1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

ws Boot-Messe Düselldorf

Aleksandra Jarecka25 stycznia 2008

Międzynarodowe Targi Łodzi, Jachtów i Sportów Wodnych w Düsseldorfie to jedna z największych imprez tego typu na świecie. Swoją ofertę prezentuje tu ponad 1800 wystawców z 55 krajów świata, w tym 21 firm z Polski.

https://p.dw.com/p/CxjN
Jeden z luksusowych jachtów motorowych
Jeden z luksusowych jachtów motorowychZdjęcie: DW/Andelko Subic

Na dwustu dwudziestu tysiącach metrów kwadratowych w siedemnastu halach wystawowych w Duesseldorfie można obejrzeć dokładnie wszystko co dotyczy żeglowania i sportów wodnych. Wyjątkowo okazale i interesująco prezentuje się oferta jachtów i wyposażenia. W dziewięciu halach targowych zgromadzono około dwóch tysięcy rodzajów łodzi różnej wielkości i różnej klasy cenowej. Wśród jachtów żaglowych sporą uwagę zwiedzających przyciągało stoisko polskiego producenta Delphia Jachts z Mazur. Najnowszemu modelowi żaglowca Delphia 26 poświęcono także nieco uwagi w targowych informacjach prasowych. Firma produkuje rocznie pięćset jachtów tego typu i sprzedaje je pod własną marką.

- Niemcy uważają, że robią najlepsze łódki, aczkolwiek ludzie z branży wiedzą, że wiele firm niemieckich produkuje w Polsce i nie mówi o tym klientom. My jesteśmy otwarci, mówimy że robimy w Polsce i jesteśmy dobrzy. My nie konkurujemy tu na rynku ceną, my konkurujemy jakością - wyjaśnia właściciel firmy Piotr Kot.

Jacht Delphia
Jacht DelphiaZdjęcie: DW


Wyposażenie najwyższej klasy

O jakości jachtów żaglowych Delphia decyduje, np. wyposażenie najwyższej klasy. Za elektroniką, motorami, technicznym osprzętem, w tym nawigacją, kryją się znane marki: szwedzka Volvo czy amerykańska Roymarine.

Kajuty oferują wysoki komfort użytkowania. Kadłub wykonany ze specjalnej odmiany laminatu pozwala pływać nie tylko po wodach słodkich ale również po morzu. Zdaniem Piotra Kota cena 100 do 150 tysięcy euro to cena uzasadniona.

- Trzymanie z najlepszymi powoduje to, że mamy dobry produkt, a ten nie może być tani. Zaden producent nie kupuje za pół darmo elektroniki, masztu czy innych komponentów do budowy łodzi, więc nasze ceny muszą być europejskie - twierdzi producent.

Wnętrze jachtu "Delphia"
Wnętrze jachtu "Delphia"Zdjęcie: DW

Na düsseldorfskich targach obok jachtów żaglowych niezwykle atrakcyjnie prezentują się polskie łodzie motorowe. Stoisko producenta polskiego "Galeon z Gdańska" jest z roku na rok coraz większe, bo coraz większa jest też oferta prezentowana w Düsseldorfie.

- Mamy łodzie motorowe Flaybrige od czterech do szesnastu metrów. Myślimy o ekspansji i poszerzaniu tej oferty. W kwietniu tego roku zamierzamy zaprezentować naszym klientom dwudziestometrowy jacht motorowy Galeon 640. Mamy w planach również Galeon 750 i tym jachtem zamierzamy ruszyć z produkcją mega jachtów - wyjaśnia Aleksandra Brzozowska z działu sprzedaży firmy.

Polski producent z Gdańska odświeża też regularnie segment mniejszych łodzi motorowych i wprowadza nowe modele. Swoje produkty stocznia "Galeon" sprzedaje pod własną marką - nie tylko w Niemczech, lecz również Francji i Hiszpanii.


- Nasza marka jest coraz bardziej rozpoznawalna. Widzimy lekkie zaniepokojenie konkurencji. Depczemy im po piętach. Rozpoznawalną rzeczą w łodziach firmy Galeon jest wykończenie. Widać rękę, polskiego rzemieślnika w wykończeniu mebli, w pracy tapicerskiej, w przywiązywaniu wagi do szczegółu - podkreśla Alexandra Brzozowska.

Wnętrze jachtu "Flaybrige"
Wnętrze jachtu "Flaybrige"Zdjęcie: DW


Brakuje tylko fontanny


Wnętrza kabin włącznie z estetycznym aneksem kuchennym wykończone są w mahoniu. Do standardów należy lodówka czy elektryczna toaleta. Na zamówienie można mieć klimatyzację czy telewizor. Ster na pokładzie i w kabinie pozwala prowadzić łódź przy każdej pogodzie. Przy cenie od stu pięćdziesięciu tysięcy euro wzwyż, łodzie "Galeon" zaliczane są do produktów z górnej półki i nie ustępują w niczym łodziom porównywalnej klasy ze stoczni francuskich, włoskich czy holenderskich.

Firma "Cobrey Boats" spod Warszawy kalkuluje sportowe łodzie motorowe dla przeciętnej kieszeni. Ponad siedmiometrowy cruser kosztuje pięćdziesiąt tysięcy euro. Firma produkuje tylko 50 modeli tego typu w roku.


- My nie nastawiamy się na produkcję masową, tylko stawiamy na produkt dopracowany, taki bardziej unikalny - wyjaśnia Bartłomiej Kościcki z firmy "Cobrey Boats".

Jacht stalowy "emka"
Jacht stalowy "emka"Zdjęcie: DW

Jachty ze stali

Na taki produkt stawia również Manfred Kerner prezes firmy "emka" spod Lęborka . Należy on do grupy obcokrajowców, którzy produkują w Polsce. Przed piętnastu lat przejął stocznię w Strzebielinie i produkuje z powodzeniem jachty stalowe. Dwanaście dziewięciometrowych żaglowców, w dwóch segmentach cenowych: od 90-u do 150-u tysięcy euro wypuszczane jest rocznie na rynek.


- Nasz jacht jest produktem niszowym, wyróżnia się sporym salonem i podobnie jak pokład wyłożony jest drewnem tekowym. Klasyczna linia, stylowe wyposażenie oraz odpowiednie kolory powodują, że łódź ma nostalgiczny charakter. Naszą klientelą są wyłącznie Niemcy mówi prezes firmy, Manfred Kerner.


Na tegorocznych targach w Duesseldorfie zauważalna jest tendencja, by na mniejszych łodziach żaglowych czy motorowych zapewnić wyposażenie oraz standardy rozwiązań technicznych stosowane dotąd wyłącznie na dużych łodziach luksusowych. Najwyższa klasa elektroniki, wysoka jakość ubioru specjalistycznego i osprzętu to aktualne motto producentów.