1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sojusz wartości. Kanclerz Merkel w Argentynie i Meksyku

8 czerwca 2017

Niemcy uważają już od dawna Argentynę i Meksyk za partnerów. Angela Merkel, jako gospodyni szczytu G20, chce teraz upewnić się o tym partnerstwie, składając wizytę w Ameryce Łacińskiej.

https://p.dw.com/p/2eM2L
Argentinien Bundeskanzlerin Angela Merkel
Zdjęcie: Reuters/A. Marcarian

Ameryka Łacińska do tej pory była nieco po macoszemu traktowana przez niemiecką politykę zagraniczną. Nie jest to region kryzysowy, stosunki są unormalizowane, ale też i nikt właściwie nie stara się ich zintensyfikować. Od kiedy także Stany Zjednoczone przestały się interesować swoim dawnym zapleczem, Chińczykom z powodzeniem udało się wywrzeć tam swoje wpływy, szczególnie przez handel i masowe, bezpośrednie inwestycje.

Odmieniony partner

W porównaniu z nimi Niemcy i Unia Europejska wypadają dość blado. Niemiecka polityka zagraniczna w ostatnich latach była właściwie napędzana kryzysami – podkreśla Guenther Maihold z Fundacji Nauka i Polityka (SWP). Ameryka Łacińska nie ma z tymi kryzysami nic do czynienia, ale to zaczyna się powoli zmieniać.

Niemcy bowiem jeszcze do niedawno sądziły, że mają u swego boku najpotężniejszy kraj świata. Jednak najpóźniej od występu prezydenta USA Trumpa na szczycie G 7 w Taorminie nie jest to już takie pewne. Wyraźne staje się natomiast, że amerykański rząd w zasadniczych kwestiach polityki światowej oddala się od niemieckich i europejskich pozycji.

Kiedy więc teraz Angela Merkel od czwartku do niedzieli (8.06-11.06.2017) składa wizytę w Argentynie i Meksyku, nie należy tej podróży traktować jak wizyty pro forma w ramach niemieckiego przewodnictwa G20. Chodzi raczej o poparcie określonego wizerunku świata. Merkel bez swojej wyraźnej woli stała się orędowniczką wolnego handlu – podkreśla Detlef Nolte, dyrektor hamburskiego instytutu GIGA, zajmującego się badaniami Ameryki Łacińskiej. Jej misją będzie więc z pewnością zwarcie szeregów z państwami partnerskimi.

Ważni gracze w regionie

Można spodziewać się, że z ust Merkel w Argentynie padną ważne wypowiedzi o niemieckiej polityce wobec Ameryki Łacińskiej. Zdaniem politologa z SWP byłoby to jak najbardziej na miejscu, ponieważ dotychczasowe paradygmaty już się przeżyły. Minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle (od 2009 do 2013) uważał rozwijające się Argentynę i Meksyk, a przede wszystkim Brazylię, za potęgi pełniące rolę kształtującą na płaszczyźnie regionalnej i globalnej i mogące mieć poważny wkład w rozwiązywanie globalnych problemów, jak wolny handel czy zmiany klimatyczne.

Argentinien Bundeskanzlerin Angela Merkel & Präsident Mauricio Macri
Spotkanie z prezydentem Mauricio MacrimZdjęcie: Reuters/M. Brindicci

Potem jednak przyszły kryzysy gospodarcze,  Argentyna i Brazylia popadły w recesję, Brazylia oprócz tego jeszcze w trwały polityczny kryzys. Wątpliwe jest, czy wolny handel mógłby powstrzymać taki rozwój sytuacji. Widoczne było jednak, że obydwa państwa przez wiele lat się nim zupełnie nie interesowały. Tak więc negocjacje między Mercosur i Unią Europejską w sprawie umowy handlowej nie posunęły się właściwie o krok od czasu oficjalnego ich otwarcia w roku 1999, pomimo szeregu prób ich ożywienia. Działo się tak nie tylko za sprawą Ameryki Łacińskiej –  podkreśla dyrektor GIGA. Państwa Mercosur chcą przede wszystkim eksportować do Europy produkty rolne, na co Unia nie chce przystać – stąd cały kłopot.

