1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jak funkcjonuje niemiecki system wyborczy?

21 września 2009

Wyborca w Niemczech jeden głos oddaje na kandydata danej partii w swoim okręgu wyborczym,a drugi - na listę krajową danej partii. I od tego drugiego głosu zależy, kto zasiądzie w Bundestagu.

https://p.dw.com/p/JloQ
Zdjęcie: DW/picture-alliance/dpa

Niemcy mają mieszany system wyborczy większościowo-proporcjonalny. Jedna połowa 598 posłów do Bundestagu wybierana jest w systemie większościowym, a druga - w systemie proporcjonalnym.

Krzyżyk z lewej strony

Krzyżykiem po prawej stronie karty wyborczej Niemcy wybierają swoich faworytów w miejscu zamieszkania. Niemcy podzielone są na 299 okręgów wyborczych, z których w Bundestagu może zasiąść tylko ten, kto otrzymał największą liczbę głosów. Takie mandaty bezpośrednie z niewielkimi wyjątkami otrzymują od elektoratu tylko członkowie głównych partii: CDU/CSU, SPD. W Niemczech obowiązuje względna większość, a nie jak we Francji większość bezwzględna, czyli ponad 50 procent głosów. Wszyscy kandydaci wybrani w większościowym systemie zachowują swoje mandaty.

Krzyżyk z prawej strony

Karta wyborcza
Karta wyborczaZdjęcie: AP

Z posłów z list landowych, wybranych w systemie proporcjonalnym, wchodzi tylu do Bundestagu, ilu potrzeba, żeby łączna liczba posłów partii była proporcjonalna do liczby uzyskanych głosów. Wybiera się ich stawiając krzyżyk po prawej stronie karty wyborczej. Ten drugi głos jest najważniejszy. Wyborca głosuje w tym wypadku nie na polityka, lecz na partię polityczną. Drugi głos rozstrzyga o ilości mandatów poselskich danej partii w Bundestagu. To ciekawa procedura.

Mandaty, które pozostały po odjęciu od wszystkich mandatów danej partii uzyskanych w wyborach mandatów bezpośrednich, otrzymują kandydaci z list krajowych. Dlatego drugi głos oddany przez wyborców decyduje o sile partii w niemieckim parlamencie.

299 mandatów z list landowych rozkłada się na kraje związkowe w zależności od liczby ich mieszkańców. Tak więc obsada Bundestagu odzwierciedla federalną strukturę Niemiec.

System mieszany – wybory proporcjonalne

Pojedynek telewizyjny Franka-Waltera Steinmeiera, kandydata na kanclerza SPD z walczącą o reelekcję Angelą Merkel, CDU
Pojedynek telewizyjny Franka-Waltera Steinmeiera, kandydata na kanclerza SPD z walczącą o reelekcję Angelą Merkel, CDUZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Ponieważ niemiecka ordynacja wyborcza to szczególny sposób dwoistego liczenia głosów, mówi się o „personifikacji wyborów”.

Próg wyborczy we wszystkich wyborach w Niemczech wynosi 5 procent. Generalnie tylko te partie mogą delegować swoich kandydatów do Bundestagu, które uzyskają co najmniej pięć procent głosów z listy landowej. Wyjątek od tej zasady stosuje się, jeśli partia nie uzyska ustawowych pięciu procent, ale wygra w przynajmniej trzech okręgach wyborczych. W 1994 roku tak się rzecz miała z postkomunistyczną PDS, która wygrała w okręgach wyborczych w Berlinie wschodnim cztery mandaty bezpośrednie i dzięki temu miała 30 posłów w Bundestagu.

Dezorientacja i taktyka

Plakat wyborczy CDU w Berlinie
Plakat wyborczy CDU w BerlinieZdjęcie: picture-alliance / dpa

Wielu wyborców nie rozumie mieszanej ordynacji wyborczej z pierwszym i drugim głosem. Chociaż drugi głos decyduje o wyniku wyborów, to jednak wielu Niemców kojarzy go z „drugorzędnością”. Niemało zamieszania powoduje także wystawianie w wyborach do Bundestagu kandydatów na kanclerza przez CDU/CSU i SPD. Partie te prezentują swoich kandydatów nie akcentując ich przynależności partyjnej, a przecież drugi głos na karcie wyborczej rozstrzyga o tym, która partia rządzić będzie w Urzędzie Kanclerskim. Do tego wszystkiego wyboru kanclerza dokonuje się najczęściej w koalicjach międzypartyjnych. Osoby szczególnie zaangażowane politycznie nie mają ochoty robić nikomu prezentu ze swoich dwóch głosów. Dlatego najczęściej pierwszym głosem wybierają swoich faworytów spośród kandydatów CDU/CSU lub SPD, a drugi głos oddają na mniejsze partie, takie jak FDP albo Zieloni, ewentualnych partnerów przy tworzeniu koalicji rządzącej.

Daphne Grathwohl/coel

red.odp.:Andrzej Krause