1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Die Tageszeitung”: „Dobra zmiana” w kulturze bierze w łeb

Elżbieta Stasik
17 października 2017

Polskie ministerstwo kultury w coraz większym stopniu wpływa na obsadę i programy teatrów i festiwali – pisze Iwona Uberman w berlińskim dzienniku „Die Tageszeitung” (taz).

https://p.dw.com/p/2lyMd
Regisseur Jan Klata Schauspielhaus Bochum
Jan Klata przed teatrem Schauspielhaus w Bochum w 2012, kiedy inscenizował tam "Zbójców" Fryderyka Schillera Zdjęcie: Christian Rolfes

Znakomitym przykładem rosnącego i fatalnego wpływu wywieranego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) na instytucje kulturalne są dla berlińskiego dziennika perturbacje związane ze zmianą dyrektora w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. „Narodowy Stary Teatr zna w Polsce każdy. (…) Jesienią nastąpiła w nim zmiana dyrektora i tak jak we Wrocławiu polskie ministerstwo kultury popisało się chaosem i brakiem kompetencji” – stwierdza Iwona Uberman w „Die Tageszeitung” (taz), w artykule „Shuttle do wroga ludu”.

Tym symbolicznym „wrogiem ludu” jest Jan Klata, znany również w Niemczech. Furorę zrobiła choćby jego „Zbrodnia i kara” według Dostojewskiego – inscenizacja w Schauspielhaus w Bochum. Autorka artykułu w „Taz” przypomina, że Klata prowadził krakowski teatr od stycznia 2013, po początkowych trudnościach trafił do publiczności z wieloma polskimi sztukami i innowacyjnie opracowaną klasyką, prowokacyjnych inscenizacji nie było.

„Od kiedy w 2015 władzę w Polsce przejął PiS, o Starym Teatrze ucichło, polityka tolerowała jego kierownictwo i w dalekim stopniu ignorowała. Tak się przynajmniej wydawało, bo nie było ani konfliktów wokół programu, ani sygnałów wskazujących na zamiar zmiany dyrektora” – tłumaczy Iwona Uberman. Sytuacja zmieniła się w końcu marca. Ministerstwo kultury zapowiedziało ogłoszenie konkursu na stanowisko dyrektora, ubiegał się o nie także Klata, „wśród jego konkurentów nie było żadnych znanych nazwisk, spekulowano więc, że sprawa zakończy się dla niego pozytywnie”.

„Najbardziej znaczący polski reżyser

„Stało się inaczej” – konstatuje autorka artykułu w „taz”, bo dyrektorem został kandydat, z którym najmniej się liczono – Marek Mikos, a jego atutem był zaproponowany przez niego na szefa artystycznego Michał Gieleta, jak ogłosiło MKiDN, „najbardziej znaczący na świecie polski reżyser”. „Gorączkowe poszukiwania ekspertów teatralnych nie były w stanie tego potwierdzić, o jego inscenizacjach za granicą pisano niewiele” – stwierdza Iwona Uberman. Ale minister kultury pragmatycznie stwierdził, że trzeba dać Mikosowi szansę, „jeżeli się nie sprawdzi, zostanie zwolniony i znajdziemy kogoś innego” – cytuje gazeta ministra Glińskiego.

Tuż po podpisaniu we wrześniu umowy z Mikosem bomba wybuchła. Mikos nie chce już Gielety. Druga bomba – inaugurujące sezon narodowe czytanie „Wesela” Wyspiańskiego odbyło się bez aktorów Starego Teatru. Ponoć nic nie wiedzieli o planach nowego dyrektora.

Polen Kulturminister Piotr Glinski
Minister kultury Piotr Gliński: "Dać nowemu szansę"Zdjęcie: picture-alliance/PAP/L. Szymanski

„Pikantny szczegół – „Wesele” było też ostatnią premierą Klaty w Starym” – zauważa Iwona Uberman w "taz". Triumf inscenizacji porównuje z sukcesem „Fausta” Franka Castorfa w Niemczech. „Wesele” będzie grane w Starym planowo do końca roku. Wszystkie przedstawienia są wyprzedane, dalsze plany Mikosa są mgliste. „Najwyraźnie zarzucono koncepcję Gielety, w zamian dyrektor wymienił dramaturgów nieznanych nawet polskim krytykom teatralnym i projekty, które realizowane są już gdzie indziej” – pisze autorka artykułu. Nawet reżyserzy, z którymi Mikos miał ponoć nawiązać współpracę, natychmiast to dementują. Kolejne w planach są wydarzenia związane ze stuleciem odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak zauważa Iwona Uberman w stołecznym dzienniku: „Wszystko wskazuje na to, że może się powtórzyć scenariusz z Wrocławia – także tym razem «dobra zmiana» zdaje się brać w łeb”.

Shuttle do wroga ludu

Niewtajemniczonym gazeta wyjaśnia kolejny przykład rosnącego wpływu wywieranego przez MKiDN, którego ofiarą padł trwający do 21 października Międzynarodowy Festiwal Teatralny Dialog we Wrocławiu. 18 dni przed jego rozpoczęciem skreślono mu przyznane już dotacje a powodem była uważana za gorszącą „Klątwa” Oliviera Frljicia. „Dzięki wsparciu prywatnych darczyńców, międzynarodowej solidarności sceny artystycznej i kreatywności organizatorów program może być pokazywany zgodnie z planem” – zauważa Iwona Uberman. – „Do zagrożonego «Wroga ludu» Ibsena w inscenizacji Klaty publiczność będzie jednak przewożona do Starego Teatru do Krakowa, by uniknąć kosztów gościnnych występów we Wrocławiu”.

Opr. Elżbieta Stasik