Czy zwłoki „rzeźnika z Bolzano“ trafią jednak do Niemiec?
16 października 2013Po przerwanej w Albano Laziale pod Rzymem uroczystości pogrzebowej zbrodniarza wojennego Ericha Priebkego, Włochy chcą wysłać jego zwłoki do Niemiec. – Zamierzamy wyjaśnić tę sprawę w ciągu dnia, w ostatnich godzinach nawiązaliśmy kontakty z Niemcami – powiedział prefekt rzymskiej prowincji Giuseppe Pecoraro. Rzeczniczka niemieckiego MSZ stwierdziła jednak, że „nie wpłynął do tej pory żaden oficjalny wniosek ze strony władz Rzymu”.
Pecoraro nie wypowiedział się na temat ewentualnej kremacji zwłok i miejsca ich pochówku, „ale pracujemy nad znalezieniem jak najlepszego rozwiązania”, dodał prefekt. Odbywająca się we wtorek (15.10) uroczystość pogrzebowa w Albano Laziale pod Rzymem, w siedzibie skrajnie konserwatywnych lefebrystów, została przerwana krótko po jej rozpoczęciu. Na uroczystości pojawili się bowiem neonaziści. Giuseppe Pecoraro z miejsca zaordynował przewiezienie zwłok na leżące poza granicami Rzymu wojskowe lotnisko Pratica di Mare.
Nikt nie chce zwłok
Przeciw uroczystości pogrzebowej protestowało około 500 mieszkańców Albano Laziale. Na niesionym przez nich transparencie był napis „Kat Priebke”. Do siedziby lefebrystów chciało wedrzeć się kilkunastu neonazistów świętujących „bohatera” Priebkego. W starciu protestujących z neonazistami poleciały butelki. Wielokrotnie musiała interweniować policja. Kiedy kilku faszystom udało się wedrzeć na mszę pogrzebową, została ona przerwana i w końcu odwołana.
Priebke zwany „rzeźnikiem z Bolznano” zmarł w minony piątek (11.10) w Rzymie w wieku stu lat. Ostatnie lata spędził w złagodzonym ze względu na wiek areszcie domowym, po skazaniu go na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd uznał go odpowiedzialnym za zamordowanie w kamieniołomach Fosse Ardeatine 335 osób.
Według informacji adwokata Priebkego, zbrodniarz chciał być pochowany koło swojej żony w Argentynie, gdzie bezkarnie żył pod swoim nazwiskiem do 1994 roku. Argentyna się jednak nie zgodziła na przyjęcie jego zwłok.
Nie chce go pochować także rodzinne miasto Priebkego, Henningsdorf pod Berlinem. Henningsdorf, gdzie rokrocznie w dzień urodzin Priebkego zbierają się czczcący go neonaziści, w obawie, że miasto mogłoby stać się miejscem pielgrzymek brunatnych. – O ile nie da się uniknąć pochowania Priebkego w Brandenburgii, w grę wchodzi wyłącznie anonimowy pochówek – powiedziałal na łamach „Potsdamer Nachrichten” minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Ralf Holzschuher (SPD).
dpa / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke