszczeń. Gdyby zdecydowano się w końcu na rezygnację z roszczeń rzędu 50 procent, co wielu w UE uważa za najbardziej prawdopodobny scenariusz, Trojka musiałaby podwyższyć swój pakiet ratunkowy o 5 mld euro do 114 mld euro.

Grecja jest od prawie półtora roku na kroplówce innych państw. Pierwszy pakiet ratunkowy opiewający na 110 mld euro został już wypłacony. Trojka nie liczy się z tym, że przed 2021 rokiem kraj ten będzie mógł samodzielnie zaciągać kredyty na rynkach finansowych.

Dapd, afp, DW / Iwona D. Metzner

red. odp. : Barbara Coellen