1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Chodorkowski w Muzeum Muru Berlińskiego: Nie będę walczył o zdobycie władzy

Andrzej Pawlak22 grudnia 2013

Na pierwszą konferencję prasową po wyjściu na wolność Chodorkowski wybrał Muzeum Muru Berlińskiego.

https://p.dw.com/p/1AeqB
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

- Nie przybyłem tu, aby złożyć jakąś ważną deklarację polityczną, tylko podziękowć tym wszystkim, którym zawdzięczam wyjście na wolność po dziesięciu latach spędzonych w więzieniu - powiedział Michaił Chodorkowski na swej pierwszej konferencji prasowej w Berlinie w Muzeum Muru Berlińskiego przy legendarnym przejściu granicznym Checkpoint Charlie. Wybór tego miejsca sam w sobie jest symbolem o sile, którą trudno przecenić.

Konferencja prasowa Chodorkowskiego zaczęła się dziś (22.12) o trzynastej i trwała równo godzinę. Na samym wstępie Chodorkowski podziękował prezydentowi Putinowi za przychylenie się do jego prośby o ułaskawienie, podkreślając przy tym, że bez pomocy zachodnich mediów, które przez dziesięć lat stale informowały o jego losie i wywierały w ten sposób nacisk polityczny na decydentów na Kremlu, prawdopodobnie nadal pozostawałby za kratami. Na zwrócenie się do prezydenta Rosji nalegał, między innymi, były niemiecki minister spraw zagranicznych Hans-Dietrich Genscher, powiedział były szef "Jukosu".

To nie było przyznanie się do winy

- Mojej prośby o ułaskawienie nie należy traktować jako przyznania się do winy - zaznaczył z naciskiem.

Chodorkowski wyjaśnił przy tym, że obok krótkiego, formalnego wniosku o ułaskawienie, wysłał także na ręce prezydenta Władimira Putina list prywatny, w którym zawarł całą argumentację na rzecz przywrócenia mu wolności, związaną z okolicznościami rodzinnymi, w tym ciężkiej choroby matki. - W tym liście nia ma nic, co może mnie obciążać lub kompromitować, ale jestem wdzięczny prezydentowi Putinowi, że nie opublikował jego treści - powiedział Chodorkowski.

Chodorkowski gibt Pressekonferenz in Berlin am 22.12.2013
Sala, w której zorganizowano konferencję, dosłownie pękała w szwach...Zdjęcie: picture-alliance/dpa

"Rosja powinna stać się prawdziwą demokracją"

Niemieccy komentatorzy podkreślają, że już wcześniej, w wywiadzie dla rosyjskiego wydania tygodnika "The New Times" Chodorkowski oświadczył, że nie zamierza zajmować się działalnością polityczną ani ubiegać się o zwrot majątku koncernu naftowego "Jukos", i że to deklarował także już przedtem. Niechęć do ubiegania się o władzę nie oznacza jednak, że brakuje mu woli do walki o prawa innych więżniów politycznych w Rosji, powiedział Chodorkowski. - Rosja powinna stać się prawdziwą demokracją, ale taka wizja nie podoba się ani kremlowskiej elicie władzy, ani znacznej części rosyjskiego społeczeństwa - powiedział. Między innymi z tego powodu podczas pobytu w więzieniu był pod stałą obserwacją. - Przy moim łóżku i nad moim stolikiem zainstalowano kamery. Rejestrowane były także stale moje wszystkie spotkania i rozmowy - dodał.

Chodorkowski nie sądzi, żeby jego uwolnienie oznaczało zapowiedź zasadniczych zmian w rosyjskim systemie sprawiedliwości, ani też zwrot ku zdecydowanie bardziej liberalnej polityce Kremla. - Rosyjskie obozy karne dysponują wieloma metodami wpływania na psychikę więźniów i upokarzania ich i nadał dochodzi w nich do ekscesów, ale na ogół nikt w nich nie głoduje, ani też nie jest wystawiony na mróz. - To już nie jest dawny, sowiecki gułag - przyznał.

Na razie nie wracam do Rosji

- Na razie nie myślę o powrocie do Rosji - oświadczył. - Gdybym do niej powrócił, mogliby mnie z niej drugi raz już nie wypuścić, ponieważ jest wiele formalnych powodów, dla których możnaby mnie w niej zatrzymać - powiedział indagowany w tej sprawie przez dziennikarzy. Czy zostanie na dłużej w Niemczech, czy też może wyjedzie do Szwajcarii, gdzie mieszka jego jego żona Inna, z którą ma troje dzieci - obok syna z pierwszego małżeństwa - tego jeszcze nie wie. Inna jest w tej chwili w drodze do Berlina. - Nie podjąłem jeszcze decyzji, gdzie będzie żyć moja rodzina, powiedział.

Chodorkowski gibt Pressekonferenz in Berlin am 22.12.2013
...dziennikarze chcieli wiedzieć wszystko, ale Chodorkowskim nie o wszystkich mógł i chciał mówićZdjęcie: picture-alliance/dpa

Chodorkowski sprzeciwił się próbom zbojkotowania olimpiady zimowej w Soczi. Jego zdaniem powinna ona być "świętem sportu" dla milionów ludzi na całym świecie. Wypowiedział się na ten temat, ponieważ jego uwolnienie kojarzone jest powszechnie z próbą poprawy wizerunku Rosji na kilka tygodni przed rozpoczęciem igrzysk.

"Dziękuję wszystkim, którym zawdzięczam wolność"

Chodorkowski w gorących słowach podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do jego zwolnienia z więzienia. Wymienił przy tym z nazwiska kanclerz Angelę Merkel i byłego szefa niemieckiej dyplomacji Hansa-Dietricha Genschera, któremu jest niesłychanie wdzięczny za "inicjkatywę polityczną" i starania. Poprosił przy tym o zrozumienie, że nie o wszystkim może mówić tak szczegółowo, jak by sobie tego życzyli przybyli na konferencję dziennikarze.

Na rolę niemieckich polityków w wypuszczeniu Chodorkowskiego na wolność zwrócił uwagę jeden z przywódców rosyjskiej opozycji demokratycznej, znany szachista Gari Kasparow. Jego zdaniem Chodorkowski zawdzięcza wolność "przede wszystkim Angeli Merkel". Jej starania "odegrały w tej sprawie rolę decydującą" - powiedział. Okazała się dużo bardziej skuteczna niż Amerykanie.

Nieco więcej szczegółów na temat starań niemieckich polityków można znaleźć we wczorajszym, internetowym wydaniu tygodnika Der Spiegel. Zabiegi o uwolnienie Chodorkowskiego trwaly dwa i pół roku, pisze Spiegel Online i okazały się "wielkim triumfem niemieckiej, tajnej dyplomacji" i dowodem na to, że Niemcy nadal dysponują w Moskwie kanałami, których nie mają ani Amerykanie, ani Brytyjczycy.

DPA / Andrzej Pawlak

red. odp.: Barbara Cöllen