1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna celna z Chinami

Andrzej Pawlak8 czerwca 2013

Po nałożeniu cła na chińskie panele fotowoltaiczne, Pekin może oclić europejskie samochody.

https://p.dw.com/p/18mAz
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Europejscy producenci samochodów obawiają się, że po nałożeniu przez Komisję Europejską karnych ceł na import chińskiej fotowoltaiki, Pekin może postąpić podobnie z importowanymi z Europy samochodami osobowymi.

Na winie raczej się nie skończy

Pierwszym krokiem w możliwej wojnie celnej między Chinami i Europą jest wprowadzenie przez Państwo Środka ceł na europejskie wino, przede wszystkim to, importowane z Francji, Włoch i Hiszpanii. Eksperci obawiają się, że na tym się nie skończy.

Konflikt um Strafzölle für chinesische Solartechnik
Chińczycy protestują przeciwko cłom na ich panele fotowoltaiczneZdjęcie: picture-alliance/dpa

Francuski dziennik gospodarczy "Les Echos" poinformował, że rząd w Pekinie rozważa wprowadzenie ceł na europejskie samochody. "Les Echos" powołuje się na nie określone bliżej, ale wiarygodne ponoć "europejskie źródła".

Gdyby do tego doszło, europejski przemysł motoryzacyjny miałby naprawdę poważne kłopoty na tak ważnym dlań rynku chińskim. O tym, że nie są to bezpodstawne obawy świadczy piątkowa (07.06) wypowiedź w Brukseli rzecznika prasowego Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA). Jeśli nie dojdzie szybko do wyraźnej poprawy klimatu politycznego, Chiny najprawdopodobniej zastosują "środki odwetowe" - powiedział.

HANDOUT - Volkswagen-Fahrzeuge vom Typ New Passat (l-r), und Tiguan stehen am 19.04.2013 im Werk von Volkswagen in Shanghai (China) vor Beginn der Automesse «Auto Shanghai», die vom 21. bis 29. April 2013 stattfindet. Foto: Friso Gentsch Volkswagen/dpa
Stoisko Volkswagena na salonie samochodowym w SzanghajuZdjęcie: picture-alliance/dpa

Zdaniem ACEA chińskie ministerstwo handlu rozważa skargę na niedozwolone praktyki dumpingowe europejskich producentów samochodów. Takie antydumpingowe dochodzenie oznacza w praktyce pierwszy krok na drodze do wprowadzenia ceł.

Na celowniku auta "Made in Germany"

Rząd w Pekinie zapowiedział przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w sprawie nałożenia karnych ceł na europejskie samochody osobowe klasy wyższej i luksusowej. Pierwsze cła miałaby zacząć obowiązywać już od września. Objęto by nimi samochody o pojemności powyżej dwóch litrów.

W praktyce oznacza to ból głowy dla szefów niemieckich producentów samochodów tej klasy, jak Audi, Volkswagen, Bmw, Daimler i Porsche, czyli całej czołówki, której obecny udział na chińskim rynku wynosi osiem procent.

Hongqi H7 Limousine von First Automotive Works (FAW) China
Chiny produkują własne auta klasy premium, takie jak Hongqi H7Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Związek Niemieckich Producentów Samochodów (VDA) w wydanym w Berlinie oświadczeniu uznał ewentualne wprowadzenie ceł na niemieckie samochody "ślepą uliczką" i zaapelował o rozwiązanie spornych kwestii przy stole rokowań z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej i rządu Chin.

VDA zwrócił się także bezpośrednio do Komisji Europejskiej z apelem o wykorzystanie wszystkich dostępnych środków w celu rozwiązania narosłego konfliktu na "drodze konstruktywnego dialogu" przypominając, że za takim rozwiązaniem opowiada się także niemiecka koalicja rządowa.

Firmy zrzeszone w VDA nie wydały żadnego oświadczenia w tej sprawie i odmówiły jakichkolwiek komentarzy w odpowiedzi na zapytania ze strony dziennikarzy.

Obecny spór handlowy między UE i Chinami wywołało nałożenie w czwartek (06.06) przez Komisję Europejską ceł karnych na chińskie panele fotowoltaiczne w średniej wysokości 47,8 procent.

Andrzej Pawlak (rtr, dpa)