Biała Księga - plan niemieckiego MON. "Będziemy aktywni"
14 lipca 2016Biała Księga jest najważniejszym dokumentem dotyczącym niemieckiej polityki bezpieczeństwa oraz przyszłości Bundeswehry. Prace nad nim trwały półtora roku. W tym czasie odbywały się konsultacje międzyresortowe, eksperckie i społeczne. Dlatego przedstawiając w Berlinie (13.07.2016) zaktualizowany dokument von der Leyen ( CDU) mówiła o „zbiorowej koncepcji”. Potwierdziła gotowość Niemiec do przejmowania w miarę możliwości większej odpowiedzialności w skali globalnej.
Nowe zagrożenia – nowe wyzwania
Ostatnia Biała Księga dotycząca niemieckiej polityki bezpieczeństwa i roli Bundeswehry pochodzi z 2006 roku. Zagrożenia miały wówczas inny charakter. Rosja wtedy była partnerem, nie toczyła się wojna w Syrii i Libii, nie było zagrożenia ze strony tzw. Państwa Islamskiego, nie było kryzysu ukraińskiego, ale też nie było zagrożenia epidemiami czy kryzysu migracyjnego.
– Zmieniły się zagrożenia w Niemczech, ale i Niemcy się zmieniły – podkreślała w Berlinie von der Leyen. Niemcy zdają sobie sprawię nie tylko z wielkości i znaczenia swego państwa, ale także ze swej odpowiedzialności – zapewniała chadeczka. - Nie chcemy udawać większych niż jesteśmy w rzeczywistości, ale nie będziemy też umniejszać naszej roli – podkreśliła von der Leyen wskazując, że Niemcy „z pełną świadomością działają w ramach sojuszy”.
Odpowiedzialność Niemiec
Przełomem w myśleniu o roli Niemiec w świecie było wystąpienie prezydenta Joachima Gaucka w 2014 roku. Na monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa prezydent Niemiec wezwał swój kraj do większej aktywności, także wojskowej, na arenie międzynarodowej. Historyczne winy nie mogą być pretekstem do unikania odpowiedzialności – argumentował Gauck.
- Niemcy są gotowe do przewodzenia – powiedziała w ub. środę w Berlinie szefowa niemieckiego MON. Niemcy poczuwają się do odpowiedzialności „za aktywne kształtowanie ładu globalnego” - napisano w Białej Księdze 2016. Włączając się aktywnie z Francją w mediacje między stronami kryzysu ukraińskiego oraz dostarczając na Bliskim Wschodzie broń do Iraku i prowadząc szkolenia irackich żołnierzy, Niemcy to już udowodniły – napisano w Białej Księdze.
Niemcy i Sojusz Północnoatlantycki
Berlin chce bardziej angażować się w ramach NATO. W Białej Księdze podkreśla się konieczność wzmocnienia zdolności obronnych krajów europejskich Sojuszu. Dlatego w niemieckiej polityce kluczowe znaczenie ma koncepcja państw ramowych, która umożliwia też większy udział w programach obronnych państw sojuszniczych w Europie, szczególnie tych mniejszych. Niemcy objęły rolę państwa ramowego sił natychmiastowego reagowania tzw. szpicy, a także wzmocnionej obecności wojskowej na wschodniej flance NATO z USA, Wlk. Brytanią i Kanadą, gdzie dowodzą batalionem na Litwie – podkreśla się w Białej Księdze.
Bundeswehra chce aktywniej uczestniczyć w misjach pokojowych ONZ i przejmować kierowanie nimi. Niemcy przypominają, że pierwszym takim krokiem jest misja w Mali, gdzie 240 żołnierzy Bundeswehry szkoli malijskie wojsko.
Rosja i działania hybrydowe
W Białej Księdze mowa jest też o tym, że celem długoterminowym NATO wobec Rosji jest strategiczne partnerstwo. Tymczasem postępowanie Rosji wymaga jednak prowadzenia polityki podwójnego podejścia „opartego na wiarygodnym odstraszaniu i na zdolnościach obronnych oraz gotowości do dialogu”.
Niemcy wskazują, że nowy trend do używania hybrydowych instrumentów wymaga zastosowania nowych strategii w Bundeswehrze. Działania hybrydowe rozmywają granicę między wojną a pokojem i uniemożliwiają w sposób jednoznaczny określenie agresora. Odnosi się to też do cyberprzestrzeni, działań propagandowych, nacisków gospodarczych i finansowych. Biała Księga zwraca uwagę na konieczność stworzenia dobrego systemu wczesnego ostrzegania i lepszej ochrony infrastruktury krytycznej, na likwidowanie zagrożeń związanych z dostawami energii, na zapewnienie skuteczniejszych kontroli granicznych i jednostek szybkiego reagowania.
Bezpieczeństwo i cudzoziemcy w Bundeswehrze
Niemcy nadal będą zabiegać o stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. W Białej Księdze mowa jest o „odległym celu”, ponieważ wszystkie dotychczasowe starania o zreformowanie Rady Bezpieczeństwa spaliły na panewce. Von der Leyen wskazała też na wzmocnienie aspektów wojskowych w UE zapowiadając niemiecko-francuską inicjatywę utworzenia Wspólnej Europejskiej Unii Bezpieczeństwa i Obrony. W Białej Księdze przewidziane jest ponadto powołanie europejskiej kwatery głównej, europejskiego szpitala polowego oraz umożliwienie służby w niemieckim wojsku ochotnikom z innych krajów UE.
Media niemieckie podchwyciły ten wątek pytając, czy Bundeswehra przemieni się w Legię Cudzoziemską? Przeciwko otwarciu niemieckiej armii na cudzoziemców zaprotestował Związek Rezerwistów Bundeswehry. Szefowa niemieckiego MON uspokajała, że coś takiego nie nastąpi wkrótce” i wskazała, że już teraz co czwarty żołnierz Bundeswehry pochodzi z rodziny imigranckiej.
Wydatki obronne
Po latach drastycznych cięć Bundeswehra otrzyma więcej kadry i zostanie lepiej dozbrojona. Celem państw członkowskich NATO jest przeznaczanie 2 proc. PKB na wydatki obronne. Niemcy zaś wydają na ten cel ok. 1,2 PKB – w budżecie na rok 2016 przewidziane nakłady na obronność wynoszą 34,3 mld euro, czyli o ok. 1,3 mld euro więcej w porównaniu z rokiem 2014.
Krytyka opozycji, pochwały zbrojeniówki
Tradycyjnie krytykuje Białą Księgę, jak wszystkie działania Bundeswehry, partia Lewica. W nocie prasowej nazywa dokument „niczym innym jak spisanymi na papierze roszczeniami o więcej pieniędzy na więcej żołnierzy, więcej misji wojskowych i sprzętu wojennego. To księga zbrojeń i wojny”.
Agnieszka Brugger polityk Zielonych chwaliła strategiczną analizę zagrożeń bezpieczeństwa, skrytykowała natomiast konkluzje jako niewystarczające. Ponadto krytycznie odniosła się do planów angażowania się Niemców w działania zbrojne prowadzone przez siły tzw. Koalicji Ad hoc (Koalicje Chętnych) poza strukturami NATO i UE.
Białą Księgę pochwalił natomiast związek niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Jego prezes Georg Wilhelm Adamowitsch powiedział, że z powodu zmiany stanu bezpieczeństwa skończyły się czasy „pokojowych dywidend”.
afpd/Reuters/ Barbara Cöllen