Szczególny przypadek Meksyku

Za to Meksyk od lat jest już graczem w światowym handlu. W porównaniu z innymi dużymi gospodarkami narodowymi Ameryki Łacińskiej gospodarka meksykańska ma się zupełnie dobrze, pomimo umiarkowanego wzrostu. Lecz kraj ten zajęty jest przede wszystkim własnymi problemami: zorganizowaną przestępczością, korupcją, migracją, a teraz szczególnie relacjami ze Stanami Zjednoczonymi. Jest to zrozumiałe, ponieważ geograficznie i gospodarczo Meksyk należy do Ameryki Północnej. Także z Unią Europejską od 1997 r. łączy go porozumienie ramowe, na podstawie którego sukcesywnie rozwijał się wolny handel określonymi towarami i usługami. Modernizacja tej umowy postępuje już od roku. Lecz pomimo, że Meksyk powiązany jest umowami o wolnym handlu z innymi krajami Ameryki Łacińskiej i Azji, 80 proc. meksykańskiego eksportu idzie do USA.

Mexiko Fotoreportage im Schatten der Grenzmauer in Tijuana
Mur na granicy z Meksykiem to amerykańskie wyobrażenie o relacjach z sąsiademZdjęcie: Reuters/E. Garrido

Zwrot czy dopracowanie szczegółów

To mogłoby się teraz zmienić. Jeżeli bowiem amerykański prezydent Donald Trump chce odseparować Stany Zjednoczone od międzynarodowego handlu, Meksyk ze swoją zorientowaną na eksport gospodarką, przepadłby z kretesem bez nowych rynków zbytu. Meksykański minister gospodarki Ildefonso Guajardo po spotkaniu z unijną komisarz handlu Cecylią Malmstroem na początku maja zapowiedział finalizację nowej wersji porozumienia handlowego pod koniec 2017. Jednak także Chiny są zainteresowane intensywniejszą wymianą towarów z Meksykiem. Już dziś bowiem koszty produkcji i płac są w Chinach wyższe niż w Meksyku – podkreśla berliński politolog z SWP. Merkel musi więc zarówno Niemcy jak i Unię Europejską dobrze pozycjonować jako gracza na tamtejszym rynku – zaznacza również Maihold. A masy przetargowej jest dosyć. Meksyk od lat już żywi pod adresem Niemiec do tej pory niespełnione oczekiwania, szczególnie w zakresie kooperacji naukowo-technicznej – podkreśla hamburski ekspert ds. Ameryki Łacińskiej. Wspólny rok wymiany 2016/17, który prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto otworzył uroczyście przed rokiem w Berlinie, a kanclerz Merkel teraz oficjalnie zakończy, mógłby być pierwszym krokiem w tym kierunku.

Sojusz na rzecz wolnego handlu i wartości

W Argentynie takie uplasowanie się na rynku byłoby może nawet ważniejsze, jeżeli Niemcy nie chcą ustąpić pola innym. Rosja i Indie w ubiegłych latach zwiększyły tam swoje wpływy. Chiny robią tam doskonałe interesy, między innymi budując dwie elektrownie wodne i przejmując inne zlecenia.

Prezydent Mauricio Macri, pełniący ten urząd od końca 2015 r., uważa wpływy Chiny za zbyt duże: pomimo tego renegocjował on tylko stare umowy, lecz ich nie zerwał. Jeżeli chodzi o partnerstwo w handlu, gospodarka Argentyny jest lepiej zdywersyfikowana, lecz cały handel zagraniczny ma mniej więcej tylko rozmiary wymiany meksykańskiej, bez eksportu do Stanów Zjednoczonych. Angela Merkel w obydwu krajach przypuszczalnie bez większego wysiłku będzie mogła znaleźć posłuch tworząc sojusz przeciwko USA na rzecz wolnego handlu. Bowiem nawet jeżeli ani Meksyk, ani Argentyna nie przejęły oczekiwanej od nich roli potęg kształtujących sytuację i warunki, Niemcy uważają je w dalszym ciągu za partnerów hołdujących tym samym wartościom w kontekście międzynarodowych gremiów. A dziś liczy się to bardziej niż kiedykolwiek do tej pory.

Jan D. Walter / Małgorzata Matzke