1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Badania: większość Niemców ufa mediom

13 stycznia 2017

Nieprawdą jest, że Niemcy nie mają zaufania do informacji zamieszczanych przez mass media. Jak wynika z ostatnich badań, zwłaszcza w ubiegłym roku wysoko ocenili oni stopień wiarygodności prasy, radia i telewizji.

https://p.dw.com/p/2Vj3F
Symbolbild Lügenpresse
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/David Ebener

Rzetelne badania nt. wiarygodności informacji zamieszczanych przez niemieckie mass media zaprzeczają obiegowej opinii, że "prasa kłamie". Zdaniem prof. Bernda Blöbauma z Westfalskiego Uniwersytetu Wilhelma w Münster nic nie wskazuje na to, żeby w ciągu ostatnich paru lat zmalało zaufanie odbiorców do prasy, radia i telewizji. O wiele gorszą opinią cieszą się media społecznościowe, w których roi się od tzw. fejków.

Bernd Blöbam jest specjalistą w zakresie teorii komunikacji i wykładowcą na studiach podyplomowych w zakresie wiarygodności informacji w mass mediach w świecie cyfrowym. W jego przekonaniu obiegowa opinia o powszechnej dezaprobacie dla "łże-mediów" nie odpowiada prawdzie. Z prowadzonych systematycznie od lat w UE badań opinii publicznej wynika, że taką opinię o nich ma tylko część odbiorców w Niemczech. Spowodowane jest to trwającą od dwóch lat kampanią podważającą wiarygodność środków masowego przekazu w oparciu o chwytliwe hasło "prasa kłamie" (Lügenpresse). Szermuje nim zwłaszcza konserwatywna Alternatywa dla Niemiec (AfD), zarzucająca rządowi manipulowanie informacjami na temat tzw. kryzysu migracyjnego i polityki migracyjnej wielkiej koalicji.

Co wynika z badań Komisji Europejskiej?

Od 1973 roku KE prowadzi stałe badania opinii publicznej w ramach międzynarodowego projektu "Eurobarometr". Obejmują one także zaufanie odbiorców do mass mediów. Począwszy od roku 2000 wyniki tych badań są publikowane w rozbiciu na poszczególne kraje członkowskie UE. W odniesieniu do Niemiec potwierdzają one przytoczoną wyżej opinię prof. Blöbauma, że wiarygodność mass mediów w oczach Niemców utrzymuje się na stosunkowo wysokim  poziomie, choć zdarzają się kilkuprocentowe wahania w stosunku do poszczególnych mediów.

Podkreślić należy, że mówa jest tu o zaufaniu Niemców do prasy, radia, telewizji i internetu, a nie o ich wiarygodności. Z ostatnich badań "Eurobarometru" na temat pluralizmu mediów i demokracji, których wyniki opublikowano w listopadzie 2016, wynika bowiem, że obywatele państw członkowskich UE nie wierzą, że media w ich krajach są wolne od nacisków politycznych i komercyjnych, niepokoi ich stronniczość zamieszczanych w nich opinii, jak również mnożące się nadużycia, zwłaszcza w internecie, oraz mowa nienawiści w internecie i w mediach społecznościowych.

Uczestnikom tych badań zadaje się zawsze to samo pytanie: "Chcielibyśmy dowiedzieć się w jakim stopniu dowierzają Państwo poszczególnym mediom. Proszę powiedzieć, czy raczej Państwo dowierzają, lub raczej nie dowierzają radiu, telewizji i prasie". Od roku 2006 listę ocenianych mediów uzupełnił internet, a od roku 2014 media społecznościowe.

Najgorzej było w roku 2000, najlepiej w 2016

Najgorszy dla wiarygodności mediów w oczych ich odbiorców w Niemczech był rok 2000 (grafika). 

Infografik Vertrauen in die Medien 2000-2016 DEU
Grafik ilustrujący wahania Niemców w ich zaufaniu do masmediów w latach 2000-2016

W następnych latach ankietowani oceniali je na mniej więcej stałym poziomie pod względem zaufania, choć zdarzały się wahania nie przekraczające na ogół czterech procent. Wyjątkiem pod tym względem był rok 2015, w którym wyraźnie spadło zaufanie respondentów do radia (z 67 na 60 procent) i telewizji (z 60 na 55 procent), co miało związek z wyjątkowo dużym w tym roku napływem migrantów do Niemiec i związanymi z tym problemami.

Zupełnie inaczej wyglądało roku później. Jak widać na poniższym wykresie w 2016 roku ponad połowa Niemców "raczej dowierzała" radiu (68%), telewizji (60%) i mediom drukowanym (56%), nie dowierzała natomiast internetowi (51%) i mediom społecznościowym (63%), w których pojawiło się wyjątkowo dużo tzw. fejków, czyli infromacji zmyślonych i z gruntu nieprawdziwych.

Infografik Vertrauen in die Medien DEU
Którym mediom Niemcy dowierzają najbardziej, a którym najmniej?

Wiarygodność mediów zależy od postrzegania świata

Bernd Blöbaum Uni Münster
Bernd BlöbaumZdjęcie: IfK/WWU Münster

Ciekawie wygląda odpowiedź na pytanie, dlaczego jedne media uznajemy za wiarygodne, a innym nie dowierzamy. Zdaniem prof. Blöbauma zależy to przede wszystkim od sposobu w jaki postrzegamy określony wycinek świata i od tego, w jaki sposób informują o nim w danej chwili media, będące dla nas źródłem informacji. Innymi słowy, to my i nasze subiektywne odczucia decydują o tym, w jaki sposób odnosimy się do informacji podawanych przez radio, telewizję, prasę, internet czy media społecznościowe, a nie to, czy są one obiektywne lub zmanipulowane, co czasem można przecież samemu zweryfikować i ustalić jak było naprawdę.

Przykładowo, jeśli zagorzały kibic piłkarski, szukający w mediach informacji o jego ulubionej dziedzinie sportu w coraz większym stopniu znajduje w mediach krytyczne opienie o wyczynach kiboli na stadionach lub poza nimi, to przestaje im wierzyć, bo czuje się urażony. On sam przecież nie uczestniczy w opisywanych przez dziennikarzy burdach. Wtedy ze znacznie większym krytycyzmem podchodzi także do informacji dotyczących innych spraw i wydarzeń, na przykład o polityce migracyjnej rządu i jest skłonny wierzyć, że oficjalne informacje o napływających do Niemiec migrantach są celowo manipulowane, nawet jeśli tak nie jest.

Podobny mechanizm daje o sobie znać, kiedy część odbiorców zamieszczanych w mediach informacji traktuje je jako część establishmentu, czyli dostrzega w nich przede wszystkim metodę manipulowania opiniami społeczeństwa przez elitę rządzącą. Jak mówi prof. Blöbaum, media są w ich oczach "przedłużonym ramieniem władzy", której się nie dowierza z zasady. Stopień sceptycyzmu odbiorców rośnie gwałtownie, kiedy nie zgadzają się oni z polityką rządu. Wtedy każda informacja oficjalna traktowana jest z góry jako kolejna próba oszukania odbiorców, co jest zjawiskiem groźnym, bo zakłócającym komunikację między władzą i społeczeństwem. Stąd też m.in. bierze się popularność wielu fejków, które utwierdzają część społeczeństwa w jego negatywnej postawie wobec rządu i jego polityki informacyjnej.

Uta Steinwehr / Andrzej Pawlak