Drohobycz Brunona Schulza
Marek Pędziwol wybrał się do współczesnego Drohobycza śladami Brunona Schulza.
„Sklepy cynamonowe”
Pierwsze wydanie „Sklepów cynamonowych” w muzeum najsłynniejszego mieszkańca Drohobycza. W tym zbiorze opowiadań można rozpoznać wiele wciąż jeszcze zachowanych zakątków miasta nad Tyśmienicą. Obok pierwsze wydanie „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza z ilustracjami Schulza
Zmierzch w drohobyckim Rynku
„Już wówczas miasto nasze popadało coraz bardziej w chroniczną szarość zmierzchu, porastało na krawędziach liszajem cienia, puszystą pleśnią i mchem koloru żelaza". To pierwsze zdanie z opowiadania „Nawiedzenie” ze „Sklepów cynamonowych”. Na zdjęciu kamienice przy drohobyckim Rynku w ostatnich promieniach zachodzącego słońca.
Rynek w Drohobyczu
„Mieszkaliśmy w rynku, w jednym z tych ciemnych domów o pustych i ślepych fasadach, które tak trudno od siebie odróżnić”, napisał Schulz nieco dalej. Dom, w którym się urodził i mieszkał, jednak już nie istnieje. Na zdjęciu wschodnia pierzeja Rynku. Pośrodku wąska ulica zwana podobno „Suezem”. Za nią widać Wielką Synagogę Chóralną
Miejsce urodzenia Schulza
Rodzinny dom Brunona Schulza znajdował się w tym miejscu, gdzie dziś stoi szary budynek w północno-wschodnim narożniku Rynku. Schulz mieszkał tu od dnia narodzin w 1892 do 1910 roku. Z tyłu dzwonnica i gotycki katolicki kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja.
Ulica Krokodyli
„Mój ojciec przechowywał (…) starą i piękną mapę naszego miasta. (…) Na tym planie (…) okolica Ulicy Krokodylej świeciła pustką i bielą (…) Widocznie kartograf wzbraniał się uznać przynależność tej dzielnicy do zespołu miasta"… Jerzy Ficowski rozpoznał w niej dzisiejsze ulice Stryjską i Mazepy. Na zdjęciu odcinek pierwszej z nich.
Dworzec w Drohobyczu
„…i oto jesteśmy w tym miejscu Ulicy Krokodylej, gdzie z wyniesionego jej punktu widać (…) aż do dalekich, niewykończonych zabudowań dworca kolejowego.” Z drohobyckiego dworca Schulz wyjeżdżał nie tylko do Stryja i Lwowa, także do Krakowa, Warszawy czy Augustowa, a nawet do Wiednia, Paryża, Sztokholmu i niemieckiej wówczas Kudowy-Zdroju.
Dom Schulza
W tym domu przy Floriańskiej 10 (dzisiaj Jurija Drohobycza 12), oddalonym o kilka minut marszu od Rynku, Bruno Schulz mieszkał w latach 1912-41. Pierwsza tablica upamiętniająca jednego z największych polskich pisarzy XX wieku została tu umieszczona w 1989 roku.
Tablica na domu Schulza
Jak twierdzą autorzy „«Bezimiennej i kosmicznej» mapy Drohobycza według Brunona Schulza”, wbrew temu, co jest tu napisane po ukraińsku, polsku i hebrajsku, Schulz zamieszkał w domu przy Floriańskiej 10 dopiero w 1912 roku.
Wejście do dawnego gimnazjum
Bruno Schulz uczył się tu w latach 1902-10 w c.k. gimnazjum Franciszka Józefa, a od 1924 roku nauczał rysunków i prac ręcznych, ale gimnazjum nosiło już wtedy imię króla Władysława Jagiełły. Dziś jest to gmach główny drohobyckiego Uniwersytetu Pedagogicznego. Po lewej stoi Leonid Golberg, redaktor internetowej gazety maydan.drohobych.net.
Muzeum Schulza
W Izbie Pamięci Brunona Schulza na drugim piętrze dawnego gimnazjum można zobaczyć książki tego „mistrza słowa polskiego i o nim, gazety z jego tekstami, jego listy, fotografie oraz dokumenty z nim związane.
Wielka Synagoga Chóralna
Przed II wojną światową dwie piąte mieszkańców Drohobycza należało do gminy żydowskiej. Służyła im przede wszystkim zbudowana w XIX wieku synagoga chóralna w dzielnicy Łan. W czasie wojny zrujnowana, stała się najpierw magazynem soli, a potem sklepem meblowym. Na początku lat 90. wróciła do gminy żydowskiej. Od kilku lat odzyskuje dawny blask.
Stryjska 3 – sąd, więzienie, uniwersytet
W czasie wojny w budynku dawnego Sądu Grodzkiego mieściło się więzienie NKWD, Gestapo i znów NKWD. Schulz był tu przesłuchiwany w 1940 roku w związku z obrazem przedstawiającym powitanie sowieckich wojsk, na którym dominowały kolory żółty i niebieski – zakazane barwy Ukrainy. Dziś jest to uniwersytecki Wydział Matematyczno-Fizyczny i Informatyczny.
Willa Landaua
W dawnym komisariacie przy ul.św. Jana zamieszkał esesman Landau, który zatrudnił Schulza do namalowania postaci z bajek na ścianach pokoju dziecięcego. Dzięki Ficowskiemu i uczniowi Schulza Schreierowi malowidła odsłonił w lutym 2001 niemiecki filmowiec Benjamin Geissler, a w maju pracownicy Yad Vashem potajemnie wywieźli trzy z nich. Te, które zostały, mają być pokazane na documenta w Kassel.
Miejsce śmierci Schulza
„Dwóch skłóconych gestapowców żyło w centrum Drohobycza,/ pierwszy miał swojego Loewa, drugi miał swojego Schulza./ I niebawem znów się trochę pospierali dwaj tajniacy/ no i drugi, ten od Schulza, zarżnął Loewa w ramach pracy./ Kiedy pierwszy się dowiedział, że zabili Loewa jemu/ wnet dogonił w mieście Schulza i zastrzelił go drugiemu.” J. Kleyff, O śmierci Brunona Schulza w listopadzie ‘42 roku